Tunel pod jedną z najsłynniejszych polskich gór. To ma być hit na skalę światową

- - Dojechaliśmy do Karpacza, ale tory nie mogą się kończyć, trzeba tę górę pokonać. Parę miliardów złotych i jesteśmy z drugiej strony - powiedział Paweł Gancarz, marszałek województwa dolnośląskiego.
- Karpacz i Pec pod Śnieżką dzieli w linii prostej około 15 km, a krętą drogą 40 km.
- Tunel kolejowy byłby jednak bardzo kosztowny i trudny w realizacji z uwagi na obszary chronionej przyrody.
Jak mówił podczas uroczystego otwarcia połączenia kolejowego do Karpacza 16 czerwca, burmistrz miasta Radosław Jęcek, Czesi od lat wyrażają zainteresowanie tematem budowy tunelu pod Śnieżką.
- Uczyłem się w Karpaczu jeździć na nartach, ale także w Pecu. Myślę, że jakbyśmy się przebili i zrobili tunel, to byłby hit na miarę europejską, a może nawet światową - skomentował to obecny na uroczystości Damian Stawikowski, prezes Kolei Dolnośląskich.
Marszałek przyjmuje wyzwanie. Parę miliardów się znajdzieKolejne wyzwanie przyjmujemy. Dojechaliśmy do Karpacza, ale tory nie mogą się kończyć, trzeba tę górę pokonać. Parę miliardów złotych i jesteśmy z drugiej strony. Środki finansowe myślę, że się znajdą
- zadeklarował w odpowiedzi marszałek województwa dolnośląskiego Paweł Gancarz.
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mówi się, że chcący mogą góry przenosić. My nie chcemy przenieść. Chcemy się przez górę przewiercić
- wsparł go Michał Rado, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za infrastrukturę.
Dodał: - Jeżeli jest wola Czechów, jeżeli jest wola burmistrza, jeżeli jest wola marszałka, to musimy znaleźć sposób i będziemy go szukać przez najbliższy czas.
Tunel kolejowy pod Śnieżką to poważne przedsięwzięcieKarpacz i Pec pod Śnieżką dzieli około 40 km drogą samochodową. Podróż po krętych górskich drogach trwa ok. 45 minut. W linii prostej natomiast odległość to 15 km, a zatem kolej z tunelem pod Śnieżką skróciłaby mocno czas przejazdu, tworząc wygodne i szybkie połączenie polskiej i czeskiej strony Karkonoszy. Nie byłaby to jednak łatwa inwestycja, chociażby ze względów środowiskowych. Mocno ingerowałaby bowiem w obszary chronionej przyrody (Karkonoski Park Narodowy).
Koszt także byłby niebagatelny. Jak wylicza portal nakolei.pl, budowa nowej linii kolejowej to miliardy złotych. A budowa niespełna 4-kilometrowego tunelu pod Pisarzową, w ciągu linii kolejowej nr 104, będzie kosztować 750 mln zł. Ten pod Śnieżką prawdopodobnie byłby droższy.
Śnieżka to najwyższy szczyt Karkonoszy, Sudetów, jak również Czech, województwa dolnośląskiego, oraz całego Śląska. Ma 1202 m n.p.m.
portalsamorzadowy