Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Russia

Down Icon

Plus 25% na każde dziecko: posłowie są gotowi zamienić kapitał macierzyński w program dodatkowych oszczędności

Plus 25% na każde dziecko: posłowie są gotowi zamienić kapitał macierzyński w program dodatkowych oszczędności

Nowy tydzień rozpoczął się nową inicjatywą demograficzną: do Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej wniesiono projekt ustawy, w którym zaproponowano zwiększenie kapitału macierzyńskiego o 25%. I nie tylko o 25%, ale plus 25% za każde kolejne dziecko (tutaj warto przypomnieć, czym jest progresja arytmetyczna w programie nauczania). Pomysł jest jasny: przekonać Rosjanki do aktywniejszego rodzenia! Przynajmniej do stymulowania go pieniędzmi, jeśli nie ma innego sposobu...

Proponowany dziś projekt ustawy przypomina program lojalnościowy jakiegoś sklepu: mówią, że na poziomie podstawowym masz 5% zwrotu gotówki, ale jeśli kupisz towar za 100 tysięcy, to będzie 10%... a jeśli za 300 tysięcy, to 20% zwrotu gotówki - weź pod uwagę, że co piąty zakup to prezent, gratis! Świetny trik: im więcej wydajesz, tym więcej oszczędzasz (aby później wydać jeszcze więcej i tak w nieskończoność). A w uzasadnieniu do ustawy - mniej więcej to samo sformułowanie: „tak, aby urodzenie każdego kolejnego dziecka (trzeciego, czwartego itd.) pociągało za sobą powtarzającą się wypłatę kapitału macierzyńskiego w kwocie przekraczającej poprzednią kwotę o 25%”. Za pierwsze dziecko - poziom podstawowy, 690 tysięcy. Za drugie - już 862 tysiące, a za trzecie - milion z odrobiną. Im więcej rodzisz - tym więcej dostajesz. A zwroty gotówki się kumulują, rabaty się sumują...

Jeśli spróbujesz narysować portret kobiety, która rzuci się, by urodzić drugie, trzecie i ósme dziecko z takim samym entuzjazmem i pasją, z jaką rzuciła się na zakup butów czy patelni dla kolejnego zwrotu gotówki, to ten obraz, niestety, raczej nie spodoba się fanatykom wartości rodzinnych.

Teraz czas przypomnieć: ogromna liczba kobiet nawet teraz - nawet 20 lat po wprowadzeniu tej praktyki - nie do końca rozumie, czym jest kapitał macierzyński i jak wygląda. Cóż, po prostu dlatego, że nie interesują się nim, dopóki nie stanie się dla nich istotny: wydaje się, że usłyszały, że, no cóż, dają pieniądze, i co z tego. Dla wielu okazuje się niemiłą niespodzianką, że, jak się okazuje, te pieniądze są celowe. Można je wydać tylko na trzy dobre uczynki: poprawę warunków mieszkaniowych, edukację lub oszczędności emerytalne matki. A te dwie ostatnie opcje to bardzo, bardzo opóźnione projekty.

Warunki mieszkaniowe są palącą i aktualną kwestią. Ale tutaj, niestety, „dla Athosa to za dużo, a dla hrabiego de la Fer za mało”. 2,6 miliona, które obiecuje się kobiecie za urodzenie trójki dzieci, to cudowna suma, bardzo godna! Z jednej strony. Z drugiej strony, jeśli porównać ją z kosztami mieszkania, to jeśli nie kropla, to szklanka w morzu. Nawet jeśli pominiemy Moskwę, o której nie wypada mówić w skali ogromnego kraju poza obwodnicą Moskwy. Proponowane 2,6 miliona to zaledwie 20% kosztów mieszkania trzypokojowego (a mniejszy metraż z tak wieloma dziećmi wyraźnie nie pomoże!) w dużym mieście, takim jak Petersburg, Niżny Nowogród, Kazań i tym podobne. Nawet jeśli są wykorzystane, pozostałe 80% kosztów trzeba znaleźć gdzieś. Na przykład z kredytem hipotecznym. Co staje się nie lada wyzwaniem dla rodziny, jeśli tylko ojciec pracuje, a matka płynnie przechodzi z urlopu macierzyńskiego na urlop macierzyński. Cóż za zadanie - misja. Niemożliwa do wykonania. Ponieważ urlop macierzyński i kredyt hipoteczny to dla wielu rodzin pojęcia wzajemnie wykluczające się.

Tak więc, niestety, kapitał macierzyński raczej nie pomoże tym rodzinom, których problem mieszkaniowy jest ostry i poważny. Może być dobrym bonusem i wsparciem. Na przykład dla tych, którzy chcą zamienić dwupokojowe mieszkanie na trzypokojowe. Albo przeprowadzić się do innej dzielnicy, bliżej szkoły. Albo nawet kupić kawalerkę w budynku w budowie „w rezerwie”, aby podarować dziecku, gdy osiągnie pełnoletniość, jako kapitał początkowy (przy okazji, ostatnie badanie wykazało, że 37% rosyjskich absolwentów marzy o mieszkaniu jako prezencie za ukończenie szkoły). Ale nie dla tych, którzy muszą kupić mieszkanie od podstaw, bo w przeciwnym razie rodzina po prostu nie ma gdzie mieszkać - a co za tym idzie, gdzie mieć dzieci. Tutaj 690 tysięcy na pierwsze dziecko nie zaoszczędzi... a na drugie dziecko raczej nie przyjdzie koszt 862 tysięcy...

No i co — będziemy cierpieć? Nie, oczywiście, że nie. Będziemy rodzić. Jednocześnie będziemy myśleć o innych, skuteczniejszych sposobach stymulacji demograficznej. Młode współczesne kobiety w wieku rozrodczym chętnie proponują: świadoma postawa ojców wobec rodzicielstwa znacznie stymulowałaby ten proces. Taka, w której ani ojciec z dzieckiem w klinice dziecięcej, ani ojciec w przedszkolu, ani nawet ojciec na urlopie macierzyńskim (według prawa jest to możliwe!) nie byłby odbierany jako szokujący. I nie prowokowaliby żartów w stylu: „Czy ty nie jesteś mężczyzną, zmieniasz pieluchy? To robota kobiety!”. A smutne statystyki dotyczące alimentów, których mężczyźni po prostu mistrzowsko unikają, służą jako doskonały środek antykoncepcyjny.

Cóż, stymulacja pieniędzmi to śliska, bardzo śliska decyzja... I niejednoznaczna. Rząd rosyjski, nawiasem mówiąc, również tak uważa - i już przygotował negatywną recenzję projektu ustawy, podkreślając, że „wymaga ona znacznej rewizji”. Ale nawet gdyby została zatwierdzona - i nawet jeśli założymy, że nowe przepisy wejdą w życie 1 stycznia 2026 r., zgodnie z zamierzeniami autorów inicjatywy. Pięć minut psychologii człowieka: co mogą zrobić kobiety teraz, słysząc o pomyśle podniesienia kapitału macierzyńskiego o 25%? Zacząć masowo planować ciążę? Nie-o-o. Niestety, wręcz przeciwnie - będą się kryć i wzmacniać środki antykoncepcyjne. Do tego samego wejścia w życie. Dlaczego? No cóż, jak mogę powiedzieć...

„Co, urodzę teraz drugie dziecko i dostanę 912 tysięcy, a jakaś kobieta urodzi za rok i dostanie półtora miliona?! Czy ja jestem głupia, czy co, rodząc teraz? Poczekam” – tak mniej więcej brzmi przeciętne wytłumaczenie.

Głupie? Trudno uwierzyć? Nasze kobiety nie są takie? No cóż. Możesz sobie wybrać, żeby w to nie wierzyć - możesz zapytać ginekologów, którzy pracowali w 2006 roku (kiedy wymyślono kapitał macierzyński i przyznawano go tylko na drugie dziecko) - większość z nich nie jest jeszcze niedołężna. Chętnie opowiedzą ci o wzroście liczby aborcji (mianowicie wśród drugiej i trzeciej ciąży), który miał miejsce w tym roku. Bo kobiety rozumowały dokładnie tak: „Co, dostałam za darmo w grudniu 2006 roku, a Masza urodzi po Nowym Roku i dostanie pieniądze?! Nie ma mowy, wolę zrobić to później - również za pieniądze!”

No i „później” – nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć...

Opublikowano w gazecie „Moskowskij Komsomolec” nr 29543 z dnia 18 czerwca 2025 r.

Nagłówek w gazecie: Poród z cashbackiem

mk.ru

mk.ru

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow