Zapominając o Joe Bidenie

Donald Trump stracił rozum – ale z drugiej strony nie sądzę, żeby kiedykolwiek go miał. Prezydent ostatnio kilkakrotnie stawał się dramatycznie niezrównoważony. W połączeniu z jego wypowiedziami na temat porażenia prądem rekinów , pozornym zamieszaniem co do tego, gdzie i jak sprzedawane są artykuły spożywcze , taryfami, Rosją, Chinami, imigracją i wieloma innymi tematami, Trump często brzmi jak uciekinier z oddziału psychiatrycznego prowadzonego przez pielęgniarkę Ratched.
Gdy w środę w Gabinecie Owalnym zebrało się uszczuplone grono dziennikarzy Białego Domu, Peter Alexander z NBC próbował zadać prezydentowi Donaldowi Trumpowi bardzo proste pytanie dotyczące Boeinga 747, który według Trumpa podarował mu rząd Kataru.
Trump oszalał. „Po pierwsze, nie masz predyspozycji do bycia reporterem. Nie jesteś wystarczająco mądry” – krzyknął Trump do Alexandra, który spędził więcej lat na reportażu niż Trump w polityce. „Jesteś okropnym reporterem” – podsumował.
Następnie próbował wygłosić wykład prezydentowi RPA Cyrilowi Ramaphosie na temat „białego ludobójstwa” w RPA. Zmusił Ramaphosę do obejrzenia czterominutowego filmu propagandowego, aby promować spisek, że RPA jest zaangażowana w zabójstwa na tle rasowym.
Wszystko, co Ramaphosa mógł zrobić, to powiedzieć, że żałuje, iż nie miał samolotu, który mógłby mu podarować.
Nie był to najlepszy czas w dziejach Ameryki.
Wcześniej we wtorek Trump wybuchł na reportera na Kapitolu, który zadał mu pytanie o jego tak zwany wielki, piękny projekt ustawy . Reporter poprosił go o odpowiedź na oświadczenie przedstawiciela Andy'ego Harrisa, republikanina reprezentującego Pierwszy Okręg Maryland: „Andy Harris powiedział, że nie przekonałeś wystarczająco dużo osób, aby zagłosowały za projektem ustawy?”
Trump, widocznie zdenerwowany, zapytał reportera, dla kogo pracuje, na co reporter odpowiedział „NOTUS”, co oznacza Wiadomości ze Stanów Zjednoczonych.
„Kto?” odpowiedział Trump. „Nawet nie wiem, co to do cholery jest. Znajdź sobie prawdziwą pracę”.
Później, podczas spotkania z republikańskimi członkami Kongresu, Trump załamał się, według kilku obecnych kongresmenów, i wypowiedział pełne przekleństw ostrzeżenie przed dalszym niszczeniem Medicaid. Cokolwiek innego, po prostu wiedz, że tyrady Trumpa nie mogą ukryć faktu, że ten okropny projekt ustawy budżetowej wyjmie pieniądze z ust biednych i wleje je do napęczniałych ust bogatych.
O 1:34 w poniedziałek rano Trump był już obudzony i wściekły, pisząc na Twitterze o Kamali Harris i Bruce'ie Springsteenie, grożąc wszczęciem śledztwa w ich sprawie po tym, jak Springsteen powiedział na scenie w Manchesterze w Anglii w zeszłym tygodniu, że administracja Trumpa jest „skorumpowana, niekompetentna i zdradziecka”.
Jeśli uważasz, że administracja Bidena była współwinna ukrywania jego pogorszenia funkcji poznawczych, spójrz na osoby, które pracują dla Trumpa.
Trump jest zły, najwyraźniej niestabilny i z dnia na dzień staje się coraz gorszy. Jego komentarze na temat diagnozy raka u byłego prezydenta Joe Bidena były niejasne, pełne złości i oskarżycielskie, w tym odniesienia do „autopenów” i testów poznawczych. Może po prostu promował nową książkę Jake’a Tappera. Może dostaje część.
„Spójrz na dzisiejszą politykę” – powiedział mi w środę były senator republikański z Missouri John Danforth. „Każdy polityk związany z prezydentem zawsze wygląda na wściekłego”. 88-letni były senator pracuje obecnie dla grupy „Our Republican Legacy” i próbuje „przywrócić partię do centrum i naszych tradycyjnych wartości”. Być może jego sukces można najlepiej zmierzyć tym, jak często wchodzi w interakcje z obecnym senatorem z Missouri, republikaninem Joshem Hawleyem. „Nie rozmawiałem z nim od siedmiu lat” – powiedział Danforth.
Hawley jest nie tylko częścią machiny Trumpa, ale także jednym z jej głównych zwolenników w Senacie.
Hawley słynie z tego, że 6 stycznia podniósł pięść w obronie Donalda Trumpa. Po ostatniej serii katastrofalnych burz Hawley znalazł się w tym tygodniu w Kongresie, błagając o pomoc FEMA dla swojego stanu – po tym, jak cięcia w programie DOGE wprowadzone przez Trumpa uczyniły z FEMA politycznego eunucha.
„Rozpaczliwie potrzebujemy pomocy w Missouri” – powiedział Sekretarz Bezpieczeństwa Krajowego Kristi Noem. „Pomoc FEMA będzie jedyną pomocą” – podkreślił. Z powodu cięć w DOGE, FEMA niedawno poinformowała, że ma niedobór personelu, niedofinansowanie i prawdopodobnie nie poradzi sobie z nadchodzącym sezonem huraganów.
DOGE, prowadzony przez Elona Muska — który najwyraźniej odchodzi od Trumpa — został skrytykowany zarówno przez Demokratów, jak i Republikanów; senatora Danfortha wśród nich. „Wpływ, jaki ta sprawa DOGE będzie miała na dług narodowy, jest nieistotny. Jest bardzo mały. Warto byłoby to zrobić, ale powinno się to zrobić skalpelem, a nie siekierą”.
Tymczasem Trump wciąż nie poradził sobie z burzami, które zabiły co najmniej 28 osób, gdy tornada uderzyły w Kentucky, Missouri i Wirginię w zeszły piątek. Mimo to szybko skrytykował niedawną diagnozę raka prostaty u byłego prezydenta Joe Bidena. Podobnie jak jego wiceprezydent, którego reakcja była z pewnością drewniana. „Niezależnie od tego, czy właściwy czas na tę rozmowę jest teraz, czy kiedyś w przyszłości, naprawdę musimy być szczerzy co do tego, czy były prezydent był w stanie wykonać zadanie” – nalegał JD Vance.
Jeden z zamiennie idiotycznych dorosłych synów Trumpa nawet śmiesznie zapytał, dlaczego żona Bidena, dr Jill Biden (która ma doktorat z edukacji), nie zdiagnozowała raka u byłego prezydenta wcześniej. „Chcę wiedzieć, jak dr Jill Biden przegapiła piąty etap raka przerzutowego” — napisał biznesmen nad postem — „czy to kolejne tuszowanie???”
Jedyną reakcją zespołu Trumpa na cokolwiek jest obwinianie Bidena i odwracanie uwagi od nieudolności, korupcji i gniewu, które nadal rozdzierają kraj i są wyraźnie odpowiedzialnością zdezorientowanego handlarza mieszkającego przy Pennsylvania Ave. 1600. A jeśli uważasz, że administracja Bidena była współwinna ukrywania jego pogorszenia funkcji poznawczych, spójrz na tych, którzy pracują dla Trumpa.
„Doszli do punktu, w którym faktami są wyłącznie słowa prezydenta” – wyjaśnił mi niedawno w programie „Just Ask the Question” były sekretarz prasowy Billa Clintona Joe Lockhart.
Większym zagrożeniem jest to, że „przyszli prezydenci obu partii będą brać przykład z Trumpa, ponieważ skutecznie manipulował prasą na swoją korzyść”.
Jeśli martwisz się o zdolności poznawcze Bidena, gdy był prezydentem, dlaczego nie możesz poświęcić tyle samo energii Trumpowi, który jest obecnie prezydentem? Nie chcę czekać, aż Jake Tapper napisze książkę post mortem o Trumpie, a potem wyruszy w kolejną trasę mea culpa, aby to nagłośnić. Jeśli uważasz, że popełniliśmy błąd co do Bidena, w porządku.
Ale nie ośmielamy się popełniać tego samego błędu w przypadku Trumpa. Trump jest zagrożeniem dla demokracji; bełkotliwy idiota, a otaczający go ludzie nie przejmują się tym. Wykorzystują to. Ludzie tacy jak Stephen Miller karmią Trumpa tym, co chcą, żeby usłyszał, a Trump to wypluwa. Bo wszyscy znają sedno sprawy, które wszystkim kieruje: to fakt tylko wtedy, gdy Trump tak mówi.
To przerażające i trzeźwiące odkrycie. Kiedy nasza rzeczywistość ma mniej wspólnego z naszymi wspólnymi doświadczeniami i faktami, a więcej z uprzedzeniami pojedynczego (wypaczonego) umysłu, wszyscy cierpimy.
Trump nie wierzy w empiryczną rzeczywistość opartą na faktach i nauce, ale tylko na tym, co on sam uznaje za fakty i prawdę. Idioci i potwory w jego sztabie, w jego gabinecie i całujący jego, ahem, pierścień w Kongresie są wszyscy współwinni jego korumpowania rzeczywistości, aby utrzymać władzę i pieniądze.
Jak nisko upadliśmy?
Chcesz codziennie otrzymywać podsumowanie wszystkich wiadomości i komentarzy, jakie Salon ma do zaoferowania? Zapisz się na nasz poranny newsletter , Crash Course.
Dorastałem wierząc w wolną prasę. Podczas tej administracji The Washington Post, The LA Times, ABCFOX News i CBS News, wszyscy ugięli kolana przed Donaldem Trumpem. W tym tygodniu przeczytałem nagłówek CNN mówiący, że „wiarygodność” Trumpa jest zagrożona. Jaka wiarygodność? Człowiek ten powiedział ponad 30 000 kłamstw w ciągu pierwszych czterech lat urzędowania. Nie poprawia się. A wszyscy, którzy są właścicielami mediów, całują Trumpa, ahem, w pierścionek.
Załamanie Trumpa w Gabinecie Owalnym w środę to tylko najnowszy dowód na to, że kraj wolności i dom odważnych to fikcja z naszej przeszłości. Dziś jesteśmy krajem uprawnionych, prowadzonym przez demonicznie zdezorientowanych. Dlaczego najbogatsi są jak goście na rodzinnym grillu, którzy biorą 90 procent jedzenia i odmawiają dzielenia się z resztą z nas?
Bogaci otrzymują obniżki podatków, opiekę zdrowotną i traktowanie preferencyjne. Reszta z nas zostaje oszukana i musi oglądać czterominutowy film w Gabinecie Owalnym, który udaje, że biali farmerzy w Południowej Afryce są ofiarami ludobójstwa. „Mówi białym ludziom, że jesteście uciskani, co jest śmieszne” – powiedział Danforth.
Nie ma faktu, którego Trump nie ugnie, nie ma reguły, której nie złamie, i nie ma prawa, którego nie zignoruje. Nie wspomnieliśmy nawet o każdym sędzim, który orzeka na jego niekorzyść, oskarżonym o aktywizm polityczny.
Nadrzędną troską naszych ojców założycieli była koncentracja władzy politycznej w rękach kilku osób. Dziś jest ona skoncentrowana w rękach jednego człowieka: starzejącego się siedemdziesięcioletniego mężczyzny, który nawet nie wie, że jego największą odpowiedzialnością jest przestrzeganie Konstytucji. Złożył przysięgę, ale jest już za daleko, by to przyznać lub przyznać. Chce mieć otwarte opcje, by móc dokonywać transakcji, które będą korzystne tylko dla niego i jego rodzinnego biznesu. Zostań więc i ciesz się jego wielomilionową, dotowaną przez podatników paradą wojskową, by uczcić jego urodziny 14 czerwca.
„To naprawdę poważny problem dla Ameryki” – powiedział senator Danforth. „Ważne jest, aby zrozumieć ten problem. Nie jestem pewien, co z tym zrobić. Ale ważne jest, aby zrozumieć, że tak jest, że duża część władzy została skoncentrowana w rękach bardzo niewielu osób. A jeśli chodzi o rozporządzenia wykonawcze, duża część władzy politycznej została skoncentrowana w rękach jednej osoby”.
Kto apeluje do naszych lepszych aniołów? To cały czas gniew Białego Domu, który próbuje kontrolować gospodarkę poprzez cła i uciszać każdego, kto się im sprzeciwia. Jego zwolennicy? Danforth mówi, że można do nich dotrzeć – ale nie ze skrajnej lewicy. „W przypadku Trumpa nie chodzi o to, że są nim po prostu zachwyceni, ale postrzegają go jako jedyną alternatywę. Uważają, że kraj chyli się ku upadkowi, a ich dzieci uczą się w szkole podstawowej różnych rzeczy, których nie lubią. Uważają, że lewica po prostu wpycha resztę kraju w ramiona Donalda Trumpa”.
Donald Trump. Starzejący się, upośledzony poznawczo monarcha-wanna-be, który krzyczy na reporterów, grozi artystom i ściga tych, którzy mu się sprzeciwiają, rządzi tym krajem, karmiony stałą dietą intelektualnych bzdur od swoich lojalnych popleczników. Zapomnij o Joe Bidenie. Skup się na Trumpie.
„Wiesz, nie chodzi o to, że Trump jest po prostu jakimś ogrem” – powiedział Danforth. Chodzi po prostu o to, że, cóż, mam na myśli, uwierz mu na słowo. On jest ignorantem”.
Prawda jest taka, że Donald Trump i cała jego administracja są jednym i drugim.
salon