Pijany kierowca zatrzymany. Czy wcześniej brał udział w bójce?

- Pijany wędkarz od weekendu jeździł po Trzebnicy pod wpływem alkoholu. Jechał ulicą Bochenka. Policja już jechała na sygnałach ulicą Prusicką. Wtedy skręcił na rondzie w ul. Milicką - tak rozpoczyna się wiadomość przysłana na naszą redakcyjną skrzynkę e-mail.
W dalszej części wiadomości jest kontynuowana relacja z akcji policyjnej.
- Wjechał na podwórko. Tam policja go zatrzymała i zakuła w kajdanki - napisał czytelnik.
Jak przekazał nam, zdarzenie to miało miejsce w czwartek 10 lipca o godz. 17:40. Według informacji mieszkańca wędkarz ten był uczestnikiem jeszcze innego zdarzenia.
- Ten sam wędkarz z innymi wędkarzami pobili dwóch pijanych 30-latkow. Jednemu wybili zęba jedynkę, drugiemu złamali nos i strasznie poturbowali. Zaginął też złoty łańcuszek pancerka (białe złoto próba 750) o wartości około 6-7 tys zł, który miał na szyi chłopak ze złamanym nosem. Był cały we krwi, aż do stóp. Na miejscu była policja, która stwierdziła, że to nie wędkarze i że musiał pobić ich ktoś inny - napisał czytelnik w dalszej części wiadomości.
Zgodnie z jego relacją nie pamiętali, kto ich pobił, ale nie kojarzyli, aby był tam ktoś inny oprócz wędkarzy. Pobicie miało miejsce było w niedzielę 6 lipca o godz. 3.40. Policja potwierdziła oba zdarzenia. Stały się w dniach wskazanych przez czytelnika. Na dzień 25 lipca zostali wezwani przez policję na przesłuchanie obaj poszkodowani. Dopiero po nim, jak przekazała nam policjantka, coś więcej będzie wiadomo w tej sprawie. Wrócimy do niej, gdy zdobędziemy więcej informacji. Fot.: zdjęcie czytelnika.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
nowagazeta