Real Madryt wytrzymał 90 minut w starciu z jednym zawodnikiem mniej i błyszczał w meczu z Pachucą, wywołując uśmiechy na twarzy kibiców Pucharu Świata.

Real Madryt otrząsnął się po wyrzuceniu z boiska Asencio w szóstej minucie i rozegrał swoje najlepsze minuty na Mistrzostwach Świata , pewnie pokonując Pachucę i zbliżając się o krok do awansu do 1/8 finału. Podopieczni Xabiego Alonso odpowiedzieli na czerwoną kartkę trzema golami, którymi podzielili się Bellingham, Güler i Valverde , a także niezwykłym występem Courtois , który po raz kolejny okazał się ich wybawcą.
Wejście Gülera w miejsce Rodrygo było jedyną zmianą w wyjściowym składzie w porównaniu do otwarcia przeciwko Al Hilal . Jedyną, ale najbardziej potrzebną. Turek był najlepszy, tworząc, filtrując, zatrzymując i przyspieszając sensacje, gdy jego drużyna o to prosiła, grając jedne z najlepszych minut Realu Madryt.
A jednak mecz rozpoczął się dramatycznie, z Asencio ponownie w roli protagonisty. Środkowy obrońca, który popełnił błąd w meczu otwarcia, gdy wykonywał rzut karny, który wyrównał grę Saudyjczyków, popełnił kolejny rażący błąd. W szóstej minucie Rondón , weteran tysiąca walk, złapał go za długą piłkę, wziął ciało i stanął przed nim, biegnąc w kierunku pola karnego Courtois, a w szamotaninie z Hiszpanem upadł na ziemię. Sędzia podjął prostą decyzję: czerwona kartka.
Madryt był na skraju Klubowych Mistrzostw Świata. Po słabym występie w meczu otwarcia, przegrywali pięć minut po rozpoczęciu drugiej gry. Uderzenie w twarz zajęło trochę czasu, aby dojść do siebie. Pachuca, przenikliwy, testował Courtois z Kenedym i Rondónem, ale Courtois pojawił się w swojej pelerynie superbohatera, aby uratować sytuację.
Alonso ustawił Tchouaméniego jako środkowego obrońcę i zostawił Gülera z Valverde i Bellinghamem obok siebie. Whites cierpieli tam, ponieważ Turek nie wycofuje się tak bardzo, ani pod względem pozycji, ani fizyczności, a Pachuca oblegał pole karne Madrytu przez 20 minut. Bautista, po odbiciu po strzale Kenedy'ego, zmusił Courtois do niewytłumaczalnego wysokiego lotu, aby zapobiec golowi.
Zmiana nastąpiła wraz z przerwą na nawodnienie. Alonso zebrał swoich pomocników i zmodyfikował system defensywny. Ustawił Valverde i Bellinghama w podwójnej osi, Gülera po prawej, Gonzalo po lewej, a Viniciusa , wolnego, jako dziewiątkę. Madryt rozwijał się od tego momentu, zaczął łatwiej przejmować piłkę i był w stanie latać w przejściach w kierunku pola karnego przeciwnika.
Güler , rozpoczynając z prawej strony, ale przesuwając się do środka po wypuszczeniu piłki, zamieniając się pozycjami z Valverde i pozostawiając prawą stronę wolną dla Arnolda, był najlepszy. A Bellingham błyszczał bliżej środka i dalej od środkowego napastnika. Tak doszło do wyniku 1-0.
Valverde zobaczył Gonzalo tyłem do bramki w trzech czwartych boiska, a młody zawodnik, jednym ruchem pięty, podał piłkę w przestrzeń dla Fran Garcíi. Boczny obrońca pojechał głębiej lewą stroną i zobaczył Bellinghama przybywającego na skraj pola karnego, gdzie Anglik, silny, wpadł w pole karne i wykończył akcję lewą nogą, po skosie, aby złagodzić impet Madrytu w Stanach Zjednoczonych.
Bramka zszokowała Pachucę i popchnęła Madryt do przodu, szczęśliwy, że piłka nożna nagradza ich uczucia i maskuje ich frustracje ostatnich dni. W 42. minucie Biali zagrali najlepiej w całym turnieju. Vinicius otworzył długie podanie prawą stroną do Arnolda, Brytyjczyk podał piłkę do Gonzalo w polu karnym, a młody zawodnik, ponownie jednym dotknięciem, podał piłkę do Gülera , pozwalając Turkowi wykończyć akcję prawą nogą obok Moreno.
Jeśli na początku meczu na ławce panował strach, w przerwie wszyscy byli uśmiechnięci. Alonso zostawił Gonzalo w szatni i wprowadził Brahima , którego zmiennicy dokonali nie ze względów fizycznych, ale taktycznych. Pochodzący z Tuluzy zawodnik chciał więcej pracy i kombinacji w dolnej części gry oraz dobrej pracy nóg w końcowych metrach. I to się opłaciło. Chociaż Courtois musiał się cały czas pojawiać.
Belg ponownie uratował Madryt kilkakrotnie przeciwko Bryanowi, Pereirze i Rondónowi w ciągu kilku minut, w których Whites walczyli o zachowanie czystego konta. Do tego stopnia, że Xabi ponownie podjął decyzje. Bask nie czekał i w 60. minucie Modrić i Ceballos weszli za wyczerpanych Gülera i Bellinghama.
Biali odzyskali posiadanie piłki i przełamanie, przejęli kontrolę nad meczem. W 69. minucie Valverde , po otrzymaniu dobrze dobranej piłki od Brahima , przypieczętował mecz. Pachuca był blisko zdobycia gola honorowego po tym, jak odbicie piłki przez Tchouaméniego zaskoczyło Courtois, ale w końcowej fazie meczu nie było wojny. Madryt zdobył trzy punkty i odetchnął z ulgą. Xabi się uśmiechnął, najwyraźniej znalazł rozwiązanie.
elmundo