Za pozwem o manipulację w sprawie Wisconsin v. Miami dotyczącym DB Xaviera Lucasa, który przygotowywano od miesięcy

Kwestia prawnej wykonalności umowy o podziale przychodów między piłkarzem a instytucją jest sednem precedensowego sporu sądowego pomiędzy dwiema szkołami z „Power Four”, który może mieć daleko idące konsekwencje.
Uniwersytet Wisconsin pozwał Uniwersytet Miami w piątek za domniemane manipulacje i bezprawne ingerencje w dwuletnią umowę z defensywnym obrońcą Xavierem Lucasem , członkiem drużyny Badgers z 2024 roku. Lucas nie jest wymieniony z nazwiska w pozwie — określany jest jedynie jako Student-Athlete A — ale wszystkie szczegóły się zgadzają po tym, jak opuścił Wisconsin w styczniu, aby dołączyć do programu futbolowego Miami jako narożnik nr 1 w portalu transferowym .
Wisconsin twierdzi, że Miami celowo ingerowało i manipulowało umową Lucasa z Badgers wkrótce po tym, jak otrzymał on znaczną zapłatę po zawarciu umowy.
„Ingerencja Miami spowodowała, że Student-Atlet A złamał umowę z uniwersytetem, co spowodowało wielką szkodę dla UW-Madison” – twierdzi skarga. „Taka szkoda obejmuje, bez ograniczeń, utratę studenta-sportowca z cennymi prawami NIL, którego powód UW-Madison przewidywał w programie UW-Madison na sezon futbolowy 2025 i kolejne lata. Dalsze szkody obejmują utratę korzyści finansowych, które UW-Madison miało otrzymać z powodu dalszego uczestnictwa Studenta-Atlet A w programie futbolowym”.
Wisconsin chce odszkodowania za szkody finansowe i reputacyjne, jakie poniosło ono i kolektyw VC Connect tracąc Lucasa, ale tak naprawdę chce stworzyć precedens. Jeśli się powiedzie, pozew Wisconsin może mieć znaczący wpływ na zmniejszenie manipulacji i zwiększenie stabilności składu w tym, co było latami nieuregulowanej wolnej agencji w sporcie uniwersyteckim. Decyzja o wniesieniu pozwu jest godna uwagi — i powstawała przez miesiące.
Narastanie presji na pozewDzień 17 grudnia 2024 r. może okazać się jednym z najważniejszych w historii futbolu akademickiego .
Tego dnia Lucas poinformował swojego trenera drużyny Wisconsin o zamiarze wejścia do portalu transferowego, pomimo podpisania dwuletniej umowy o podziale przychodów ze szkołą 2 grudnia. Ta prośba była całkowitym zaskoczeniem dla trenerów drużyny Wisconsin, tym bardziej, że wcześniej tego samego dnia Lucas wysłał SMS-a do trenera drużyny Wisconsin o numerze koszulki, którego chciał na sezon 2025.
„Można wygrać bitwę i przegrać wojnę”Darren Heitner, prawnik Lucasa, o niebezpieczeństwach związanych z pozwem przeciwko sportowcowi
Wisconsin, po zawarciu z Lucasem jednej z największych umów o podziale przychodów w drużynie, nie było zainteresowane pozwoleniem defensywnemu obrońcy odejść. Uważało, że umowa jest wiążąca i nie rozumiało, dlaczego Lucas chciał odejść, skoro wszystkie jego działania i słowa do tego momentu wskazywały, że jest szczęśliwy i podekscytowany, że będzie Badgerem w przyszłości.
Lucas, pochodzący z Florydy, podał powód rodzinny, dla którego chciał się przenieść (Yahoo Sports poinformowało, że jego ojciec cierpiał na „poważną, zagrażającą życiu chorobę”, jak zeznał jego prawnik). Jednak władze Wisconsin uznały, że prawdziwy powód wyszedł na jaw 18 grudnia, kiedy jeden z członków rodziny Lucasa powiedział, że na początku miesiąca Lucas gościł w swoim domu trenera z Miami i wybitnego absolwenta tego klubu.
(Darren Heitner, prawnik Lucasa, powiedział w rozmowie z CBS Sports, że oskarżenie jest fałszywe i odmówił dalszego komentarza na temat pozwu).
Zgodnie z treścią pozwu, 21 grudnia Wisconsin poinformowało Lucasa i jego rodzinę, że nie wprowadzi go do portalu transferowego, ponieważ uważało, że istnieje „uzasadnione oczekiwanie”, iż Lucas pozostanie „członkiem programu futbolowego przynajmniej do czasu zakończenia kontraktu uniwersyteckiego”.
Po tym, jak Wisconsin odmówiło ustąpienia w kwestii wprowadzenia Lucasa do portalu, 7 stycznia zatrudnił Heitnera, aby spróbował wynegocjować rozwiązanie. Heitner zagroził złożeniem pozwu antymonopolowego w związku z rzekomym naruszeniem przez Wisconsin przepisów NCAA w odmowie wprowadzenia Lucasa i wysłał zawiadomienie o rozwiązaniu umowy o podziale przychodów.
Ostatecznie, po tym jak obie strony nie mogły dojść do polubownego rozwiązania, Lucas wycofał się z Wisconsin 17 stycznia i zapisał się do Miami, uważa się, że był to pierwszy raz, kiedy zawodnik poruszał się po portalu transferowym w ten sposób. Według skargi Miami rzekomo zaoferowało Lucasowi bardziej lukratywny kontrakt niż ten, który zaoferowało Wisconsin.
Zarówno Wisconsin, jak i Big Ten wydały następnego dnia stanowcze oświadczenia, będące dla wielu sygnałem, że wkrótce zostanie złożony pozew.
Wisconsin oświadczyło, że „rozważy wszystkie opcje w przyszłości, aby ustalić właściwy sposób postępowania”, podczas gdy Big Ten stwierdziło, między innymi, „W miarę jak studenci-sportowcy stają się aktywnymi uczestnikami podziału dochodów, niezwykle ważne jest, aby uzgodnione zobowiązania były respektowane, honorowane i egzekwowane”.
A jednak nic się nie wydarzyło. Przez miesiące.
Ponieważ Wisconsin zdecydowało się działać w ukryciu, niektórzy zastanawiali się, czy te oświadczenia to po prostu deklaracje bez pokrycia w działaniu.
Heitner powiedział w wywiadzie dla CBS Sports pod koniec kwietnia, że Wisconsin podjęło mądrą decyzję nie pozując jego klienta.
„Było dużo machania mieczem, wiele gróźb pod adresem mnie i University of Miami, który jest całkowicie odrębny, z powodu tego, co nazywają manipulacją” – powiedział Heitner. „Ale twierdzili, że zamierzają egzekwować umowę, że zatrudnili lokalnego prawnika w Miami, ale to nigdy nic nie dało. Może nadal decydują, że chcą wnieść pozew, ale od miesięcy panuje całkowita cisza”.
W ocenie Heitnera problemem było wówczas postrzeganie pozwu przeciwko sportowcowi.
„Możesz wygrać bitwę i przegrać wojnę” – powiedział. „Jeśli pozywasz sportowca, który zobowiązał się i uczęszczał do twojej instytucji, po pierwsze, nie zastosowałeś się nawet do zasad NCAA, umieszczając go w portalu transferowym w ciągu 48 godzin, które jesteś zobowiązany to zrobić. Już byłeś antysportowcem w silnym sensie, a teraz zamierzasz pozwać sportowca? Czy rekruci chcą wtedy jechać do Wisconsin, skoro jest wiele innych porównywalnych opcji?”
To było rozważane, według źródła zaznajomionego z sytuacją, ale możliwość stworzenia precedensu przeważyła nad potencjalnie negatywnymi efektami wizualnymi. Wisconsin skorzystało ze standardowej umowy o podziale dochodów opracowanej przez Big Ten, która skupiała się na prawach do nazwy, wizerunku i podobizny, a jeśli nikt nie był skłonny jej faktycznie wyegzekwować, groziło to znacznym zmniejszeniem jej wartości. Osoby zaangażowane uważają, że wymagało to zmiany sposobu myślenia z traktowania studentów-sportowców jak dzieci na przyznanie, że teraz stawką są znaczne pieniądze.
„Płacą im setki tysięcy dolarów, a teraz nie pozwalają na wykorzystanie swojego wizerunku na billboardzie albo nie honorują swoich zobowiązań, albo nie robią tego, co powinni robić” – powiedział jeden ze źródeł, który miał bezpośrednią wiedzę o sytuacji. „To inna dynamika, gdy w grę wchodzą dolary”.
Konferencję Big Ten pozostawiono Wisconsin (i każdemu późniejszemu uniwersytetowi) decyzję o zrobieniu tego, co chciało, ale poparła szkołę i zaciekle broniła integralności umowy.
„Uważamy, że sama umowa jest wykonalna” – twierdzi wysoko postawione źródło Big Ten mające bezpośrednią wiedzę na temat sytuacji.
To samo źródło dodało, że „istnieje spore prawdopodobieństwo, że projekt ten wytrzyma” próbę walki na drodze prawnej.
„Nikt nie może mi powiedzieć, dlaczego umowa nie powinna być wykonalna między osobą dorosłą a instytucją” – powiedziało źródło Big Ten dla CBS Sports. „Umowy są wykonalne w każdym innym aspekcie komercyjnego przedsiębiorstwa regulacyjnego”.
Wisconsin ostatecznie zdecydowało się nie uwzględniać Lucasa w swoim pozwie, zamiast tego skupiając się na domniemanych wykroczeniach Miami w zakresie manipulacji i bezprawnej ingerencji. W oświadczeniu dla CBS Sports szkoła stwierdziła, między innymi, „Choć niechętnie wnosimy tę sprawę, podtrzymujemy nasze stanowisko, że poszanowanie i egzekwowanie zobowiązań umownych jest niezbędne do utrzymania równych szans”.
Stawka pozwuPorozmawiaj z dowolnym trenerem futbolu akademickiego, a możesz być pewien, że będzie miał silną niechęć do manipulacji. Zbyt wielu trenerów i dyrektorów personalnych, aby zliczyć, opisało CBS Sports jawne i powszechne manipulacje w futbolu akademickim, które pomimo tego, że są sprzeczne z zasadami NCAA, nie zostały sprawdzone z powodu braku egzekwowania. Obejścia są tak proste, że wydaje się to herkulesowym zadaniem do nadzorowania, nie mówiąc już o naprawianiu. W wielu scenariuszach działa to tak prosto:
- Szkoła dzwoni do osobistego trenera powiązanego z zawodnikiem, którym jest zainteresowana.
- Trener wzywa gracza
- Rozpoczynają się zaloty
Trener TCU Sonny Dykes dobrze to podsumował w poprzednim wywiadzie.
„Muszą być za to poważne reperkusje, ale jednocześnie nie można niczego udowodnić. Nie można wezwać do sądu rejestrów telefonicznych” — powiedział Dykes. „Jestem wielkim zwolennikiem tego, żeby nie wprowadzać ograniczeń prędkości, jeśli nie zamierzasz wystawiać mandatów. Nie wprowadzajmy mnóstwa zasad, jeśli nie będą egzekwowane. Szczerze mówiąc, wszystko, co się stanie, to obniżenie wartości gry i naszego zawodu. Lepiej, żeby ktoś wystawiał mandaty, żeby egzekwować te zasady, a teraz nikt tego nie robi”.
Jeśli Wisconsin zdoła udowodnić, że w Miami doszło do manipulacji – a złamanie tych zasad wiąże się z realnymi konsekwencjami – może to mieć duży wpływ na branżę, która najwyraźniej prosi o pomoc.
„Myślę, że pozew tej wielkości z pewnością stawia ludzi w stan gotowości, że możliwość pozwu lub bycia częścią pozwu jest realna” – powiedział Mitch Gilfillan, prawnik Quinna Johnstona i były trener koszykówki w I dywizji college'u, w wywiadzie dla CBS Sports.
Kluczowym elementem będzie egzekwowanie, czy to w systemie sądowniczym w tym przypadku, czy w ramach nowej College Sports Commission, która będzie nadzorować kwestie NIL i podziału dochodów w przyszłości. W NFL , Miami Dolphins stracili wybór w pierwszej rundzie draftu, zostali ukarani grzywną w wysokości 1,5 miliona dolarów, a właściciel Stephen Ross został zawieszony za uznanie go winnym ingerencji w zachowanie rozgrywającego Toma Brady'ego. Kara tej wysokości naturalnie działa jako środek odstraszający przed innymi złymi zachowaniami, chociaż ligi zawodowe mają inne zabezpieczenia, wynegocjowane w drodze układów zbiorowych, niż obecnie dostępne w sporcie akademickim.
„Muszą istnieć ściślejsze parametry dotyczące tego, co jest uważane za ingerencję w czyjś handel, a co nie” – powiedział Gilfillan. „ NBA i układ zbiorowy pracy mają określone ograniczenia dotyczące manipulacji z jakiegoś powodu, że nie wolno ci robić różnych rzeczy, ponieważ koliduje to z czyimś kontraktem. Kiedy masz kontrakt z uniwersytetem, to jest cienka granica relacji pracodawca-pracownik, czy ktoś powinien mieć prawo cię podkraść lub manipulować tobą, wiedząc, że masz kontrakt?”
Jak zauważył Gilfillan, nie minęło dużo czasu od złożenia przez Wisconsin pozwu, a w Internecie pojawiły się spekulacje prawników i przedstawicieli branży sportowej, że może to spowodować problemy z zatrudnianiem sportowców.
Szablon podziału przychodów Big Ten, z którego korzysta Wisconsin, stwierdza, że dotyczy on praw NIL, a nie płatności za grę, chociaż pozew twierdzi również, że Lucas zgodził się nie grać dla innej szkoły przez okres trwania dwuletniego kontraktu. Ponadto twierdził, że umowa o podziale przychodów przyznała mu „wyłączną licencję” na prawa Lucasa NIL na te dwa lata i że nie mógł ich przyznać żadnej innej instytucji w tym okresie.
Jednak potencjalne ryzyko na tym się nie kończy.
Jeśli sędzia orzeknie, że umowy o podziale dochodów nie są wiążące i wykonalne, może to otworzyć wrota. Wybitni trenerzy futbolu, tacy jak Kirby Smart z Georgii , niedawno opowiadali się za ograniczeniem portalu transferowego do jednego zimowego okna. Ale jeśli wycofanie się i zapisanie się gdzie indziej, pomimo podpisania kontraktu, jak zrobił Lucas, jest wykonalną strategią bez negatywnych konsekwencji, co powstrzymuje innych graczy przed odejściem, kiedy tylko chcą, bez konieczności wchodzenia do portalu, jak wymagają przepisy NCAA? Jeśli Miami wygra, może to być dla niektórych sygnał, że manipulacja jest również uczciwą grą.
Wszystko to ma potencjał, aby zmienić sport, który już często opisywano jako Dziki Zachód, w jeszcze większą wolną amerykankę, kiedy liderzy wierzyli, że długo oczekiwane rozwiązania w końcu nadejdą wraz z zatwierdzeniem ugody Izby. W przyszłości, zgodnie z nowymi zasadami CSC, szkoła taka jak Miami zapłaciłaby wykup, który zostałby wliczony do jej 20,5-milionowego limitu, aby pozyskać gracza, który wszedł do portalu transferowego, będąc nadal w kontrakcie. To i wiele więcej może być kwestionowane, jeśli sądy orzekną, że kontrakty nie są wiążące.
Pozwy sądowe od lat oblegają sport uniwersytecki, radykalnie zmieniając podstawowe elementy wielomiliardowego ekosystemu. Wisconsin v. Miami, pierwszy z możliwych wielu pozwów dotyczących umów o podziale dochodów sportowców, ma potencjał, aby zrobić to samo.
cbssports