Jak doświadczenie jezuickie ukształtowało Gera Brennana, nowego menedżera dublińskiej piłki nożnej

Declan Bogue
CYTAT św. Ignacego Loyoli, baskijskiego żołnierza, który został księdzem i założył zakon jezuitów, głosi: „Dajcie mi chłopca, aż skończy siedem lat, a ja pokażę wam człowieka”.
Nowy menedżer piłkarski seniorów w Dublinie, Ger Brennan, wywodzi się z jezuickiego podejścia do edukacji, które – jak już tu cytujemy – „skupia się na holistycznym rozwoju jednostki, obejmującym wzrost intelektualny, duchowy i moralny”.
W podcaście z 2021 roku dla programu „Wiara i usługi” w Belvedere opowiedział o tym, jak codziennie odprawia jezuicki rachunek sumienia . O tym, jak słucha szkolnej pieśni „Tylko w Bogu” i jak stara się okazywać współczucie młodym studentom na UCD, gdzie jest oficerem ds. rozwoju Igrzysk Gaelickich.
Wyznaczony na trzyletnią kadencję następcą Dessie'ego Farrella, jest obecnie jedną z najpilniej obserwowanych postaci w irlandzkim sporcie.
Nie jest jedynym, kto wyznaje swoją wiarę religijną w GAA. Niemniej jednak, czyni go to niezwykłym.
20 stycznia 2014 roku, zaledwie kilka miesięcy po zdobyciu tytułu All-Ireland, udał się do kościoła św. Dominika w Cabrze, aby zainaugurować Tydzień Szkół Katolickich.
Powiedział tam studentom: „Jestem osobą, która mocno wierzy w Jezusa Chrystusa, wierzę w wcielonego Boga i wierzę, że Jezus jest przykładem, czynnikiem X, którym ludzie powinni się kierować w życiu.
„To coś, co miałem szczęście zaakceptować i w co wierzyłem od najmłodszych lat, zaczynając w domu, i jest to coś, do czego od czasu do czasu odchodzę… ale… gdy raz doświadczysz miłości Chrystusa w swoim życiu, czy to poprzez osobiste, głębokie czy bardziej publiczne doświadczenie, nie da się od Niego uciec.
„Dla mnie wiara, miłość Boga, to zawsze zaproszenie, wolność wyboru, coś, co możemy przyjąć lub zignorować. Myślę, że na świecie istnieje wiele wyzwań, które pomagają nam ignorować tę miłość Boga w naszym życiu, ale myślę, że jeśli będziemy nadal skupiać się na dobru w młodych ludziach i wierzyć w siebie, wszystko ułoży się dobrze”.
W tym czasie uczył religii, języka irlandzkiego i historii w szkole St Kevin's. Był również kapelanem szkolnym.
Inauguracja Tygodnia Katolickiego nie bała się zadać sobie fundamentalnych pytań. Brennan powiedział zebranym, że holistyczne podejście do edukacji powinno uwzględniać „niewidzialną rzeczywistość”, którą podsumował jako „moją duszę, mojego ducha, moją wiarę w Jezusa Chrystusa”.
Dla współczesnego piłkarza, a obecnie menedżera, to wszystko wydaje się trochę… mało prawdopodobne. Ale tak wiele w przypadku Brennana jest mało prawdopodobne.
Dorastał na Dorset Street, a jego droga do płatnej uczelni Belvedere College wiodła przez Program Różnorodności Społecznej, który przyjmował studentów otrzymujących stypendia.
Podczas nauki w Belvedere zaczął grać w rugby i wyprzedzał Ciana Healy'ego o kilka lat.
Nawiasem mówiąc, absolutnie nic z tego nie buduje jakiejś banalnej historii o tym, jak od pucybuta do milionera. Brennanowie sami w sobie byli ludźmi sukcesu.
Brennan zabiera Sama Maguire'a na spotkanie z dzieckiem w szpitalu. Morgan Treacy / INPHO
Morgan Treacy / INPHO / INPHO
Ich sportowe korzenie sięgają wujka Gera, Fran, który grał w piłkę nożną w różnych drużynach, m.in. w Drumcondrze, ale głównie w Dundalk, od 1966 do 1973 roku. Wystąpił w reprezentacji narodowej w towarzyskim meczu z Belgią w 1965 roku w Dalymount Park.
Inny wujek, Tom Brennan, został opisany w artykule Irish Press z lutego 1975 r.
Był jednym z pierwszych prominentnych członków Liffey Valley Club i tego dnia zajął pierwsze miejsce w krajowych mistrzostwach seniorów w biegach przełajowych w Belfield, pokonując siedem i pół mili krętej, wymagającej trasy w czasie 36 minut i 59 sekund.
Pobił rekord trasy o 29 sekund, a wśród osób, które pozostały w jego ślady, byli nieżyjący już Jerry Kiernan, Danny McDaid i Tom O'Riordan.
Ger Brennan dorastał grając w futbol gaelicki w drużynie St Vincent's, ale nie był tym, kogo można by nazwać typowym piłkarzem Vincent's z Marino, gdyż pochodził z północnej części śródmieścia.
Kiedy grał w finale dla Dublina, został zaledwie trzecim mężczyzną z północnej części miasta, który reprezentował hrabstwo w ciągu ostatnich 60 lat. Pozostali to Anton O'Toole i Paddy Cullen.
Na obszarze zamieszkanym przez około 120 000 ludzi można po raz kolejny przekonać się, jak rzadkie jest to zjawisko.
Był obecny na boisku od samego początku ery Pata Gilroya, kiedy drużyna zmieniała się i przekształcała futbol gaelicki.
Dokonał kilku kluczowych interwencji. W finale All-Ireland w 2011 roku zaskoczył Declana O'Sullivana z Kerry uderzeniem, które albo dało czerwoną kartkę, albo odwróciło bieg wydarzeń. O'Sullivan stracił piłkę na dwie akcje, w których Dublin zdobył gola i punkt.
W swoim debiutanckim sezonie w barwach Dublina. Andrew Paton / INPHO
Andrew Paton / INPHO / INPHO
Zdobył dwa punkty przeciwko Mayo, co przeczyło wszelkim oczekiwaniom
Po zakończeniu kariery w październiku 2014 r. kontynuował grę w drużynie St Vincent's i został aktywnym zwolennikiem głosowania na „nie” w referendum w sprawie równości małżeństw w 2015 r.
Pisząc wówczas w „The Irish Independent”, powiedział: „Wiem, że zostanę za to napiętnowany i oznaczony. Łatwiej byłoby trzymać język za zębami i nie wywoływać zamieszania. Ale mam już dość rzucanych oskarżeń, że głosując na „nie”, jesteś homofobem. Wiem, że nie jestem homofobem; moi homoseksualni przyjaciele i rodzina mogą to potwierdzić. Głosuję na „nie”, ponieważ nie chcę, aby nasza Konstytucja zaprzeczała temu, że to dobrze, aby dziecko miało matkę i ojca.
„Powszechna Deklaracja Praw Człowieka głosi, że wszyscy są równi pod względem godności i uznaje małżeństwo za związek mężczyzny i kobiety. Nie uważam, żeby Deklaracja Praw Człowieka była homofobiczna. Głosuję na „Nie”.”
Po drodze miał swoją pierwszą szansę jako trener na szczeblu hrabstwa pod okiem Nialla Carewa w Carlow w 2020 roku.
Jego zaangażowanie w UCD jeszcze bardziej go wciągnęło w ten świat, ale mimo wszystko, objęcie przez niego stanowiska dyrektora Louth po zaskakującym odejściu Mickeya Harte'a w 2023 r. było małym zaskoczeniem.
Doprowadzenie Wee County do pierwszego tytułu Leinster od 68 lat było cudem współczesnej piłki gaelickiej. Mógł potem robić, co chciał, ale odejście Dessiego Farrella w Dublinie sprawiło, że jego transfer był oczywisty.
Dziesięć lat temu można było godzinami argumentować, że najłatwiejszą pracą w futbolu gaelickim jest praca menedżera klubu dublińskiego: mnóstwo zawodników, świetne zaplecze, nikt nie mieszkał zbyt daleko od domu, stali mieszkańcy Croke Park itd.
Te argumenty wyschły. Brennan będzie miał inne zasady. Stare Dublin tętni życiem i możliwościami. Kto wraca? Gdzie oni są? Jaki poziom mogą osiągnąć?
To, co wydarzy się dalej, będzie fascynujące. To część koncertu.
The 42