Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Poland

Down Icon

Wojna na Bliskim Wschodzie. Linie lotnicze już liczą straty

Wojna na Bliskim Wschodzie. Linie lotnicze już liczą straty
  • Po zaognieniu sytuacji na linii Iran-Izrael i dołączeniu USA do konfliktu latanie nad krajami Bliskiego Wschodu ponownie stało się skrajnie niebezpieczne.
  • Dla wielu linii lotniczych podróże w tamte rejony świata stały się niemożliwe lub wymagają dodatkowych międzylądowań.
  • Zarządy europejskich przewoźników od lat prowadzą własne analizy sytuacji politycznej w tamtym regionie. Przewidują, że bliżej końca wakacji sytuacja wróci do normy.
  • W liniach lotniczych, z którymi rozmawialiśmy, nie ukrywają, że straty dla branży - spowodowane wybuchem kolejnej wojny - będą dla nich odczuwalne. Niektórym z nich wojna kolejny raz utrudni realizację biznesowych celów.

Po ataku Izraela na nuklearne cele w Iranie, co doprowadziło do otwartego konfliktu między tymi państwami, w trudnej sytuacji znalazło się wiele branż, także lotnicza, co najlepiej ilustrowało krążące w mediach społecznościowych nagranie. Z okien pasażerskiego samolotu, przelatującego nad Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi, widać jedną z rakietowych odpowiedzi Iranu na lotnicze ataki izraelskich myśliwców.

Ryzyko przypadkowego strącenia cywilnej maszyny w tamtym rejonie jest obecnie bardzo wysokie.

- Konflikty, które trwały w tamtym regonie do tej pory, wpływały na to, w jaki sposób mogliśmy wykonywać operacje. Był moment, kiedy dopuszczone były nasze loty do i z Izraela. One musiały odbywać się w ciągu dnia, a postój na lotnisku nie mógł być dłuższy niż 1,5 godziny. Trzymaliśmy się tych zasad. W tej chwili jest całkowity zakaz wykonywania operacji lotniczych – mówił niedawno WNP Andrzej Kobielski, wiceprezes ds. handlowych w czarterowym Enter Air.

Ze względu na trudną sytuację na Bliskim Wschodzie Lufthansa Cargo, wraz z całą Grupą Lufthansa, zawiesiła loty na Bliski Wschód.

"Loty do Tel Awiwu w Izraelu (TLV) oraz Teheranu w Iranie (IKA) zostają zawieszone do dnia 31 lipca 2025 roku włącznie. Rezerwacje i przyjmowanie przesyłek do wyżej wymienionych portów nie będą możliwe do odwołania. Natomiast Loty do Ammanu w Jordanii (AMM), Bejrutu w Libanie (BEY) oraz Irbilu w Iraku (EBL) zostają zawieszone do dnia 20 czerwca 2025 roku włącznie. Rezerwacje i przyjmowanie przesyłek wymagających szczególnych warunków temperaturowych (ACT, PAS, ICE, PER), przesyłek o krytycznym czasie dostawy (BXO), transportu zwierząt (AVI, AVP, AVX) oraz repatriacji szczątków ludzkich (HUM) są niemożliwe do odwołania" – tak na pytania WNP odpowiedział niemiecki przewoźnik.

Po ataku USA na obiekty nuklearne w Iranie decyzję o wstrzymaniu lotów na Bliski Wschód podjęły także linie British Airways, które zawiesiły połączenia do Dubaju i Dohy.

Jak poinformowała agencja Bloomberg, powołując się na dane z serwisu śledzenia lotów Flightradar24, brytyjski przewoźnik odwołał kilka lotów a także zmienił trasy kilku innych. Przewoźnik zawiesił również loty do Bahrajnu do końca miesiąca.

Wizz Air z wymuszonymi międzylądowaniami. Nowy biznes nie potrafi złapać wiatru w żagle

Jak pisaliśmy w WNP, wojna w Iranie kolejny raz utrudnia także Wizz Airowi realizację biznesplanu. Tuż przed wybuchem pandemii COVID-19 węgierski niskokosztowiec powołał do życia nową linię Wizz Air Abu Dhabi.

Plan był prosty i bardzo obiecujący: operując z Zjednoczonych Emiratów Arabskich wykorzystać szybującą koniunkturę i zainteresowanie lotami na połączeniach z Bliskim Wschodem, Afryką i subkontynentem indyjskim.

Zamrożenie lotów w pandemii, późniejszy kryzys paliwowy (m.in. wpływ wojny na Ukrainie), a także kolejne konflikty w rejonie Bliskiego Wschodu wpływają, że tempo realizacji biznesowego planu tej linii jest zdecydowanie słabsze.

"W związku z eskalacją sytuacji na Bliskim Wschodzie oraz zamknięciem kilku przestrzeni powietrznych w regionie, linia Wizz Air wdrożyła alternatywne trasy przelotów dla części swoich połączeń. W konsekwencji pasażerowie podróżujący do i z Dubaju (DXB) oraz Abu Zabi (AUH) mogą doświadczyć wydłużonego czasu lotu, co w niektórych przypadkach może obejmować międzylądowania techniczne w celu uzupełnienia paliwa. Zmiany te są niezbędne dla zapewnienia ciągłości bezpiecznych operacji lotniczych, gdy tymczasowo omijamy wybrane przestrzenie powietrzne ze względów bezpieczeństwa" – poinformowały w połowie czerwca, po ataku Izraela na Iran, władze Wizz Aira.

LOT omija szerokim łukiem. Linie liczą straty...

Po rozpoczęciu izraelskich ataków (13 czerwca), wiele maszyn przelatujących m.in. nad Irakiem zostało skierowanych do Azji Środkowej lub Arabii Saudyjskiej. Nad graniczącym z Iranem obszarem wschodniego Iraku przebiega jeden z najbardziej ruchliwych korytarzy powietrznych świata, wykorzystywany do lotów z Europy do państw Zatoki Perskiej.

Z informacji WNP wynika, że Air France-KLM zawiesił wszystkie loty do i z Tel Awiwu do 1 lipca. Za część zakupionych wcześniej biletów linie zwrócą podróżnym pieniądze.

W związku z eskalacją sytuacji bezpieczeństwa w regionie Bliskiego Wschodu PLL LOT nie latają do Tel Avivu do 29 czerwca, a do Bejrutu do 30 czerwca – włącznie.

"Z kolei połączenia do Indii oraz do Rijadu realizowane są zgodnie z rozkładem – w ramach siatki PLL LOT nie korzystamy z irańskiej ani irackiej przestrzeni powietrznej. W pojedynczych przypadkach mogą wystąpić modyfikacje tras przelotów wynikające z ograniczeń w przestrzeni powietrznej. Mają one charakter prewencyjny i nie wpływają na ciągłość operacji" - podał w korespondenci z naszym portalem polski przewoźnik.

W Enter Airze nie ukrywają, że straty dla branży - spowodowane wybuchem kolejnej wojny - będą widoczne.

- Mieliśmy bardzo dużo zaplanowanych operacji z Izraela i w związku z tym jest to dla nas odczuwalne. Historycznie tych operacji wykonywaliśmy kilkanaście tygodniowo obsługując ruch przychodzący do Polski. To był ruch city breakowy i loty z młodzieżą, która odwiedza Polskę w ramach programu Ministerstwa Edukacji Narodowej Izraela. Zwiedzają wtedy wszystkie ważne dla nich historycznie miejsca. To była całkiem pokaźna liczba pasażerów. Niestety teraz zostało to wstrzymane. Wierzymy, że ten konflikt szybko się skończy - konkludował wiceprezes Andrzej Kobielski

wnp.pl

wnp.pl

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow