Cła Trumpa nie powodują wzrostu cen w USA. Oto dlaczego.

Mimo obaw, że cła prezydenta Trumpa wywołają ponowny wzrost inflacji , ceny towarów i usług w USA pozostały stosunkowo stabilne.
Wskaźnik cen wydatków konsumpcyjnych, preferowany przez Rezerwę Federalną wskaźnik inflacji, wzrósł w maju o 2,3%, nieznacznie powyżej rocznego celu banku centralnego wynoszącego 2%. Majowy wskaźnik cen konsumpcyjnych wzrósł w ujęciu rocznym o 2,4% , co jest wartością niższą, niż oczekiwali ekonomiści.
Jak twierdzą ekonomiści, niskie dane dotyczące inflacji odzwierciedlają krótkoterminowe działania podejmowane przez niektóre firmy w celu zrównoważenia wpływu taryf, takie jak zamawianie zapasów w przedsprzedaży, pokrywanie kosztów niektórych taryf w celu ochrony konsumentów przed podwyżkami cen i wykorzystywanie niektórych luk prawnych w celu opóźnienia lub obniżenia płatności cła.
„Wiele przedsiębiorstw wykazało się kreatywnością i pomysłowością, stosując różne środki mające na celu złagodzenie początkowego szoku” – powiedział Gregory Daco, główny ekonomista EY-Parthenon, w wywiadzie dla CBS MoneyWatch.
Nie oznacza to, że konsumenci i firmy, którzy zostali dotknięci najwyższą inflacją od dziesięcioleci w czasie pandemii, są już bezpieczni. Gennadiy Goldberg, szef strategii stóp procentowych w USA w TD Securities, uważa, że ceny prawdopodobnie wzrosną, ponieważ cła stopniowo podniosą koszty importu w drugiej połowie roku.
„Wciąż uważamy, że w ciągu najbliższych kilku miesięcy nadal będziemy obserwować wpływ nowej polityki handlowej na poziom cen, a one powinny przełożyć się na wyższą inflację” – powiedział Goldberg.
Oto trzy powody, dla których cła nie wywołały wzrostu inflacji tak dużego, jak przewidywało wielu ekonomistów, przynajmniej na razie.
Agresywne „ładowanie z przodu”Po tym, jak administracja Trumpa ogłosiła na początku tego roku wprowadzenie szeregu ceł na Kanadę, Chiny, Meksyk i dziesiątki innych krajów, wiele firm podjęło gorączkowe działania mające na celu gromadzenie zapasów lub wcześniejsze zamawianie produktów, części i innych towarów importowanych, aby uniknąć dodatkowych kosztów taryfowych .
„Próbowali wyprzedzić nałożenie ceł, szybko importując” – powiedział Daco. „Kupowali potrzebne im towary i je magazynowali, więc to była pierwsza linia obrony przed taryfami”.
Duża część tych nadwyżek pozostaje w magazynach lub na półkach sklepowych, co pozwala importerom opóźnić podwyżki cen.
„Wiele sklepów detalicznych zamówiło zapasy przed wejściem w życie taryf, więc zapasy, które sprzedają, nie zostały jeszcze zawyżone” – powiedział Goldberg.
Czekam na jasnośćNiektóre przedsiębiorstwa, którym grożą wyższe cła, wstrzymują się z przerzucaniem wzrostu kosztów na konsumentów, czekając, aż rozwieje się mgła wokół polityki handlowej USA.
Administracja Trumpa w kwietniu zamroziła większość swoich taryf na 90 dni, aby dać czas na negocjacje, a przerwa ta ma wygasnąć 9 lipca. A po ogłoszeniu taryf sięgających nawet 145% na chiński import na początku tego roku, pan Trump i chińscy urzędnicy w czwartek powiedzieli, że oba kraje uzgodniły ramy umowy handlowej .
„W ciągu ostatnich pięciu miesięcy mieliśmy dosłownie dziesiątki zmian w polityce taryfowej. W tym wysoce niepewnym otoczeniu firmy sprzedające towary objęte taryfą mogą być ostrożne w natychmiastowym podnoszeniu cen” – powiedział Charley Ballard, emerytowany profesor ekonomii na Michigan State University, w wywiadzie dla CBS MoneyWatch.
Firmy często powstrzymują się od podnoszenia cen, aby nie odstraszyć konsumentów i nie stracić udziałów w rynku na rzecz konkurencji.
Daco dodał: „Zasadniczo, niektóre firmy postanowiły nie przerzucać kosztów od razu. Powiedzieli: »Zobaczmy, czy możemy wytrzymać miesiąc, opóźnić niektóre importy, wykorzystać dostępne zapasy i być kreatywnymi w kwestii naszej szerszej strategii cenowej«”.
Choć cła płacą importerzy, którzy zazwyczaj przerzucają te koszty na konsumentów, niektórzy zagraniczni eksporterzy również są gotowi je ponieść.
Niższe koszty taryfoweChociaż pan Trump ogłosił niebotyczne stawki celne, faktyczne cła pobierane na granicy USA są jak dotąd niższe od oficjalnych stawek. Dzieje się tak, ponieważ niektórzy importerzy byli w stanie ominąć cła, przechowując towary w tak zwanych magazynach celnych lub strefach wolnego handlu.
Przedsiębiorstwa mogą korzystać z magazynów celnych, które zazwyczaj znajdują się w pobliżu dużych portów handlowych, w celu tymczasowego składowania towarów, podzespołów i innych materiałów bez konieczności natychmiastowego płacenia ceł lub podatków.
„Jeśli korzystasz z magazynu lub tzw. strefy wolnego handlu, możesz opóźnić zapłatę taryf do momentu wprowadzenia towarów do obrotu” – powiedział Daco. „Jest to więc strefa wolnego handlu lub wyimaginowany obszar, który nie podlega taryfom”.
Ponadto Stany Zjednoczone wprowadziły szereg zwolnień i wykluczeń taryfowych. W praktyce doprowadziło to do tego, że faktyczne cła na importy były często niższe niż nominalna stawka pierwotnie ogłoszona przez Biały Dom.
W czerwcu efektywna stawka celna USA na cały import wynosiła ok. 10%, podczas gdy oficjalna średnia stawka celna wynosiła 15%.
Mimo to, firmy nie będą mogły w nieskończoność utrzymywać podwyżek cen, jeśli cła pozostaną wysokie, twierdzą eksperci. Przewodniczący Rezerwy Federalnej Jerome Powell powiedział w tym tygodniu ustawodawcom, że cła mogą jeszcze wywołać wyższą inflację, prawdopodobnie począwszy od tego lata,
„Częściowo wynika to z charakteru start-stop wprowadzonych taryf” – powiedział James Rossiter, szef globalnej strategii makro w TD Securities, w wywiadzie dla CBS MoneyWatch.
„Dla nas to bardziej kwestia cierpliwości niż tajemnica, gdzie to jest” – dodał. „Typowe przejście zajmuje trochę czasu. Spodziewamy się, że w lipcu zaczniemy to częściej widzieć”.
Megan Cerullo jest nowojorską reporterką CBS MoneyWatch, która zajmuje się małymi przedsiębiorstwami, miejscem pracy, opieką zdrowotną, wydatkami konsumentów i finansami osobistymi. Regularnie pojawia się w CBS News 24/7, aby omówić swoje reportaże.
Cbs News