Działania Javiera Milei i Luisa Caputo mające na celu ograniczenie podwyżek stóp procentowych oraz ich wpływ na dolara, kredyt i inflację.

Zmienność stóp procentowych stała się sednem planu gospodarczego Javiera Mile'a. Ostatnia mega-zapadalność obligacji skarbowych o wartości 15 bilionów dolarów spowodowała, że prawie 6 bilionów dolarów nie zostało odnowionych, co wywołało alarm . Reakcja była natychmiastowa: Ministerstwo Gospodarki i Bank Centralny uruchomiły środki nadzwyczajne , aby wycofać peso z obiegu i zapobiec gwałtownemu wzrostowi wartości dolara i inflacji.
Luis Caputo ogłosił nową „nadzwyczajną” aukcję zaledwie kilka godzin po początkowym niepowodzeniu, podczas gdy Santiago Bausili nakazał zaostrzenie wymogu rezerwy obowiązkowej dla banków. Wymóg ten został podniesiony z 45% do 50%, a banki muszą go również codziennie przestrzegać. W zamian część wymogu rezerwy obowiązkowej mogłaby zostać wykorzystana do finansowania obligacji skarbowych, ale tylko tych zakupionych na oficjalnych aukcjach. „Przynieś swoje peso na aukcję i zabierz ze sobą obligacje” – brzmiał ukryty przekaz.
Ten ruch chwilowo uspokoił rynek, ale pozostawił system finansowy w złym nastroju. „ Tydzień temu obniżyli nasze wymagania dotyczące rezerw, potem je podnieśli, dali nam bezwartościowe obligacje, a wszystko to przy stopie procentowej 80% . Co możemy w ten sposób zaplanować?” – narzekał jeden z czołowych bankierów. Ekonomista Christian Buteler wyjaśnił: „Banki reagują przesadnie i trzymają więcej pieniędzy, ale to ma swoją cenę. A kosztem pieniądza jest stopa procentowa”.
Efekt jest już odczuwalny poza sektorem finansowym. Podczas gdy Banco Nación kusi oszczędzających lokatami terminowymi z oprocentowaniem 44% rocznie, MŚP muszą płacić prawie 80% za debet na rachunku bieżącym. Miesiąc temu płacili mniej niż połowę. Partia rządząca broni jednak tej strategii. „ Niech banki wrócą do bycia bankami i udzielania pożyczek ” – argumentują cicho.
Wyzwaniem jest to, że w imię stabilnego dolara i inflacji, która od trzech miesięcy utrzymuje się poniżej 2%, realna gospodarka zaczyna odczuwać ucisk drogiego kredytu. Firma konsultingowa Outlier jasno stwierdziła: „ Nie chodzi już o aktywa finansowe. Podwyżka stóp procentowych została przeniesiona na rynek kredytowy, a za jego pośrednictwem na realną gospodarkę. Wszystko to w imię krótkoterminowych celów wyborczych ”.
elintransigente