19-letni klient sklepu Lidl był zniesmaczony po odkryciu „wzrostu” wielkości gałki ocznej w popularnej przekąsce, którą uwielbiają miliony

Opublikowano: | Zaktualizowano:
Klientka sklepu Lidl była „oburzona”, gdy znalazła „pleśń” rozwijającą się w zamkniętym opakowaniu przekąski proteinowej sprzedawanej w tym tanim supermarkecie.
Faye Allan, 19-latka z Nottingham , kupiła na początku tego miesiąca w lokalnym Lidlu budyń Milbona High Protein o smaku czekoladowym.
„Wróciłam z siłowni i chciałam zjeść coś bogatego w białko. Powiedziano mi, że to dobre dla zdrowia” – powiedziała.
Najlepiej spożyć przed 20 sierpnia, więc powinno być spożyte jeszcze dwa tygodnie.
Dodała: „Problem w tym, że opakowanie nie zostało nawet naruszone — było szczelnie zamknięte i miało ważny termin ważności”.
Uczennica przyznała, że pudding to przysmak, który jadła „prawie codziennie”, ponieważ „naprawdę mu smakował” i był niedrogi.
Niedawno jednak, gdy spróbowała słoiczka swojego ulubionego napoju, po odkryciu pokrywki zobaczyła wpatrujący się w nią okrągły krążek białej pleśni z zielonkawym środkiem.
„Byłam zniesmaczona, nigdy bym się tego nie spodziewała” – powiedziała. „Od tamtej pory nie kupiłam żadnego, bo co, jeśli w środku będzie pleśń, której nie będę widzieć, i przypadkowo ją zjem?”
Klientka Faye Allan powiedziała, że od tamtej pory nie kupiła żadnego produktu z obawy przed ponownym wystąpieniem takiej sytuacji
„To zagrożenie dla zdrowia. Nie będę ryzykować zdrowia dla białka” – powiedziała po tym doświadczeniu.
Rzecznik prasowy sieci Lidl powiedział: „Jesteśmy bardzo zasmuceni tą sprawą, ponieważ nigdy nie mamy zamiaru dopuścić do niezadowolenia klienta.
„Ściśle współpracujemy z naszymi dostawcami, aby mieć pewność, że sprzedawane przez nas produkty spełniają najwyższe możliwe standardy. Bylibyśmy rozczarowani, gdyby tym razem standardy te nie zostały spełnione”.
Dodali: „Zawsze zachęcamy klientów, aby w razie jakichkolwiek wątpliwości kontaktowali się bezpośrednio z naszym działem obsługi klienta, tak abyśmy mogli przeprowadzić odpowiednie dochodzenie”.
Do zdarzenia doszło miesiąc po tym, jak ujawniono, że w popularnym serze z innego dużego supermarketu znaleziono mnóstwo robaków.
Głodna para, Cato i Sean Cooper, po dokonaniu przerażającego odkrycia poczuła mdłości.
14 maja zapłacili 3 funty za kawałek sera Président French Brie w garażu Morrisons Daily w Taunton West w hrabstwie Somerset.
Jednak gdy 54-letni pan Cooper zabrał się za przygotowywanie lunchu, odkrył, że w miękkim serze kręcą się i ryją robaki.
Para dokonała przerażającego odkrycia: ser, który kupili, był pełen robaków
Na nagraniu wideo nagranym przez oburzoną parę widać ponad 16 pasożytniczych owadów wijących się w kremowo-żółtej masie.
Larwy much wylęgają się z jaj, składanych przez owady w setkach w gnijących materiałach.
Pani Cooper, 54-letnia konsultantka w firmie rekrutacyjnej, natychmiast wyrzuciła ser, a następnie skontaktowała się z obsługą klienta Morrisons, aby poinformować ich o „obrzydliwym znalezisku”.
Po tym traumatycznym wydarzeniu para przysięgła, że nigdy więcej nie kupi brie w tej sieci supermarketów.
Wspominając obrzydliwe znalezisko, pani Cooper powiedziała: „Otworzyłam ser Brie i pomyślałam: «Co do cholery? To obrzydliwe». Wrzuciłam ser Brie do kosza, ale zachowałam opakowanie.
Musiało zostać wystawione, nie mogło być odpowiednio przechowywane w lodówce. Ktoś musiał je zostawić na półce.
„To obrzydliwe. Pomyślałem, że powinniśmy im powiedzieć, że tak nie wolno. Moglibyśmy to po prostu zjeść.
Poczuła się „urażona”, gdy zaoferowano jej bon o wartości zaledwie 3 funtów, który miał jej wynagrodzić szokujące przeżycie.
Rzecznik Morrisons powiedział: „Jesteśmy w stałym kontakcie z klientem, aby przeprosić za opóźnienie, ponieważ nasz partner franczyzowy prowadził dochodzenie.
„Jesteśmy teraz przekonani, że był to incydent odosobniony, ale w tym tygodniu skontaktowaliśmy się ponownie z klientem, aby zaoferować mu kolejny gest dobrej woli”.
Daily Mail