Wybierz język

Polish

Down Icon

Wybierz kraj

Germany

Down Icon

Antyfaszyzm | Ratowanie demokracji tam, gdzie się zaczęła

Antyfaszyzm | Ratowanie demokracji tam, gdzie się zaczęła
Miejsce przesiąknięte historią: wnętrze kościoła Paulskirche we Frankfurcie.

Jak powstrzymać postęp faszyzmu ? Na to pytanie odpowiedziała wypełniona w ponad połowie sala Paulskirche we Frankfurcie w sobotę. Według organizatorów, w wydarzeniu wzięło udział 400 gości. Antyglobalistyczna organizacja pozarządowa Attac zaprosiła wydarzenie pod tytułem „Stop upadkowi w autorytaryzm! Rola społeczeństwa obywatelskiego w żywej demokracji”. Wśród wielu siwych włosów, najwyraźniej należących do klasy średniej, w sali plenarnej można było zobaczyć także osoby młode.

Wydarzenie zostało zainspirowane niewielkim dochodzeniem CDU/CSU w sprawie organizacji pozarządowych, które według Attac pokazało, w jakim stopniu prawicowe narracje i strategie ekstremistyczne są obecnie przyjmowane i realizowane również przez konserwatystów. Na początku roku CDU/CSU złożyło łącznie 551 pytań do nieudanego rządu koalicyjnego „sygnalizacji świetlnej” dotyczących finansowania organizacji non-profit. Kilka z nich niedawno wezwało do demonstracji przeciwko skrajnej prawicy.

Przemówienie otwierające wygłosił Heribert Prantl, były redaktor naczelny „Süddeutsche Zeitung”. Rozpoczął od przemówienia pochwalnego na cześć Ustawy Zasadniczej, wspominając między innymi o artykule 20, ustępie 4, prawie do oporu: „Wszyscy Niemcy mają prawo do oporu przeciwko każdemu, kto próbuje obalić ten porządek, jeśli nie ma innego rozwiązania”.

W demokracji należy konsekwentnie stawiać niewielki opór, „aby opór na dużą skalę nigdy więcej nie był konieczny”, powiedział Prantl. Opór w demokracji oznacza: sprzeciw, odwagę cywilną, stanie prosto, Fridays for Future, Black Lives Matter lub Sea Watch i Sea Eye.

Zakończył swoje naprawdę inspirujące przemówienie inauguracyjne, napisane w klasycznym stylu Prantla, słowami rzymskiego poety Owidiusza: „Szczęśliwy ten, kto odważnie chroni to, co kocha”. To, jak powiedział, jest dobrym mottem dla społeczeństwa obywatelskiego. „Pozwólmy sobie na to szczęście!”

Natascha Strobl była w stanie zająć się wielkim pytaniem. „Jak powstrzymać przesunięcie w prawo?” – to był tytuł jej wykładu. Austriacka politolog i autorka stworzyła ważny fundament pod odpowiedź na to pytanie: „Dzisiejszy faszyzm nie jest faszyzmem XX wieku” – powiedziała publiczności. Dzisiejszy faszyzm jest bardziej międzynarodowy.

Jest w tym trochę prawdy, na przykład, gdy weźmiemy pod uwagę izraelską konferencję rządową w marcu, w której uczestniczyli prawicowi ekstremiści z całego świata. Albo byłą kandydatkę na prezydenta Francji z ramienia skrajnie prawicowego Rassemblement National, Marine Le Pen, która nie ukrywa swojej bliskości z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Albo AfD, którą otwarcie wspierał prawicowy multimiliarder Elon Musk w ostatniej kampanii wyborczej do federalnego parlamentu.

Strobl próbowała znaleźć konstruktywne lekcje na temat zatrzymania faszyzmu. Po pierwsze, poprzez taktyki obronne. „Każde wybory są szansą” – powiedziała. Ale w tej chwili wybory są przede wszystkim walką obronną. Można to z pewnością interpretować jako, że jej zdaniem faszyzm można po prostu „odrzucić głosowaniem”. Jednak uzupełniła to również taktykami ofensywnymi.

Jej zdaniem ludzie są dobrzy, powiedziała przy aplauzie. Liczy się solidarność, wspólne życie, czy to z sąsiadami, czy w klubach hodowlanych królików. Ważne jest odbudowanie tego, co neoliberalizm zniszczył w ciągu ostatnich 40 lat: wspólnych struktur.

W ostatniej dyskusji panelowej w panelu zasiedli członek zarządu IG Metall Hans-Jürgen Urban, Elena Kountidou z nowych niemieckich twórców mediów, Timo Reinfrank, dyrektor zarządzający Fundacji Amadeu Antonio, i Natascha Strobel. I rzeczywiście, doszło do pewnej drobnej niezgody: Urban musiał przynajmniej trochę nie zgodzić się z poprzednią prezentacją Strobl. Nie był pewien, czy jej definicja faszyzmu nie była zbyt szeroka.

A podczas gdy Strobl wcześniej mówił o neoliberalizmie, związkowiec skrytykował leżące u jego podstaw podstawy ekonomiczne: „Kto nie chce rozmawiać o kapitalizmie, powinien również milczeć o faszyzmie” – zacytował jednego z ojców Szkoły Frankfurckiej , Maxa Horkheimera – naturalnie ku uciesze frankfurckiej publiczności. Urban konkretnie skrytykował obecne ataki nowego rządu federalnego na państwo opiekuńcze, takie jak złagodzenie ośmiogodzinnego dnia pracy, które zostało wywalczone przez ruch robotniczy w 1918 roku. Widzi tu związek z rozwojem faszyzmu. Dlatego też konieczne jest rozpoczęcie od tego i mobilizacja ludzi. Kwestia stosunków produkcji jest tutaj kluczowa.

Timo Reinfrank z Fundacji Amadeu Antonio skupił się przede wszystkim na wschodnich Niemczech i radykalizacji CDU. Twierdził, że AfD jest tutaj nie tylko silna, ale ma również znaczny wpływ. Udaje jej się zaszczepić strach w innych partiach. Na przykład CDU w Turyngii, podczas ostatniej kampanii wyborczej do federalnego parlamentu, zniszczyło się, goniąc AfD w swoich pozycjach. Podczas gdy Reinfrank opowiada się za zakazem AfD, dodał, że nie należy na nim polegać, ponieważ taki proces trwałby lata. Dlatego ważne jest wspieranie struktur antyfaszystowskich we wschodnich Niemczech.

Pod koniec wydarzenia można stwierdzić, że nie przedstawiono prawie niczego nowego. Zidentyfikowane problemy są znane, podobnie jak większość proponowanych rozwiązań. Nie oznacza to jednak, że wydarzenie jest mniej istotne. Publiczność, przynajmniej, wydawała się usatysfakcjonowana, opuszczając Paulskirche — niektórzy być może nawet zadowoleni.

nd-aktuell

nd-aktuell

Podobne wiadomości

Wszystkie wiadomości
Animated ArrowAnimated ArrowAnimated Arrow