Polityka budżetowa | Francja robi mały krok

Premier Francji François Bayrou przedstawił projekt budżetu na rok 2026 na konferencji prasowej w zeszłym tygodniu. Skupiono się na omawianej od tygodni potrzebie znalezienia możliwości zaoszczędzenia 40 miliardów euro, aby uniknąć ciągłego wzrostu długu publicznego. Projekt budżetu przedstawiony przez premiera zakłada cięcia w wysokości 43,8 miliarda euro.

Francja jest przyzwyczajona do życia z wydatków publicznych i „zapomniała, że najpierw trzeba zarobić na to, co się chce wydać” – wyjaśnił szef rządu w swoim przemówieniu otwierającym. Przypomniał kryzys zadłużenia publicznego w Grecji sprzed lat i jego drastyczne konsekwencje dla społeczeństwa. Chciał oszczędzić tego doświadczenia Francji, która obecnie należy do maruderów w Europie, podkreślił Bayrou. Jego celem jest zmniejszenie deficytu, który w ubiegłym roku wynosił 5,8% produktu krajowego brutto, do 5,4% w tym roku i do 4,6% w przyszłym.

Następnie ma on być stopniowo obniżany, aż osiągnie 2,9% w 2029 roku, powracając tym samym do ram UE. W tym celu zniesione zostaną dwa święta państwowe, a praca w te dni zostanie zwolniona z opłat na rzecz skarbu państwa. Z wyjątkiem budżetu wojskowego , który jest zwiększany w związku z rzekomo groźną sytuacją międzynarodową, wszystkie wydatki publiczne mają zostać zamrożone w przyszłym roku. Nie zostaną zatrudnieni nowi urzędnicy państwowi, a co trzeci urzędnik przechodzący na emeryturę nie zostanie zastąpiony.

Zamrożone zostaną również świadczenia socjalne i emerytury, co samo w sobie pozwoli zaoszczędzić 7,1 miliarda euro. Zniesione zostanie ogólne 10-procentowe zwolnienie podatkowe dla emerytów i zastąpione zostanie ryczałtem w wysokości 2000 euro. Ten środek przyniesie korzyści emerytom o najniższych emeryturach.

Przede wszystkim pięć miliardów euro ma zostać zaoszczędzonych w państwowych wydatkach na ubezpieczenia zdrowotne. Prywatne fundusze uzupełniającego ubezpieczenia zdrowotnego pokryją część tych wydatków, ale w rezultacie ich składki będą nadal rosły. Na przykład, 100-procentowy zwrot kosztów leków dla pacjentów przewlekle chorych – takich jak pacjenci onkologiczni – zostanie stopniowo wycofany, gdy pacjenci ci będą „na drodze do wyzdrowienia”. Aby obniżyć koszty, wprowadzone zostaną również surowsze środki w zakresie nieuzasadnionych zwolnień lekarskich.

Bayrou zapowiedział również plany zaostrzenia walki z unikaniem płacenia podatków. Był to jednak jedyny raz, kiedy wspomniano o obywatelach Francji o najwyższych dochodach . Szef rządu po raz kolejny kategorycznie wykluczył jednak ponowne wprowadzenie „podatku od majątku” (ISF), który prezydent Emmanuel Macron zniósł w 2017 roku.

„Bayrou ewidentnie stosuje metodę piły łańcuchowej w wydatkach na najbardziej upośledzonych społecznie Francuzów” – wyjaśniła Sophie Binet, sekretarz generalna związku zawodowego CGT. „Oznacza to, że nie mamy do czynienia z „białym rokiem”, jak to nazywa z powodu cięć, ale z czarnym rokiem dla osób pracujących, młodych ludzi wchodzących na rynek pracy i emerytów. Tracą oni po trzykroć, ponieważ będą musieli pracować więcej, zarabiać mniej i stracić świadczenia socjalne”.

Podobnie jak związki zawodowe, partie lewicowe i skrajnie prawicowy Rassemblement National (RN) zdecydowanie sprzeciwiają się planom oszczędnościowym. Prawicowa opozycja, Republikanie, która okazjonalnie wspiera rząd, nie poprze planów oszczędnościowych Bayrou i jest szczególnie przeciwna zniesieniu dwóch świąt państwowych. Staje się już oczywiste, że w październiku, kiedy w parlamencie będzie debatowana ustawa budżetowa, partie lewicowe i RN złożą wnioski o wotum nieufności. Biorąc pod uwagę obecne okoliczności, może to doprowadzić do upadku premiera Bayrou i jego rządu.