Wojna z Iranem | Ataki USA: Teheran rozważa odwet
Wiele osób w Iranie dowie się o tym, co wydarzyło się wczesnym niedzielnym rankiem, tylko pośrednio, jeśli w ogóle: dostęp do Internetu w krajach zagranicznych został odcięty. Osoby próbujące skontaktować się z kimś w Iranie przez telefon komórkowy często otrzymują jedynie tajemniczą wiadomość, taką jak ta: „Życie jest pełne niespodziewanych niespodzianek, a te niespodzianki mogą przynieść nam radość lub stanowić wyzwanie”. Nie jest jasne, kto jest za to odpowiedzialny.
Pewne jest, że irańska populacja ma obecnie jedynie ściśle cenzurowane krajowe media jako źródło informacji. I próbują one umniejszać wpływ amerykańskich ataków wojskowych na trzy irańskie obiekty nuklearne w Fordow, Natanz i Isfahanie. Podczas gdy prezydent USA Donald Trump oświadczył w telewizyjnym wystąpieniu, że irańskie „kluczowe obiekty wzbogacania uranu” zostały „całkowicie i kompletnie zniszczone”, media w Iranie informują, że zniszczone zostały jedynie tunele dostępowe i obiekty naziemne, a zatem nic, czego nie dałoby się odbudować w krótkim czasie.
Zniszczenie dyplomacjiRetoryka jest również wojenna: Trump zażądał „bezwarunkowej kapitulacji!” wielkimi literami na portalu społecznościowym Truth Social. Irańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło w oświadczeniu, że Iran ma prawo „przeciwstawić się agresji militarnej i zbrodniom” USA z całą swoją mocą. Irański minister spraw zagranicznych Abbas Araghchi był jednak bardziej dyplomatyczny: „W zeszłym tygodniu prowadziliśmy negocjacje ze Stanami Zjednoczonymi, kiedy Izrael postanowił zniszczyć dyplomację. W tym tygodniu prowadziliśmy rozmowy z ministrami E3 Europy, kiedy USA postanowiły zniszczyć tę dyplomację” — napisał na X, dawniej Twitterze. „Dla Wielkiej Brytanii i Unii Europejskiej to Iran musi wrócić do stołu negocjacyjnego. Ale jak Iran może wrócić do czegoś, czego nigdy nie opuścił?”
W niedzielę z Iranu wystrzelono 40 rakiet w kierunku Izraela; służby ratunkowe zgłosiły około 90 rannych. Izraelskie Siły Powietrzne ponownie rozpoczęły ataki na cele w Republice Islamskiej; według ich własnych oświadczeń, ucierpiały jedynie obiekty wojskowe na zachodzie kraju.
A przy tym wszystkim pozostaje pytanie: dokąd to doprowadzi? W Iraku i na Półwyspie Arabskim rządy ostrzegają przed dalszą eskalacją i domagają się, aby dyplomacji dano szansę. W przemówieniu w Stambule Araghchi wykluczył jednak dalsze negocjacje: nie wierzył, że dyplomacja cokolwiek teraz osiągnie. Należy jednak pamiętać, że wejście USA do wojny ma również silny komponent emocjonalny: większość wysoko postawionych członków irańskiego przywództwa doświadczyła rewolucji islamskiej z 1979 r. i okresu po niej. A w tym czasie USA, obok Izraela, były głównym wrogiem.
Dla jastrzębi w Iranie czysto dyplomatyczna odpowiedź może nie wystarczyć. Gwardia Rewolucyjna ma wiele łatwo dostępnych celów do wyboru: bazy wojskowe i obiekty USA można znaleźć w całym regionie. Ale Gwardia Rewolucyjna może mieć największy wpływ bez wystrzelenia ani jednej kuli: krótko po ogłoszeniu ataków USA dyplomaci najpierw wyrazili obawy, że Iran może zablokować Cieśninę Ormuz i wykorzystać swoje wpływy na Huti w Jemenie, aby również zamknąć Cieśninę Bab al-Mandab dla żeglugi.
Cieśniny były łatwe do zaminowaniaCieśnina Ormuz, szeroka na zaledwie 38 kilometrów, to cieśnina między Zatoką Perską a Oceanem Indyjskim. Około 20 procent światowego zużycia ropy naftowej jest transportowane przez nią statkami; podróż prowadzi przez wody terytorialne Iranu i Omanu. 27-kilometrowa cieśnina Bab al-Mandab między Jemenem a Dżibuti jest jednym z najważniejszych szlaków żeglugowych: z Dalekiego Wschodu i Półwyspu Arabskiego do Morza Czerwonego i przez Kanał Sueski do Morza Śródziemnego. Bab al-Mandab jest najkrótszą, a zatem najbardziej opłacalną trasą dla towarów z Dalekiego Wschodu do Europy.
Blokada Cieśniny Ormuz w połączeniu z zachodnimi sankcjami przeciwko Rosji doprowadziłaby do niedoboru ropy naftowej. Mogłoby to również wpędzić w trudności gospodarcze zwłaszcza Arabię Saudyjską, która jest niezwykle uzależniona od dochodów z eksportu ropy naftowej.
Tymczasem w Iranie Najwyższy Przywódca Ajatollah Ali Chamenei próbuje ustalić swoją sukcesję na wypadek, gdyby 86-latek padł ofiarą ataku. Według doniesień New York Times, polecił 88-osobowemu Zgromadzeniu Ekspertów, aby wybrało jego następcę spośród trzech kandydatów, których nominował po jego śmierci. Wcześniej minister obrony Izraela Israel Katz powiedział w czwartek, po ataku rakietowym na szpital w Beer Szewie w południowym Izraelu, że Chamenei „nie może dalej istnieć”. Chamenei najwyraźniej nie traktuje tego zagrożenia lekko.
„nd.Genossenschaft” należy do tych, którzy czytają i piszą. Dzięki swoim wkładom zapewniają, że nasze dziennikarstwo pozostaje dostępne dla każdego – bez konglomeratu medialnego, miliardera lub paywalla.
Dzięki Twojemu wsparciu możemy:
→ niezależne i krytyczne raportowanie → skupianie uwagi na pomijanych tematach → dawanie głosu marginalizowanym osobom platformy → przeciwdziałanie dezinformacji
→ inicjować i rozwijać debaty lewicowe
nd-aktuell