Zaatakowali dziecko radnej! Skandal w Dubiecku. Dziecko radnej ze spektrum autyzmu narzędziem politycznej rozgrywki

Sesja absolutoryjna zakończyła się sukcesem burmistrza miasta i gminy Dubiecko Jacka Grzegorzaka, który otrzymał od radnych i wotum zaufania, i absolutorium. Wydawało się, że to był najważniejszy punkt obrad tego zacnego grona z terenu gminy Dubiecko. Niestety... Najważniejsze – albo inaczej: najgorsze, dopiero miało nadejść.
– To nie był pierwszy raz, ale pierwszy raz zaatakowali moje dziecko. Wszystko się zaczęło od tego, że odważyłam się wystartować na stanowisko burmistrza w ostatnich wyborach samorządowych w 2024 roku. Wystartowałam, bo byłam i jestem sołtysem Śliwnicy i widziałam, jak przez lata miasto i gmina funkcjonują. Nie zgadzałam się na takie uprawianie polityki lokalnej. Nie tak wyobrażałam sobie działania władzy samorządu lokalnego. Głośno mówiłam o układach i kolesiostwie. Chciałam to zmienić. W trakcie kampanii była okropna nagonka na mnie. Nigdy nie potrafili merytorycznie rozmawiać, a atakowali mnie i moje życie prywatne. Godziło to w moje dobre imię jako kobiety, tak delikatnie powiem...
– powiedziała radna Barbara Sawkiewicz.
To ona wystartowała w wyborach samorządowych w 2024 r. na fotel burmistrza miasta i gminy Dubiecko. Wówczas bez przynależności partyjnej, z Komitetu Wyborczego Wyborców „Postawmy na Kobiecą Gospodarność”. Zebrała 888 głosów. Była jednym z trzech kandydatów. Zwycięzca, obecny burmistrz, który wybrany został na drugą kadencję, otrzymał 2 tys. 201 głosów.
– Tuż po zakończeniu wyborów, które obecna ekipa wygrała, pomyślałam, że nagonka się skończy. Zostałam radną, pozostałam sołtyską, więc trzeba działać na rzecz mieszkańców gminy. Ale nic z tych rzeczy. Ataki się nasiliły. Trudno mi wszystko teraz wymienić. Nasyłali na mnie różne kontrole, zwłaszcza jeśli chodzi o sporne szambo, które jest na mojej działce, ale dojechać do niego można tylko i wyłącznie przez potwornie zaniedbaną sąsiednią działkę, której właścicielem jest brat pana burmistrza. Nasyłali na mnie ZUS czy urząd skarbowy, czepiając się mojej działalności gospodarczej. Dużo by wymieniać
– wyliczyła B. Sawkiewicz.
– Kiedy zauważyli, że to nie działa, że nie daję sobie w kaszę napluć, że się bronię drogami prawnymi, to uderzyli w moje dziecko!
– dodała.
B. Sawkiewicz jest członkiem dwóch komisji rady: do spraw skarg, wniosków i petycji oraz oświaty, kultury i spraw społecznych...
Przeczytałeś tylko fragment tekstu. Chcesz przeczytać całość i inne artykuły premium? Nieograniczony dostęp do pełnych tekstów od 19 groszy dziennie! Masz już wykupiony dostęp? Zaloguj się
Pozostało 73% tekstu do przeczytania.
Wykup dostępAktualizacja: 16/07/2025 20:31
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.Zycie Warszawy