Goldman podtrzymuje stanowisko, że konsumenci poniosą największe koszty ceł po tym, jak Trump skrytykował ekonomistę banku
W obliczu ostrej krytyki ze strony prezydenta Donalda Trumpa , ekonomista Goldman Sachs David Mericle w środę podtrzymał kontrowersyjną prognozę, że cła zaczną uderzać w portfele konsumentów.
Trump ostro skrytykował bank we wtorkowym wpisie na Truth Social, sugerując, że dyrektor generalny David Solomon powinien „zatrudnić nowego ekonomistę” lub rozważyć rezygnację.
Mericle powiedział jednak w wywiadzie dla CNBC, że firma jest pewna swoich badań, mimo zastrzeżeń prezesa.
„Podtrzymujemy wyniki tego badania” – powiedział w programie „ Squawk on the Street ”. „Jeśli najnowsze taryfy, takie jak taryfa kwietniowa, będą podążać tą samą ścieżką, co te najwcześniejsze taryfy lutowe, to szacujemy, że jesienią konsumenci poniosą około dwóch trzecich kosztów”.
Źródłem gniewu prezydenta był Goldman w weekendowej notatce autorstwa ekonomistki Elsie Peng stwierdzono, że chociaż eksporterzy i przedsiębiorstwa jak dotąd zaabsorbowały większość ceł Trumpa, w nadchodzących miesiącach ciężar ten zostanie przeniesiony na konsumentów.
W rzeczywistości, jak napisał Peng, modele Goldmana wskazują, że konsumenci pokryją około dwóch trzecich wszystkich kosztów. Jeśli tak się stanie, wskaźnik cen wydatków konsumpcyjnych, główny wskaźnik prognozowania inflacji Rezerwy Federalnej, do końca roku wyniesie 3,2%, z wyłączeniem żywności i energii. Bazowa inflacja PCE w czerwcu wyniosła 2,8%, podczas gdy Fed prognozuje inflację na poziomie 2%.
„Jeśli jesteś firmą produkującą w USA, która jest teraz chroniona przed zagraniczną konkurencją, możesz podnieść ceny i na tym skorzystać” – powiedział Mericle. „Takie są nasze szacunki i myślę, że w rzeczywistości są one dość spójne z tym, co odkryło wielu innych ekonomistów”.
Warto zauważyć, że Mericle powiedział, iż Trump prawdopodobnie i tak uzyska przynajmniej część obniżek stóp procentowych, których domagał się od Fed.
„Myślę, że większość skutków jest jeszcze przed nami. Nie martwię się tym. Myślę, że podobnie jak Biały Dom i urzędnicy Rezerwy Federalnej, uznalibyśmy to za jednorazowy wpływ na poziom cen” – powiedział. „Nie sądzę, żeby miało to dla Rezerwy Federalnej duże znaczenie, ponieważ teraz muszą martwić się o rynek pracy i myślę, że to będzie dominujący problem”.
Po odnotowaniu w tym tygodniu umiarkowanych wzrostów wskaźnika cen konsumpcyjnych i słabymraporcie o zatrudnieniu poza rolnictwem za lipiec, który charakteryzował się znacznymi korektami w dół w porównaniu z danymi z dwóch poprzednich miesięcy, rynki wyceniają obniżki stóp procentowych przez Fed na każdym z trzech pozostałych w tym roku posiedzeń.
cnbc