Budowanie schronu 2 km od osiedla mija się z celem. "Zanim ludzie dobiegną, może być po temacie"

- Po wejściu w życie ustawy o ochronie ludności i obronie cywilnej w budynkach użyteczności publicznej projektowanie pomieszczeń z funkcją ochronną jest obligatoryjne. - Ale szczegółowe warunki mają być ujęte w rozporządzeniu Rady Ministrów - mówi Mirosław Sokal z UM Lublina.
- Obowiązuje już rozporządzenie w sprawie kryteriów uznawania obiektów budowlanych albo ich części za budowle ochronne, odnoszące się do obiektów już istniejących. Ruszyła inwentaryzacja, której celem jest sprawdzenie, czy spełniają one obecne wymogi oraz wskazanie, jakie prace wykonać w celu dostosowania i za jaką cenę.
- - Zdajemy sobie sprawę z oczekiwań i presji społecznej, ale tego nie da się zrealizować z dnia na dzień ani nawet w kilka miesięcy. Niestety w sprawie schronów i miejsc ukrycia są wieloletnie zapóźnienia. Po 1990 r. ten temat został odłożony na bok, bo to już nie były zadania urzędu miasta - wyjaśnia dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa UM Krakowa Bogdan Klimek.
Budowle ochronne mogą być całkowicie lub częściowo zagłębione w ziemi, a także naziemne. Zgodnie z podstawowym podziałem dzielą się na dwa schrony i ukrycia. W części budynków, które powstały w czasach PRL, znajdują się pomieszczenia, które są lub były zaliczane do budowli ochronnych, choć wiele z nich od dawna nie pełni już funkcji swojego pierwotnego przeznaczenia.
Wydawałoby się, że wybuch wojny na Ukrainie powinien zmobilizować przynajmniej władze publiczne, w tym samorządy, do tego, żeby w ramach realizowanych inwestycji kubaturowych, np. nowych siedzib szkół czy przedszkoli, wykonać także obiekty i pomieszczenia, w których można byłoby schronić w czasie ewentualnych nalotu bombowego. Tak się jednak nie stało z prozaicznego powodu - braku stosownych przepisów.
- Do tej pory nie mieliśmy podstaw prawnych, żeby w ramach realizowanych inwestycji projektować też schrony czy miejsca ukrycia. Nie było warunków technicznych, jakie nowo budowane obiekty powinny pod tym kątem spełniać - mówi Bogdan Klimek, dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta Krakowa.
Ustawa wprowadziła obligatoryjność, ale brakuje jeszcze szczegółowych wytycznychSzef Wydziału Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego UM Lublina Mirosław Sokal zwraca uwagę, że po wejściu w życie ustawy z 5 grudnia 2024 r. o ochronie ludności i obronie cywilnej, w budynkach użyteczności publicznej projektowanie pomieszczeń z funkcją ochronną jest obligatoryjne.
- Szczegółowe warunki w tym zakresie mają być ujęte w stosownym rozporządzeniu Rady Ministrów. W ostatnich latach w związku z brakiem przepisów projektowych dla takich budowli ochronnych nie powstał żaden taki nowy obiekt - podkreśla.
Dyrektor Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa w poznańskim magistracie Witold Rewers przytacza, że na podstawie art. 206 w nawiązaniu do art. 93-95 ustawy o ochronie ludności i obrony cywilnej w budynkach użyteczności publicznej zapewnia się budowle ochronne.
Musi być to uzasadnione potrzebą zapewnienia miejsc schronienia oraz możliwe ze względu na występujące w budynku rozwiązania techniczno-budowlane dla zamierzenia budowlanego, wobec którego po 31 grudnia 2025 r. został złożony wniosek o pozwolenie na budowę o wydanie odrębnej decyzji o zatwierdzeniu projektu zagospodarowania działki lub terenu lub projektu architektoniczno-budowlanego.
Projekt ważnego rozporządzenia już w opiniowaniu. „Sprzeczamy się, jak te przepisy powinny wyglądać”- Obecnie jednak brak jeszcze przepisów wykonawczych regulujących warunki techniczne, których spełnienie jest konieczne dla zapewnienia pełnienia funkcji obiektów zbiorowej ochrony, w tym przez obiekty nowo budowane - tłumaczy dyrektor Rewers.
Powinno się to zmienić niebawem. Projekt rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie warunków wyznaczania budynków użyteczności publicznej, w których zapewnia się budowle ochronne opublikowany został 7 marca, ale w dalszym ciągu jest w trakcie opiniowania (projekt z oceną skutków regulacji zamieszczamy pod tekstem).
- Konsultujemy to z MSWiA. Co jakiś czas w ramach Związku Miast Polskich sprzeczamy się, jak te przepisy powinny wyglądać, bo tu miasta mają różne punkty widzenia. Jakąś standaryzację trzeba jednak wypracować, żebyśmy wszyscy jednakowo realizowali zadania - dodaje Bogdan Klimek.
Strażacy policzyli, ale teraz trzeba sprawdzić, czy obiekty nadal kwalifikują się do budowli ochronnychMiasta mają jednak pełne ręce roboty w związku z wprowadzonymi już niedawno przepisami, czyli obowiązującą od stycznia br. wspomnianą wyżej ustawą o ochronie ludności oraz wynikającym z niej rozporządzeniem z dnia 21 lutego 2025 r. w sprawie kryteriów uznawania obiektów budowlanych albo ich części za budowle ochronne. Chodzi o sprawdzenie, czy istniejące już i wcześniej uznawane za budowle ochronne lokalizacje - zarówno publiczne, jak i prywatne - nadal można w ten sposób kwalifikować w myśl nowych przepisów.
Od listopada 2022 r. do początku marca 2023 r. taką inwentaryzację wprawdzie wykonała na zlecenie MSWiA Państwowa Straż Pożarna. Polegała ona jednak głównie na ich poleczeniu, bez sprawdzania, czy spełniają warunki techniczne, które wówczas nie były jeszcze określone.
Na terenie Krakowa zinwentaryzowano wówczas 9 schronów na ok. 1388 osób i 354 miejsca ukrycia na przeszło 40 000 osób plus 6034 różnego rodzaju podstawowe ukrycia, co łącznie dać miało schronienie dla ok. 2 500 000 osób.
Doraźne schronienie w Łodzi teoretycznie może znaleźć prawie 1,3 mln osóbW przypadku Łodzi zidentyfikowano 347 obiektów budowlanych, które w przeszłości pełniły funkcje ochronne, w tym 20 schronów, jedno ukrycie, a pozostałe jako miejsca doraźnego schronienia.
Według danych PSP dostępnych jest łącznie 7278 miejsc doraźnego schronienia, co - zgodnie z ich wyliczeniami - może objąć do 1,29 mln osób. Trwa przegląd obiektów, który pozwoli na ich aktualną klasyfikację według nowych przepisów
- informuje Urząd Miasta Łodzi.
Na terenie Lublina obecnie znajduje się 538 obiektów zbiorowej ochrony, w tym 100 budowli ochronnych.
- Pojemność obiektów zbiorowej ochrony zapewnia możliwość ukrycia i ochrony przeciwodłamkowej dla 360 099 osób przy populacji miasta 312 788 osób, odnoszącej się do liczby osób zameldowanych na pobyt stały i czasowy na dzień 30 kwietnia br. - podkreśla dyrektor Mirosław Sokal.
Zapewnić schronienie dla co najmniej 50 proc. przewidywanej liczby ludności przebywającej w mieście w sytuacji zagrożenia436 obiektów ochronnych objęła ewidencja wykonana w Poznaniu.
- Zgodnie z art. 90 ust 2 pojemność obiektów zbiorowej ochrony planuje się w taki sposób, aby zapewnić schronienie w budowlach ochronnych dla co najmniej 25 proc., a we wszystkich obiektach zbiorowej ochrony dla co najmniej 50 proc. przewidywanej liczby ludności przebywającej w Poznaniu w sytuacji zagrożenia - wyjaśnia dyrektor Witold Rewers.
Ponadto zgodnie z ustawą do 31 marca br. zarządcy, właściciele obiektów, które przed jej wejściem w życie kiedyś spełniały warunki ukryć, mieli obowiązek, żeby zgłosić prezydentowi miasta takie budowle.
Niestety otrzymaliśmy w tym terminie ledwie niecałe 30 zgłoszeń, a spodziewaliśmy się kilku tysięcy. Ponowiliśmy te działania, w czego efekcie trochę więcej tych zgłoszeń spłynęło
- wskazuje dyrektor Wydziału Bezpieczeństwa w UM Krakowa.
Bogdan Klimek: tego nie da się zrobić z dnia na dzień, musimy się do tej pracy przestroić kadrowoSamorządy wskazują adresy z wytypowanymi obiektami, które są teraz sprawdzane przez Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego i strażaków pod względem spełnienia warunków dla obiektów zbiorowej ochrony. To szczególnie istotne w dużych miastach, gdzie tego rodzaju lokalizacji jest najwięcej, ale też to właśnie one są najbardziej narażone na potencjalne ataki w przypadku konfliktu zbrojnego jako największe skupiska ludzi.
Cały proces, który mógł ruszyć dopiero po wejściu w życie lutowego rozporządzenia MSWiA, jest niestety czasochłonny.
- Zdajemy sobie sprawę z oczekiwań i presji społecznej, ale tego nie da się zrealizować z dnia na dzień ani nawet w kilka miesięcy. Wszystkie samorządy są obarczone tego rodzaju zadaniami, które nadano nam również jako zadania własne - nie tylko zlecone - i musimy się do tej pracy przestroić kadrowo - zwraca uwagę Bogdan Klimek. - Niestety w sprawie schronów i miejsc ukrycia są zapóźnienia 35-letnie, a nawet dłuższe. Po 1990 r. ten temat został odłożony na bok, bo to już nie były zadania urzędu miasta.
Zaadaptowane na inne cele miejsca ukrycia muszą wrócić do swojego pierwotnego przeznaczeniaZaznacza, że szereg istniejących ukryć zostało zaadoptowanych przez ich właścicieli na inne cele, np. pralnię, bawialnię itd. A dzisiaj muszą znowu zacząć spełniać swoją pierwotną rolę zgodnie z nowym rozporządzeniem. Przynajmniej część z nich będzie wymagało dostosowania, a więc wykonania szeregu prac budowlanych, które finansowane mają być z Programu Ochrony Ludności i Obrony Cywilnej.
- Przyznanej dotacji, jako urząd, nie możemy jednak przekazywać, więc to będzie dotacja raczej od razu kierowana do tego, który będzie zobowiązany dostosować obiekt do warunków rozporządzenia - wyjaśnia dyrektor Klimek.
Jeśli ktoś nie będzie chciał zgodzić się na przywrócenie danemu obiektowi czy pomieszczeniu funkcji miejsca ukrycia, to ustawodawca przewidział środki prawne, żeby go do tego przymusić
- dodaje.
Kolejnym etapem będzie wysłanie pod wskazane adresy rzeczoznawców w celu dokonania oceny, jaki zakres prac jest niezbędny do wykonania i ile to może kosztować.
Będą sukcesywnie występować z wnioskami o dotacje. 86 mln zł potrzebują już teraz- Po akceptacji danego obiektu prezydent miasta wyda decyzję administracyjną kwalifikującą ten obiekt jako schron czy ukrycie. Dopiero po tym wszystkim będziemy mogli kierować wnioski do wojewody, który będzie przydzielał środki w ramach programu ochrony ludności. Na koniec zostaje wybór wykonawcy, podpisanie umowy i realizacja, co też wymaga czasu i pracy - podkreśla Bogdan Klimek.
Twierdzi, że miasto raczej nie będzie jednak czekało z wnioskami o dotację, aż wszystkie obiekty zostaną zinwentaryzowane i wszystkie prace wycenione, tylko będzie występowało o nie sukcesywnie.
- Będziemy się starać o środki jeszcze w tym roku. Już wystosowaliśmy zapotrzebowanie do wojewody dla Krakowa, które opiewa na 86 mln zł. Chodzi o to, żeby mieć pieniądze na szkolenia, zakup określonych specjalistycznych pojazdów, różnego rodzaju wyposażenia. Musimy np. myśleć o kolejnych cysternach na wodę - informuje dyrektor z krakowskiego urzędu, zwracając uwagę, że środki w programie to tylko 0,3 proc. PKB rocznie dla całego kraju.
Jak i gdzie budować schrony? „Nikt tramwajem do niego nie będzie jeździł”Program ochrony ludności ma finansować także budowę nowych budowli ochronnych, w tym schronów. A to, jak zwraca uwagę dyrektor Klimek, sprawa zdecydowanie droższa i trudniejsza, m.in. patrząc z perspektywy obliczeń radiacyjnych, grubości murów, przenikania itp.

- No i oczywiście jeszcze trzeba znaleźć odpowiednie lokalizacje na terenie miasta. Na dzisiaj nie wiemy jeszcze, czy ustawa o ochronie ludności będzie miała pierwszeństwo przed planem zagospodarowania przestrzennego - komentuje. - Teoretycznie powinno się je budować np. na usługowych działkach, a z drugiej strony powinny być - podobnie jak miejsca ukrycia - tam, gdzie jest największe skupisko ludności, bo nikt tramwajem do schronu nie będzie jeździł. Jeżeli mamy budować schron 2 km od osiedla, to mija się to z celem, ponieważ zanim ludzie dobiegną przy sygnale alarmowym, to już może być po temacie.
Do tego dochodzi konieczność zapewnienia w schronach podstawowych warunków bytowania, jak m.in. żywność i woda, co również musi kosztować.
portalsamorzadowy