Moje ulubione bezprzewodowe słuchawki douszne są teraz tańsze niż kiedykolwiek w Argos

Bezprzewodowe słuchawki douszne są teraz wszędzie, bo Apple w 2016 roku zlikwidowało gniazdo słuchawkowe, żeby móc sprzedawać AirPodsy użytkownikom iPhone'ów . Wielkie dzięki, Apple.
Każdy producent smartfonów kopiował Apple, więc teraz, o dziwo, gniazda słuchawkowe są dostępne tylko w tanich smartfonach. Jeśli Twój telefon nie ma tego uwielbianego gniazda, będziesz potrzebować jakichś bezprzewodowych słuchawek, żeby móc cieszyć się muzyką w 2025 roku.
Jestem recenzentem technologicznym od blisko dekady i w tym czasie przetestowałem mnóstwo bezprzewodowych słuchawek dousznych. Powiedziałbym, że używałem co najmniej około 30 różnych par, od absurdalnie drogich po tandetne jak barszcz.
Chociaż uwielbiam słuchawki premium, takie jak Bose QuietComfort Ultra , mój ulubiony zestaw słuchawek dousznych nie kosztuje fortuny. Ich sugerowana cena detaliczna to 89 funtów, a teraz są w promocji w Argos za jedyne 69 funtów – prawdziwa okazja.
Słuchawki douszne to Nothing Ear (a), o osobliwej nazwie i efektownym designie, wyprodukowane przez Nothing, brytyjską firmę technologiczną. Marka znana jest z niedrogich telefonów z diodami i przezroczystymi obudowami, ale jej niedrogie słuchawki douszne zasługują na równie duże uznanie.
Często sięgam po Nothing Ear (a) zamiast AirPods Pro 2 i różnych innych słuchawek dousznych, które mam szczęście mieć obecnie do dyspozycji, a które kosztują co najmniej dwa razy tyle, co Nothing.
A to dlatego, że, co najważniejsze, są niezwykle wygodne dla moich uszu. Moje kanały słuchowe są dość małe, ale coś w Nothing Ear (a) po prostu mi pasuje. Wolę to niż wciskanie innych słuchawek w uszy, które bolą po godzinie czy dwóch.
Uwielbiam też kieszonkowe etui, które jest mniejsze i smuklejsze niż w konkurencyjnych słuchawkach. To właśnie te dwie rzeczy, a także przyciągający wzrok design, sprawiają, że wciąż do nich wracam.
Jakość dźwięku jest znakomita, a redukcja szumów, choć nie dorównuje najdroższym słuchawkom dousznym, jest bardzo dobra. Jest o wiele lepsza, niż sugeruje cena, podobnie jak tryb transparentności, który pozwala słyszeć świat wokół.
Nic nie obiecuje 42 godzin pracy na baterii po pełnym naładowaniu etui, co w zupełności wystarcza, żebym ładował je tylko raz w tygodniu (jeśli w ogóle). Etui nie oferuje ładowania bezprzewodowego, ale nie przeszkadza mi to, bo kabel zawsze jest szybszy.
Niestety, Argos nie ma w ofercie eleganckiej żółtej wersji Nothing Ear (a), którą posiadam, ale nadal możesz wybierać pomiędzy bardziej subtelnymi wersjami w kolorze czarnym lub białym .
Daily Express