Linie lotnicze są czujne, aby nie stracić udziałów w rynku

Linie lotnicze latające do lotniska w Barcelonie już kalkulują możliwą ekspansję. Zwiększona przepustowość, jaką pociągnie za sobą projekt, z 90 operacjami na godzinę, ułatwiłaby wejście nowym konkurentom.
Generalitat (rząd kataloński), Aena (hiszpańskie linie lotnicze) i rząd centralny chcą, aby te nowe prawa do lotów ( sloty ) były objęte przez firmy oferujące podróże międzykontynentalne. Ale to linie lotnicze zdecydują, co zrobić, a te, które już działają w El Prat, chcą utrzymać swoją pozycję za wszelką cenę.
„Głównymi beneficjentami przedłużenia będą tanie linie lotnicze i IAG” – mówią eksperci.Na lotnisku dominuje Vueling, niskokosztowy przewoźnik IAG, z 42% udziałem w rynku. Ryanair plasuje się na drugim miejscu z 18% udziałem w rynku. Wizz Air, Iberia, easyJet i Lufthansa to inne duże linie lotnicze. Level, również należący do IAG, przewodzi rynkowi lotów długodystansowych z 15,1% udziałem, według danych OAG. Emirates (12,4%) i American Airlines (10,3%) plasują się za nimi.
Które z nich odniosłyby największe korzyści z ekspansji? „Pierwsze byłyby tanie linie lotnicze, które obecnie operują z lotniska El Prat, co mogłoby rozszerzyć swoje europejskie połączenia” — mówi David Samu, partner odpowiedzialny za strategię i praktykę operacyjną w EY Parthenon.
Przeczytaj także El Prat pobił kolejny rekord liczby pasażerów i sprawdził granice swojej przepustowości. Maite Gutiérrez
Widzi również znaczącą szansę dla grupy IAG, wynikającą z połączenia krótkodystansowych i średniodystansowych operacji Vueling z długodystansowymi operacjami Level. Spółka holdingowa, jak wskazuje Samu, mogłaby ukierunkować tę długodystansową operację na trasy w Ameryce Północnej i Azji, uzupełniając w ten sposób hub IAG w Barajas, co potwierdziłoby jej dominującą pozycję między Europą a Ameryką Łacińską.
Rafael Jiménez, CEO Level, podkreśla, że firma „jest zaangażowana w zwiększanie międzynarodowej łączności i wzmacnianie pozycji lotniska jako globalnej bramy”. Kilka miesięcy temu linia lotnicza uzyskała własny certyfikat operatora lotniczego, oddzielając się od Iberii, i planuje rozszerzyć swoją flotę do ośmiu samolotów. Ogłoszenie IAG o zakupie 21 nowych Airbusów A330-900 otwiera drzwi do ich przydzielenia Level, a także innym liniom lotniczym w grupie. „To zapewnia rozwój naszej firmy w Barcelonie” — mówi Jiménez.
Dla Davida Samu rozwój sojuszu One World w Barcelonie oznaczałby również wzrost aktywności innych linii lotniczych w tym sojuszu, z łącznością do obu Ameryk i Azji. Ponadto byłaby to okazja do zwiększenia liczby długodystansowych tras linii lotniczych już działających na lotnisku lub przyciągnięcia nowych. Uważa jednak, że lotnisko El Prat trudno jest stać się węzłem komunikacyjnym na równi z europejskimi gigantami.
lavanguardia