100 lat temu naukowcy przewidywali, że będziemy żyć 1000 lat. Co z naszą nieśmiertelnością?

Chociaż przewidywania z opublikowanego 100 lat temu artykułu nie sprawdziły się, lekarze i naukowcy wciąż szukają drogi do osiągnięcia długowieczności.
Chociaż w 1925 roku przeciętna długość życia Amerykanina wynosiła 58 lat, ówcześni naukowcy dość pozytywnie patrzeli w przyszłość. Sto lat temu John E. Lodge w magazynie "Popular Science" zasugerował nawet, że ludzie wkrótce będą mogli żyć nawet 1000 lat.
- Dzięki wysiłkom nauki w walce ze spustoszeniami wywoływanymi przez choroby, przeciętna długość życia każdego roku się zwiększa – pisał Lodge.
Dziennikarz nie tylko uważał, że efekty starzenia będzie można powstrzymać poprzez wymianę zużytych enzymów czy przeszczepy, ale spodziewał się także, że medycy są o krok od pokonania śmierci. Trudno się dziwić.

Ówczesne osiągnięcia, takie jak np. odkrycie insuliny, pokazały, że z wieloma poważnymi chorobami możemy sobie poradzić. Cóż, po stu latach wiemy jednak, że Lodge ze swoimi przewidywaniami… Trochę przestrzelił.
Mimo wszystko... postęp jest. Dziś średnia długość życia Amerykanina jest o 20 lat wyższa i wynosi 78,4 roku. Co więcej, specjaliści sugerują, że w następnym stuleciu przeciętny Amerykanin może dożyć nawet setki.
Wciąż żyje w nas jednak pragnienie osiągnięcia nieśmiertelności, które dziś rozumiemy raczej jako terapie znacznie wydłużające życie i zwiększające odporność na choroby. Oblicza ma to różne. Naukowcy z Singapuru wydłużyli życie myszy o 25 procent, blokując białko interleukina-11 i próbują odkryć, jak przełożyć to na "ludzkie możliwości".
Nie jest też szczególną tajemnicą, że najbogatsi ludzie na świecie coraz chętniej inwestują w medycynę regeneracyjną, licząc na stworzenie "tabletek przedłużających życie".

Pamiętajmy jednak, że nawet jeśli kiedykolwiek się to uda, przyniesie to kolejne wątpliwości, pytania, a nawet problemy. Nie jesteśmy jako społeczeństwo przygotowani na negatywne skutki długowieczności i chodzi mi zarówno o ekonomię, jak i o opiekę zdrowotną oraz psychiczną.
Artykuł Johna E. Lodge’a z 1925 roku możemy dziś uznać za hurraoptymistyczny, ale czy błędny? Dzisiejsi badacze długowieczności mają do dyspozycji bardziej zaawansowane narzędzia i całą masę badań za sobą. Wszystko jest więc wciąż możliwe.
Pamiętajmy jednak, że osiągnęliśmy w tym czasie bardzo dużo, a medycyna cały czas się rozwija.
well.pl