Niedawno pokazał nową miłość, a już się oświadczył. Narzeczona przemówiła
Akop Szostak przez dziesięć lat był związany z Sylwią Szostak. Para zamieszkała razem po dwóch tygodniach spotkań, po miesiącu się zaręczyła, a po trzech miesiącach wzięła ślub. Przez lata małżonkowie publikowali w sieci romantyczne wpisy, nie ukrywali jednak, że ich związek nie jest idealny — przechodzili wiele kryzysów i uczęszczali razem na terapię małżeńską. W końcu małżonkowie uznali, że lepiej będzie, jeśli się rozstaną, o czym poinformowali pod koniec marca 2024 r. Później jeszcze próbowali ratować związek, ale im się to nie udało. W listopadzie do sądu wpłynął pozew o rozwód, który został sfinalizowany 1 kwietnia br.
Na początku roku Akop Szostak zaczął się spotykać z inną kobietą, ale nie chciał zdradzać jej tożsamości. Później internauci wywęszyli, że chodziło o mistrzynię Polski w bikini fitness Magdę Orzech. Tymczasem 11 kwietnia trener personalny pokazał fanom nową miłość — Michalinę. "Nigdy nie byłem w dwóch relacjach jednocześnie. To naprawdę przykre, gdy ktoś dopisuje do czyjegoś życia historie, które nie mają nic wspólnego z prawdą. Co mogę powiedzieć? Nie planowałem tego, nie kontrolowałem, po prostu się zakochałem. Nie sądziłem, że coś takiego jeszcze mnie spotka. I jak sami widzicie, pierwszy raz poczułem, że chcę się tym uczuciem podzielić publicznie [...]" — tłumaczył, gdy niektórzy myśleli, że grał na dwa fronty.
Akop Szostak się oświadczył! "Nie zamierzam dopasowywać swojego życia do cudzych opinii"Od tego czasu Akop Szostak i Michalina Zagórska chętnie dzielą się w sieci wspólnymi fotografiami i pokazują, że ich związek kwitnie. Trener personalny uznał, że jego uczucie jest na tyle silne, że czas się oświadczyć. W piątek 13 czerwca poprosił ukochaną o rękę.
Ta informacja podzieliła internautów. "Jedno się nie zmienia, Akop wie, że nie ma sensu tracić czasu, jak się jest czegoś pewnym. Gratulacje!", "Gratulacje! Piękna z was para, a od Michaliny czuć dobro" — pisali jedni. "Nic się facet nie nauczył. Z Sylwią po miesiącu zaręczyny, po trzech miesiącach ślub. Tutaj te same błędy", "Na wyścigi chyba te zaręczyny" – komentowali drudzy.
W sobotę Akop Szostak zabrał głos. Na Instastory opublikował swoje przemyślenia. "Po pierwsze, z całego serca dziękuję wszystkim za wczorajsze słowa wsparcia. Było ich naprawdę wiele. Czuję ogromną wdzięczność i mimo że nie jestem w stanie odpisać każdemu z osobna, to każde dobre słowo głęboko doceniam. Pojawiły się również komentarze mniej przychylne. Cóż, nie mam wpływu na to, co myślą inni. Ale z całą pewnością nie zamierzam dopasowywać swojego życia do cudzych opinii" – rozpoczął.

"[…] Dziś, mając prawie 37 lat, patrzę na świat zupełnie inaczej niż kiedyś. Jeśli czegoś żałuję, to właśnie tego, że nie zawsze robiłem to, co naprawdę czułem. Czasem kierowałem się tym, co »wypadało« albo »trzeba było«. A przecież życie jest tu i teraz. Nie warto go odkładać na później. Trzeba być słownym, podejmować decyzje, których chcemy się trzymać […]" — pisał.
"Tak, dziś jestem po rozwodzie, ale to był etap mojego życia, który trwał ponad 10 lat. Fakt, że coś się kończy, nie oznacza, że nie możemy już kochać, żyć i budować od nowa. Wręcz przeciwnie, powinniśmy wyciągać lekcje z przeszłości po to, by budować mądrzej i z większym sercem. Nie dlatego, że ktoś inny jest lepszy, ale dlatego, że my sami dojrzeliśmy […]" — podkreślał.
"Czy istnieje idealny moment? Nie wiem. Jedni czekają z oświadczynami latami i nigdy nie biorą ślubu. Inni rozstają się miesiąc po ślubie. Każdy ma swoją historię i nie da się tego porównać. Trzeba żyć tak, jak się czuje. Dla mnie zaręczyny są obietnicą, początkiem czegoś ważnego. Jeśli dla kogoś to za szybko, trudno. My jesteśmy szczęśliwi i to się dla mnie liczy najbardziej" – zaznaczył.

"Przykro mi jedynie, że niektóre media posuwają się do kłamstw, pisząc, jakobym wcześniej przedstawiał kogoś innego, czy że dopiero co się rozstałem. Nigdy publicznie nie pokazałem z imienia innej kobiety poza moją byłą żoną i dziś Misią. Moje rozstanie miało miejsce ponad rok temu, choć formalna data rozwodu oczywiście jest inna" – napisał na kolejnym slajdzie.
"Nie muszę się pocieszać, bo to, że coś w życiu się kończy, nie oznacza, że to koniec wszystkiego. To po prostu przestrzeń na nowy początek. Właśnie to odróżnia dojrzałych ludzi od dzieci, że potrafią to zaakceptować i poukładać swoje życie na nowo i iść dalej, przed siebie. To niestety kolejny przykład na to, jak łatwo można manipulować faktami i próbować oczernić drugiego człowieka. Szkoda, że nawet w tak osobistych sprawach" – zakończył Akop Szostak.

Później i Michalina Zagórska przemówiła na Instagramie. "Piątek trzynastego. Życie jest zbyt krótkie, żeby odkładać miłość na później. Ilość dni nie decyduje o sile uczuć. Decyzja była prosta" – wyznała, publikując zdjęcie z Barcelony, na którym prezentowała pierścionek zaręczynowy. Pod jej wpisem pojawiło się wiele komentarzy z gratulacjami.
Co ciekawe, 1 czerwca Marcelina Zagórska opublikowała na Instagramie fotkę ze stolicy Katalonii i oznajmiła: "Gdyby mógł, ożeniłby się z Barceloną. Ale na szczęście ona nie ma jak powiedzieć »tak«". "Uwielbiam was. Zawsze można powiedzieć »tak« w Barcelonie" — zasugerowała wówczas jedna z internautek. Tak też się stało.
przegladsportowy