Zwabili psa do płotu i ukradli

Na kamerach monitoringu widać jak dwóch mężczyzn i dwoje dzieci, podchodzą do ogrodzenia, kradną psa i odjeżdżają. Rodzina ze Świnoujścia jest zrozpaczona. Piesek pomagał jej, gdy przeżywała rodzinne tragedie.
Do zuchwałej kradzieży pieska, która poruszyła nie tylko mieszkańców Świnoujścia, doszło w niedzielę, 27 lipca, kilkanaście minut po godz. 17. Przed posesją przy ul. Okólnej zatrzymały się trzy samochody, w tym srebrny chrysler voyager na stargardzkich numerach rejestracyjnych. Wysiadło z niego dwóch mężczyzn i dwie dziewczynki. Przydomowa kamera zarejestrowała jak odciągają, znajdującego się za ogrodzeniem owczarka niemieckiego rzucając mu jedzenie, a dziewczynki zwabiają smakołykami pudelka. A następnie wyciągają małego pieska przez odgięty element płotu, wsiadają z nim do samochodu i odjeżdżają.
– Byliśmy wtedy w domu – opowiada zrozpaczona Beata Tomasiewicz, właścicielka skradzionej suczki rasy bichon frisé. – Po pracy mam rytuał, że odświeżam się, oglądam Teleexpres. Balkon był otwarty, zostawiamy go tak, by psy mogły wyjść sobie na zewnątrz. Ostatni raz widziałam Dziunię o godz. 17. Pół godziny później wstałam i już jej nie było.
Zdarzenie zarejestrowały kamery. Okradziona rodzina sprawdziła je, gdy zobaczyła, że ogrodzenie jest w jednym miejscu odgięte. Sprawę kradzieży zgłosiła świnoujskiej policji. Pies, który rodzinę ze Świnoujścia kosztował 5 tys. zł (czy to skusiło złodziei?), miał czip.
– Ustalona została tożsamość złodzieja, piesek niestety jeszcze nie jest w domu, policja nad tym pracuje – napisała 28 lipca wieczorem na Facebooku Olga Tomasiewicz. – Dziękuję za tak liczne udostępnienia i nagłaśnianie sprawy. W głowie się nie mieści cały ten absurd. Dziękuję również za każdą wiadomość, pomoc i informacje. Trzymajcie kciuki i pilnujcie swoich przyjaciół.
Pies pomagał w terapii
Pani Beata mówi, że pieska z elitarnej hodowli mieli od września 2022 roku. Kupili go dla, wówczas 10-letniego, wnuka, którego mają w rodzinie zastępczej. Po śmierci jego ojca, jak im poradził psycholog, kupili mu psa, by było mu łatwiej poradzić sobie z traumą. Psy tej rasy mają przyjazne usposobienie. A trzyletnia dzisiaj Dziunia na całą rodzinę zadziałała terapeutycznie, do kłopotów doszła choroba nowotworowa męża pani Beaty.
– Złodzieje 27 lipca przemieścili się najprawdopodobniej na Skandynawię – kontynuuje pani Beata. – Policja zastanawia się czy oni odważyli się przepłynąć z tym psem na drugą stronę wszyscy czy jeden samochód tu został. Oni byli tu trzema samochodami. Kradli wcześniej w sklepach, na stacjach paliw. To Romowie. Byli już notowani. Auto na stargardzkich numerach rejestracyjnych było niedawno kupione w komisie, sprawdziliśmy to. Podejrzewamy, że złodzieje wsiedli na prom i odpłynęli. Pani Beata poprosiła też znajomych w Szwecji, by kradzież tam nagłośnili.
Policja szuka sprawców
O działania pytamy policję w Świnoujściu, która m.in. zabezpieczyła monitoring i gromadzi materiał dowodowy.
– Wszczęliśmy dochodzenie w tej sprawie – mówi sierż. Kinga Magdij z Komendy Miejskiej Policji w Świnoujściu. – Prowadzone są czynności procesowe i pozaprocesowe, mające na celu ustalenie sprawców kradzieży. Wcześniej nie odnotowaliśmy podobnych zdarzeń, ma ono charakter incydentalny.
Ze względu na dobro postępowania, policja nie udziela informacji, jakie konkretnie działania podejmuje, by znaleźć sprawców i skradzionego psa. ©℗
Wioletta MORDASIEWICZ

No ale co
2025-07-31 16:39:21
Przecież oni tylko chcieli wyprowadzić pieska na spacer bo szczekał

Wyrok
2025-07-31 16:23:33
Bezstresowo wychowani mają dobrą zabawe Zresztą Wolne Sondy i tak uniewinnią

CD-Rom
2025-07-31 15:55:44
Kto by się spodziewał, no.
Kurier Szczecinski