Wspomnienie. Kpt. ż.w. Danuta Kobylińska-Walas (1931-2025)

Na wieczną wachtę 21 czerwca odeszła pierwsza w Polsce kapitan żeglugi wielkiej Danuta Kobylińska-Walas. Przez długie lata była jedyną Polką, która dowodziła statkami.
Urodziła się 27 listopada 1931 r. w Kozietułach. Po II wojnie światowej wraz z rodziną trafiła do Kamienia Pomorskiego. Po ukończeniu kursu żeglarskiego w 1946 r. postanowiła zostać marynarzem. Zamieszkała w Szczecinie i tutaj od 1949 do 1951 r. kształciła się w Państwowej Szkole Morskiej. Było to możliwe dopiero po wielu wizytach w Warszawie, gdy urzędnicy wreszcie pozwolili jej na naukę w PSM. W pierwszych latach po jej ukończeniu nie miała jednak prawa pływania. Pracowała więc w Kapitanacie Portu Szczecin, Centralnym Urzędzie Marynarki Handlowej oraz w Bazach Zdawczych Stoczni w Gdańsku i Szczecinie.
Na pierwszy statek zamustrowała w 1956 r. Pływała jako asystent pokładowy na parowcu „Wrocław”, później jako III oficer na s/s „Szczecin”, następnie jako II oficer na s/s „Kalisz”, a w 1961 r. – jako I oficer na parowcach „Tczew” i „San”.
Kapitanem została 16 lutego 1962 r. Dowodziła takimi jednostkami jak: m/s „Kopalnia Wujek”, „Kołobrzeg II”, „Toruń”, „Bieszczady”, „Powstaniec Wielkopolski”, „Budowlany”, „Uniwersytet Toruński”, „Jarosław”, „Malbork”.
W grudniu 1970 r. będący pod jej dowództwem statek „Bieszczady” cumował w Stoczni Szczecińskiej i pomagał strajkującym robotnikom. W 1972 r. uratowała przed zatonięciem jednostkę „Kopalnia Miechowice” z załogą i ładunkiem.
W latach 1981–86 Kobylińska-Walas była przedstawicielką Biura Radcy Handlowego przy ambasadzie PRL w Tunisie. Polska Żegluga Bałtycka w Kołobrzegu wybrała ją także na matkę chrzestną statku „Nimfa II”.
W rodzinnych Kozietułach Niepubliczna Szkoła Podstawowa nosi jej imię. Została Szczecinianką Roku 1966. Ma swoją tablicę umieszczoną na skwerze Kapitanów obok Starej Rzeźni na szczecińskiej Łasztowni. Otrzymała Złotą Odznakę Honorową „Zasłużony Pracownik Morza” i Złotą Odznakę Honorową Gryfa Pomorskiego, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski oraz szereg innych odznaczeń.
Była znana na całym świecie. Udzieliła wielu wywiadów. W Singapurze dostała 500 orchidei, a w Nowym Orleanie – symboliczne klucze do miasta.
Nazywano ją kapitanem w spódnicy, Madame Commandante, Woman Sea Captain, Madame la Capitaine, Frau Kapitan... Miała pseudonim „Żaba” ze względu na wybitne umiejętności pływackie. Słynęła z twardej ręki. Wyznawała zasadę: „mój statek świadczy o mnie”. Miała dużą wiedzę i znajomość języków obcych. Z żalem odeszła na emeryturę.
Jej bogate życie przedstawił w książce biograficznej pt. „Pierwsza po Bogu” pisarz marynista kpt. ż.w. Eugeniusz Daszkowski.
Pozostawiła w smutku najbliższą rodzinę: syna, wnuczkę i prawnuka, a także grono ludzi, dla których była opoką.
(ek)
Kurier Szczecinski