W najnowszych danych ekonomicznych każdy znajdzie coś dla siebie

Dane dotyczące wzrostu gospodarczego w drugim kwartale roku są interesujące dla każdego.
Lepszy od oczekiwanego wynik na poziomie 0,3% w ciągu trzech miesięcy, wspomagany solidnym wzrostem o 0,4% w czerwcu, dodał kanclerzowi otuchy na długiej drodze do jesiennego budżetu.
Tymczasem jej krytycy uważają, że jakiekolwiek spowolnienie wzrostu w stosunku do 0,7% odnotowanych w pierwszych trzech miesiącach roku będzie postrzegane jako porażka, nawet jeśli wynik ten będzie znacznie lepszy od prognozowanego przez ekonomistów konsensusu na poziomie 0,1%.
Spory o niuanse liczbowe często mówią więcej o bieżącej polityce i błędach analityków ekonomicznych niż o rzeczywistości gospodarstw domowych i przedsiębiorstw.
Dla Rachel Reeves, która w obliczu pogarszających się prognoz inflacji, bezrobocia i rozmiarów dziury w finansach publicznych , są w tym przypadku pewne dobre wieści.
Gospodarka niewątpliwie rośnie, choć w ostatnich trzech miesiącach tempo wzrostu było wolniejsze niż w pierwszym kwartale. Łączny wzrost na poziomie 1% jest najwyższym wskaźnikiem wśród państw G7 w pierwszej połowie tego roku.
Co dziwniejsze, dla rządu, który po objęciu urzędu uznał wzrost gospodarczy za priorytet, spowolnienie w drugim kwartale zbiegło się z kwietniową podwyżką podatków od zatrudnienia, która stanowiła główny punkt ostatniego budżetu.
Blog o pieniądzach: Właściciel restauracji wścieka się na prawie wszystko
Podstawowe dane pokazują również, że wydatki publiczne były największym motorem wzrostu, ale to sektor prywatny musi się rozwijać, aby znacząco zmienić sytuację, gdy pani Reeves będzie musiała zbilansować budżet i dostosować się do własnych zasad fiskalnych.
Dla większości najważniejsza jest rzeczywistość gospodarki, w której inflacja cen żywności i paliw jest już zakorzeniona i przewiduje się, że wzrośnie jeszcze bardziej przed końcem roku.
Stopy procentowe zostały obniżone do 4%, najniższego poziomu od marca 2023 r., ale biorąc pod uwagę rosnący poziom bezrobocia związany z zacieśnianiem się rynku pracy, moment dalszych obniżek pozostaje niejasny.
A choć płace rosną szybciej niż inflacja, zwiększając realne dochody, wiele osób po prostu nie odczuwa tego jako takiego.
Sky News