Głosuj na Starmera, zdobądź Corbyna! Teraz skrajna lewica rządzi Partią Pracy – i to sprawi, że zapłacisz

Premier Starmer i kanclerz Rachel Reeves oszukali wyborców w zeszłorocznych wyborach. Za wszelką cenę chcieli zdystansować się od poprzedniego lidera Partii Pracy, Jeremy'ego Corbyna , który w 2019 r. doprowadził partię do największej porażki wyborczej. Pozowali więc na umiarkowanych: rozsądnych, dojrzałych i rozsądnych w kwestiach finansowych. I zadziałało.
Starmer i Reeves obiecali, że nie wprowadzą żadnych nowych podatków dla „ludzi pracujących”, ale nigdy nie zdefiniowali, kogo to oznacza. Obiecali, że nie podniosą podatku dochodowego, ubezpieczenia społecznego ani VAT, jednocześnie odmawiając podania, które podatki wzrosną zamiast tego.
Rzeczywistość ich rządów była szokiem. Podatek dochodowy rośnie realnie każdego roku poprzez zamrożenie progu, a ukryty rajd Reevesa wydaje się być gotowy przedłużyć do 2030 r.
W październiku ubiegłego roku podniosła składki na ubezpieczenia społeczne o 25 miliardów funtów, co spowodowało spadek zatrudnienia, płac i liczby małych przedsiębiorstw.
Kanclerz podniósł również podatek od zysków kapitałowych, zaostrzył podatek spadkowy dla emerytur, rolników i firm rodzinnych oraz przejął większą część podatków od dywidend.
Mów co chcesz o Jeremy'm Corbynie, ale przynajmniej był szczery co do swoich intencji. Dlatego wyborcy go odrzucili.
Starmer i Reeves wyciągnęli wnioski i zdobyli władzę, ukrywając to, co naprawdę planowali. Teraz patrzy nam to w twarz.
Jak ostrzegał sam Corbyn, nie mają oni mandatu do rozpętania socjalistycznego szału podatkowego i wydatków.
Renacjonalizacja? Nadchodzi poprzez regulacje, zaczynając od pociągów. Wyższe podatki? Już tu są. Rozrzutne wydatki? Podpisane.
Lewica nie przegrała sporu. Czekali na swój czas. A Starmer cicho przedstawia ich program.
Pamiętasz Johna McDonnella? Był kanclerzem w gabinecie cieni Corbyna , marksistowskim podżegaczem zbyt radykalnym nawet dla Kena Livingstone'a.
W 2019 roku McDonnell chciał obniżyć ulgi podatkowe dla emerytur, obniżyć dywidendy, podwyższyć podatek od zysków kapitałowych, rozszerzyć podatek od spadków i rozpocząć szaleństwo zadłużania się, aby sfinansować to wszystko.
Obiecał również, że nie będzie podwyżek podatku dochodowego, VAT ani ubezpieczenia społecznego dla 95% zarabiających. Brzmi znajomo?
Reeves powiedział to samo.
Teraz jej celem są emeryci, pracownicy, firmy rodzinne, właściciele nieruchomości i inwestorzy, czyli wszyscy, którzy mają choć trochę majątku, tak jak robiła to McDonnell.
Reeves przepisała również własne zasady fiskalne, aby uzasadnić publiczne inwestycje o wartości 50 miliardów funtów, podobnie jak próbowała to zrobić w 2019 r.
McDonnell planował założyć Narodowy Bank Inwestycyjny, aby wydać 250 miliardów funtów w ciągu dekady. Reeves wskrzesił go jako „Narodowy Fundusz Bogactwa”. Widzisz, co tam zrobiła?
McDonnell z pewnością będzie się każdego dnia żałował, że tak szczerze powiedział o swoich intencjach.
Starmer i Reeves przedstawiali się jako umiarkowani. Ale ich model ekonomiczny to czysty Corbyn. Wyborcy odrzucili go w 2019 r. Teraz jest narzucany kawałek po kawałku.
Odwołanie się Starmera od decyzji o cięciach zasiłków dla osób niepełnosprawnych to tylko kolejne zwycięstwo lewicy Partii Pracy, która coraz bardziej przejmuje kontrolę nad sytuacją.
Teraz pojawiają się pogłoski o spisku, którego celem jest zastąpienie Reevesa kimś bardziej lewicowym, co byłoby bezpośrednim wyzwaniem dla kruchego autorytetu Starmera.
Społeczeństwo zdecydowanie odrzuciło ten projekt w głosowaniu. Ale dzięki oszustwu Starmera, to jest to, co mamy.
Lewica nie tylko wróciła. Ona jest u władzy.
Starmer i Reeves będą się łamać raz po raz. Ale nigdy nie będą mogli opodatkować i wydać wystarczająco dużo, aby zadowolić aktywistów partyjnych. Żaden premier nigdy nie byłby w stanie.
Mamy jeszcze cztery lata tego. Kiedy w końcu odetniemy sznurki od tych dwóch marionetek, to, co nastąpi, może być jeszcze gorsze.
Daily Express