Nowy program dotacji o wartości 640 mln funtów ma sprawić, że pojazdy elektryczne staną się tańsze i pobudzić sprzedaż

Dotacje na zakup samochodów elektrycznych wracają w ramach wartego 640 milionów funtów programu, którego celem jest pobudzenie słabej sprzedaży i umożliwienie przeciętnym rodzinom korzystania z czystszej motoryzacji.
Oczekuje się, że w ramach istotnej zmiany polityki ministrowie przedstawią w tym tygodniu plany obniżenia początkowych kosztów dla kierowców, którzy chcą przesiąść się na pojazdy zasilane akumulatorami.
Powrót finansowania ze środków podatników oznacza, że po raz pierwszy od 2022 r. prywatni nabywcy będą uprawnieni do otrzymania dofinansowania na zakup pojazdów elektrycznych .
Eksperci z branży od dawna ostrzegają, że wysoka cena zakupu odstrasza kierowców od zmiany samochodu — pomimo spadających cen samochodów używanych i ulg podatkowych dla kierowców samochodów służbowych.
Quentin Willson, były prezenter programu Top Gear i założyciel grupy FairCharge, zajmującej się promocją pojazdów elektrycznych , powiedział, że program może okazać się kluczowy.
„Wsparcie dla prywatnych nabywców pojazdów elektrycznych, zaniedbanych przez obie partie polityczne, jest spóźnione i ma potencjał, aby stać się iskrą zapalną potrzebną do pobudzenia popytu i ożywienia całego sektora pojazdów elektrycznych” – powiedział dziennikowi „ Times ”.
„Miejmy nadzieję, że jest to starannie opracowana strategia, która zapewni wsparcie kierowcom o niższych dochodach”.
Oczekuje się, że nowy program skupi wsparcie na tańszych samochodach elektrycznych produkowanych w Wielkiej Brytanii, a droższe modele, takie jak Tesla, nie będą objęte dotacjami.
Heidi Alexander, minister transportu, przyznała, że społeczeństwo niechętnie przyjmuje pojazdy elektryczne ze względu na obawy dotyczące kosztów.
„Wiemy, że ludzie obawiają się wysokich początkowych kosztów zakupu pojazdów elektrycznych” – powiedziała BBC .
„Myślę, że musimy być szczerzy i powiedzieć, że wiele osób uważa, że pojazdy elektryczne są zarezerwowane wyłącznie dla najbogatszych”.
Choć sprzedaż pojazdów elektrycznych wzrosła w czerwcu o 39,1% do 47 354 sztuk, jak wynika z danych Stowarzyszenia Producentów i Sprzedawców Pojazdów Samochodowych (SMMT), to na rynku w przeważającej mierze napędzali ją nabywcy flotowi, korzystający z ulg podatkowych dla przedsiębiorstw.
Mniej niż jedna piąta sprzedawanych obecnie samochodów elektrycznych na baterie trafia do osób prywatnych, a liczba użytkowników tej grupy spadła w tym roku o 10,8%.
Dan Caesar, dyrektor naczelny organizacji branżowej Electric Vehicles UK, powiedział, że opinia publiczna nadal nie nadąża za spadającymi kosztami używanych modeli.
„Chociaż samochody elektryczne zasilane akumulatorami, zwłaszcza te używane, są już dostępne w niezwykle konkurencyjnych cenach, wśród opinii publicznej panuje przekonanie, że samochody elektryczne są droższe” – powiedział.
„Inteligentnie ukierunkowane granty dla kierowców mogłyby rozwiać to błędne przekonanie i dać początek przyspieszeniu popytu w Wielkiej Brytanii. Ponad 9 na 10 kierowców pojazdów elektrycznych nie wróci do samochodów konwencjonalnych, ale nowi nabywcy potrzebują bodźca, aby wypróbować nowe technologie”.
Oficjalne dane pokazują, że średnie ceny używanych pojazdów elektrycznych spadły o 46% od 2021 r., podczas gdy w przypadku modeli benzynowych i wysokoprężnych spadek wyniósł 19%.
Pierwotny grant na samochody elektryczne został wprowadzony przez konserwatystów w 2011 roku, oferując do 5000 funtów wczesnym użytkownikom pojazdów o ultraniskiej emisji. Jednak grant był stopniowo wycofywany, spadając do 1500 funtów, a następnie całkowicie zniesiony w 2022 roku przez ówczesnego ministra transportu Granta Shappsa, który oświadczył, że wsparcie to „z powodzeniem ożywiło rynek samochodów elektrycznych”.
Mimo to, po upływie ponad dekady, nadal pojawiają się obawy, że Wielka Brytania pozostaje w tyle w wyścigu o dekarbonizację swoich dróg.
Niedawne badanie SMMT przeprowadzone wśród szefów przemysłu samochodowego wykazało, że 55% ankietowanych uważa, że Wielka Brytania nie jest na dobrej drodze do spełnienia zakazu sprzedaży nowych samochodów benzynowych i dieslowskich obowiązującego od 2030 roku.
Ginny Buckley, dyrektor naczelna serwisu konsumenckiego Electrifying.com, ostrzegła, że bez bezpośredniej pomocy dla przeciętnych nabywców, przejście na pojazdy elektryczne może pozostawić wielu w tyle.
„Mimo że w czerwcu co 60 sekund rejestrowano nowy samochód elektryczny, sprzedaż osobom prywatnym uległa zahamowaniu, podczas gdy nabywcy flotowi nadal korzystają ze znacznych ulg podatkowych na pojazdy elektryczne” – powiedziała.
„Nasze listopadowe badanie przeprowadzone wśród ponad 11 000 brytyjskich kierowców wykazało, że 76% z nich zniechęciły początkowe koszty związane z pojazdami elektrycznymi. Jednak ta pomoc musi być skierowana do tych, którzy najbardziej jej potrzebują, aby nikt w społeczeństwie nie został pominięty w podróży z napędem elektrycznym”.
Pełne szczegóły nowego pakietu grantowego mają zostać opublikowane we wtorek.
Daily Express