Czy popieramy i aprobujemy? Opłaty za usługi państwowe Państwowej Inspekcji Ruchu Drogowego wzrosną o setki procent

Duma Państwowa w pierwszym czytaniu zatwierdziła projekt ustawy o zwiększeniu opłat państwowych dla właścicieli samochodów, które od 1 września wzrosną z 50 do 300%. Korespondent Irlandii Północnej dowiedział się, czym kierowali się ustawodawcy.
Od dawna zauważono, że rosyjski rząd i ustawodawcy nie lubią jednocyfrowych liczb od 1 do 9. Ilekroć rozmowa schodzi na temat podwyższania ceł, opłat, podatków akcyzowych i innych wpłat do budżetu, posłowie zdają się obawiać, że zostaną nazwani skąpcami, liczącymi grosze, dlatego wszelkie innowacje zaczynają się od liczb dwucyfrowych, płynnie przechodząc w wartości trzycyfrowe.
Zasada ta obejmuje również oszczędność czasu deputowanych, gdyż nie co roku trzeba wracać do podnoszenia taryf, skoro można albo za jednym zamachem zniwelować inflację z lat ubiegłych, albo w niedalekiej przyszłości zadbać o spadek wartości rubla.
Podnosząc taryfy za usługi policji drogowej, Duma Państwowa zabiła trzy ptaki jednym kamieniem.
„Podwyżka opłat państwowych wynika z konieczności uwzględnienia inflacji i zmieniających się warunków gospodarczych, a także aktualizacji kosztów usług państwowych” – czytamy w oficjalnym komunikacie.
Oczywiście, można głowić się nad biurokratycznymi eufemizmami, pytając posłów: dlaczego jedno działanie (decyzja) jest tłumaczone trzema przyczynami naraz i jaka jest różnica między „uwzględnianiem inflacji”, której wysokość nie jest określona, a „aktualizacją kosztów usług publicznych”? Ale nie jesteśmy formalistami i podamy konkretne liczby:
Nowe obowiązki państwowej policji ruchu drogowego zaczną obowiązywać 1 września 2025 roku. Zdjęcie: Rossijskaja Gazieta
Z tej listy jasno wynika, że państwowe służby policji drogowej wzrosną o 50, 100 i 300%. I nie pytajcie, dlaczego wydanie papierowego dowodu rejestracyjnego, podobnie jak jego plastikowego odpowiednika, musi być trzykrotnie droższe, ale uzyskanie tablic rejestracyjnych – tylko o połowę? Okazuje się, że inflacja rubla w poprzednich latach była dla tych państwowych służb zupełnie inna.
Ale to nie dzieje się w jednym kraju. Ale taktyka dezorientacji opinii publicznej poprzez rozbijanie różnych wskaźników ekonomicznych jest dobrze znana. Zamiast jednej liczby, w pole informacyjne wrzuca się kilkanaście różnych i nikt nie powie, że usługi rządowe wzrosły na przykład 2,2-krotnie.
I przepraszam, o czym my w ogóle mówimy? Państwo od lat służy właścicielom samochodów niemal na straconej pozycji.
„Kwestia indeksacji ceł narasta od dawna, ponieważ ostatni raz systemowe regulacje ceł miały miejsce w 2009 roku. Od tego czasu minęło 16 lat, a podstawowe stawki ceł państwowych nie zostały zmienione, pomimo procesów inflacyjnych” – wyjaśnił zasłużony prawnik Rosji Iwan Sołowjow w wywiadzie dla RT.
Logika szanownego prawnika jest zrozumiała, jeśli uznamy Państwową Inspekcję Samochodową za organizację komercyjną, a nie budżetową, która żyje z pieniędzy podatników i nie nastawia się na zysk. A zysk ten prawdopodobnie istnieje, i to całkiem spory, nawet przy starych taryfach za usługi państwowe.
Tylko w 2024 roku w Federacji Rosyjskiej sprzedano i zarejestrowano 1 576 000 nowych samochodów i 6 036 000 samochodów używanych. Sam fakt ich rejestracji w Państwowej Inspekcji Samochodowej i nadania numerów PTS kosztował Państwową Inspekcję Samochodową około czterech miliardów rubli.
Ale te miliardy to grosze w porównaniu z wysokością mandatów wystawionych kierowcom. W 2024 roku zapłacili oni 176 miliardów rubli.
Rząd i Duma Państwowa uznały jednak tę kwotę za niewystarczającą, dlatego w grudniu 2024 roku ustawodawcy obniżyli ulgę za terminowe uiszczenie grzywny z 50% do 25%. Wcześniej wypłaty trafiały do regionów, teraz 25% trafia do Federacji – w tym celu wprowadzono zmiany w Kodeksie Budżetowym. Ponadto wysokość grzywien wzrosła średnio półtora raza.
Przykładowo, przekroczenie prędkości o 20 km/h pociąga za sobą karę grzywny w wysokości 750 rubli (wcześniej 500 rubli). Za przekroczenie prędkości o 40 km/h trzeba będzie zapłacić od 2000 do 2500 rubli (zamiast dotychczasowych 1000-1500 rubli), a za przekroczenie prędkości o 60 km/h – od 3000 do 3750 rubli (obecnie 2000-2500 rubli).
W 2024 roku zebrano 176 miliardów rubli z tytułu kar pieniężnych. Zdjęcie: 1MI
100 miliardów rubli z powietrza
Ale to nie wszystko. Kura dziobie ziarno po ziarnku, ale grosz oszczędza rubla – przypomniało sobie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i rząd, dlatego też postanowiło pobierać 50 rubli od każdego, kto zwróci się o informacje z państwowego rejestru pojazdów. Wcześniej usługa ta była bezpłatna i złożono o nią 1,8 miliarda zapytań.
Teraz Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uznało, że wnioski do rejestru „stanowią nadmierne obciążenie systemów informatycznych resortu” i dlatego wymagają uiszczenia opłaty. Pomnóż 50 rubli przez dwa miliardy = 100 miliardów rubli bez pokrycia!
Ponadto rząd zdecydował o wprowadzeniu opłaty za rejestrację kart diagnostycznych potwierdzających pozytywny wynik badania technicznego. Procedura ta również odbywa się z wykorzystaniem infrastruktury informatycznej Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Obecnie jest ona bezpłatna, ale koszty ponoszone przez resort nie są rekompensowane.
I byłoby to prawdą, gdyby Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej nie było instytucją budżetową, której coroczne utrzymanie odbywa się kosztem podatników. Zgodnie z Ustawą Federalną nr 419-FZ z dnia 30 listopada 2024 r. „O budżecie federalnym na rok 2025 oraz na lata 2026 i 2027”, budżet Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Federacji Rosyjskiej na rok 2025 wynosi 1 564,8 mld rubli.
Na tle miliardów i bilionów osobiste wydatki obywateli, na przykład na usługi policji drogowej, wydają się tak małe, że przeciętnemu policjantowi jest zbyt leniwemu, żeby o nich w ogóle myśleć.
„Proponowane opłaty za uzyskanie prawa jazdy (3-6 tys. rubli) nie będą uciążliwe dla obywateli i nie wpłyną na dostępność prawa jazdy” – czytamy w uzasadnieniu.
Po takich zapewnieniach można się spodziewać, że inicjatorzy podwyżki ceł napiszą, że większość obywateli nie tylko nie jest przeciwna, ale wręcz popiera dwu-, a nawet trzykrotny wzrost cen usług publicznych. Bo, jak widać, ceny samochodów wzrosły dwu-, a nawet trzykrotnie w ciągu pięciu lat, koszty części zamiennych i serwisu wzrosły co najmniej dwukrotnie, a podatki rządowe pozostały na tym samym poziomie.
newizv.ru