Ręka i noga: szalony przekręt z ubezpieczeniem zdrowotnym

Kiedy nowojorska para kupiła ubezpieczenie zdrowotne od telemarketera, myśleli, że obejmuje ono wszystko, czego potrzebowali: wizyty u lekarza, badania i leki. Ale potem pojawiły się nieoczekiwane rachunki na tysiące dolarów, zmuszające ich do rezygnacji z niezbędnej opieki medycznej.
W swoim cyklu „Health Care Hustlers” reporterzy Bloomberga Zachary Mider i Zeke Faux ujawnili, jak ta para i tysiące innych osób zapisało się do ubezpieczeń zdrowotnych, nieświadomie zgadzając się na wykonywanie fałszywych „prac”.
Mider i Faux dołączają do prowadzącego program „An Arm and a Leg” Dana Weissmanna, aby odsłonić zaskakujące warstwy tej historii, od historii scenarzysty sitcomów telewizyjnych, który został inwestorem i wpadł na ten pomysł, po prawną szarą strefę, która pozwala na rozprzestrzenianie się takich planów.
Uwaga: Transkrypcje podcastu „An Arm and a Leg” są generowane przez oprogramowanie do rozpoznawania mowy, które może zawierać błędy. Prosimy o korzystanie z transkrypcji jako narzędzia, ale przed cytowaniem podcastu należy sprawdzić odpowiedni fragment audio.
Dan: Cześć—
Zarys tej historii może brzmieć znajomo, ale to, co kryje się pod spodem – co tu odkrywamy: To coś nowego. I dziwnego.
I może stać się czymś ogromnym.
Więc: Małżeństwo z Nowego Jorku, Sarah i Joe Strohmenger, założyło nowe firmy, w związku z czym po raz pierwszy musieli wykupić własne ubezpieczenie zdrowotne.
Sarah twierdzi, że rynek stanowy Nowego Jorku, z planami Obamacare, wydawał się nieco ryzykowny: jeśli dostaną dotację, a ich nowe przedsiębiorstwa odniosą sukces, mogą być zmuszeni tę dotację zwrócić.
Sarah Strohmenger: Jako nowi właściciele firm nie mieliśmy pojęcia, ile zarobimy w tym roku.
Więc byliśmy zdenerwowani. Ile będziemy musieli zapłacić zaległych rat.
Dan: Szukanie gdzie indziej wydawało się ostrożne. Google skierowało ich na stronę oferującą wyceny polis ubezpieczeniowych – wystarczyło wpisać numer telefonu. Zaczęli otrzymywać telefony od telemarketerów, sporo ich było, i ostatecznie wybrali ofertę jednego z nich.
Sarah i Joe uważali, że zachowują należytą ostrożność. W końcu ubezpieczenia to regulowany biznes.
Sarah Strohmenger: Sądzimy, że to jest monitorowane. Nie mieliśmy pojęcia, że to taka wolna amerykanka.
Dan: Jak zapewne już zgadliście: Sarah i Joe dość szybko i boleśnie zorientowali się, że zostali oszukani.
Jednak dopiero dwójka reporterów z Bloomberg News odkryła naturę tego oszustwa.
Zach Mider: Jest taki nowy rodzaj ludzi oferujących publicznie plany zdrowotne, które w ogóle nie są firmami ubezpieczeniowymi,
Dan: To jeden z tych reporterów Bloomberga, Zach Mider. Jak ujawnili Zach i jego partner reporterski Zeke Faux, ten telemarketer – na papierze – zatrudnił Joe w firmie, o której nigdy nie słyszał, dopóki nie powiedzieli mu o niej dziennikarze.
A zgodnie z teorią prawną leżącą u podstaw tego wszystkiego, uczynienie z Joego pewnego rodzaju pracownika pozwoliło sprzedawcy sprzedać mu tak skromny plan ubezpieczeniowy, że — jak głosi historia Zacha i Zeke’a — „normalnie byłby nielegalny”.
Zach Mider twierdzi, że tego typu plany obecnie funkcjonują w szarej strefie prawnej, której nikt nie reguluje — ani stany, ani władze federalne.
Zach Mider: To po prostu dziwna próżnia prawna, w którą, jak wiadomo, uczestnicy rynku mogą swobodnie się włączyć i zacząć próbować to robić.
Dan: Co, jak twierdzi Zach, wydaje się, że robią coraz częściej.
Zach Mider: Wygląda na to, że liczby gwałtownie rosną
Dan: W swoim artykule dla Bloomberga Zach i Zeke przytaczają setki skarg do FTC od osób, którym sprzedano tego rodzaju plany zdrowotne.
Piszą także o spotkaniu z człowiekiem, który prawdopodobnie wymyślił te plany — byłym scenarzystą sitcomów, który, jak twierdzą, naprawdę wierzy, że rozwiązuje ważny problem.
Ich reportaże — w serii zatytułowanej „Health Care Hustlers” — pokazują jeszcze coś innego:
W jaki sposób każdy przekręt powstaje w wyniku współpracy szeregu prawnie odrębnych operatorów — z których niektórzy działają zupełnie niezależnie od siebie — i w jaki sposób, będąc tylko jednym ogniwem w łańcuchu, każdy operator może powiedzieć:
„Po prostu robiłem coś całkowicie legalnego. To nie moja wina, że ktoś inny jest podejrzany”.
Mówiąc w skrócie: te historie pokazują nam wyraźniej niż kiedykolwiek wcześniej, z czym się mierzymy, gdy odbieramy telefon od kogoś, kto twierdzi, że ma dla nas świetny plan ubezpieczeniowy.
I to jest totalnie szalona jazda. Zaczynamy.
To „Ręka i noga”, program o tym, dlaczego opieka zdrowotna kosztuje tak cholernie dużo i co możemy z tym zrobić. Nazywam się Dan Weissmann. Jestem reporterem i lubię wyzwania. Dlatego naszym zadaniem jest zmierzenie się z jednym z najbardziej wściekłych, przerażających i przygnębiających aspektów amerykańskiego życia – i przedstawienie Wam czegoś zabawnego, inspirującego i pożytecznego.
Na początek przyjrzyjmy się, jak źle potoczyły się losy Sarah i Joe Strohmengerów.
Wiedzieli, że potrzebują dobrego ubezpieczenia zdrowotnego. Mają choroby przewlekłe.
Na przykład Joe przyjmuje leki, które według Sary kosztują 1500 dolarów miesięcznie. Ma łagodnego guza mózgu i jest pod opieką lekarza.
Sarah Strohmenger: Ten lekarz był najważniejszy, bo na takiego lekarza nie możesz sobie pozwolić bez ubezpieczenia zdrowotnego.
Dan: Sarah mówi, że monitorowanie obejmuje okresowe badania krwi i rezonans magnetyczny.
Więc mówi, że kiedy wybierali ten plan, pytali o lekarza, o badania, o leki, o wszystkich swoich świadczeniodawców.
Mówi, że przedstawiciel handlowy tego planu powiedział im: „Tak. To wszystko jest objęte”.
Sarah Strohmenger: Wiesz, brzmiało to świetnie, obejmowało wszystko, czego potrzebowaliśmy.
Dan: Joe i Sarah zapłacili z góry około 8700 dolarów — zniżka za całoroczne ubezpieczenie.
Ale Sarah mówi, że kiedy faktycznie spróbowali skorzystać z planu, sprawy potoczyły się źle. Mówi, że ich farmaceuta powiedział jej, że leki Joego nie są objęte ubezpieczeniem, a lekarz Joego powiedział, że jego wizyty również nie są objęte ubezpieczeniem.
Mówi, że rachunki przyszły, których się nie spodziewała.
Sarah Strohmenger: Dostawaliśmy pocztą rachunki za badania krwi, każda na kwotę około 4000 dolarów, 3000 dolarów.
Dan: Według doniesień Bloomberga, Joe zadzwonił do firmy, od której wykupili polisę, i spotkał się z facetem, który powiedział, że zmiana planu wszystko naprawi. Ostatecznie zapłacili 20 tysięcy dolarów za ubezpieczenie, które nadal nie pokryło ich potrzeb.
Sarah uważa, że musieli zapłacić rachunki za leczenie na kwotę od 10 do 15 tysięcy dolarów.
Sarah Strohmenger: Po około sześciu miesiącach przestaliśmy chodzić do lekarzy.
Dan: Nie mogli sobie na to pozwolić.
Sarah Strohmenger: Po prostu myśleliśmy, że jeśli trafimy do szpitala, to jesteśmy w zasadzie zgubieni, rozumiesz? Więc Joe przestał chodzić na wszystkie wizyty lekarskie, przestał brać leki i było źle.
Dan: Sarah mówi, że oni również złożyli skargę do państwowych organów regulacyjnych na firmę, która sprzedała im tę polisę.
Regulatorzy odpisali: Nigdy nie udzieliliśmy licencji ani nie zatwierdziliśmy tego podmiotu. Więc… przepraszam. Sarah powiedziała: Czekaj, CO?
Sarah Strohmenger: Przez rok żyłam w paradoksie, o którego istnieniu nie miałam pojęcia. Byłam w szoku.
Dan: Mówię ci – to NAPRAWDĘ dziwne. Widziałem ten list, tak tam jest napisane. I nie: to nie jest tak, że Sarah miała pisać do jakiegoś innego urzędu stanowego. Sprawdziłem.
Sarah mówi, że ona i Joe podjęli kroki prawne przeciwko firmie marketingowej, ale nie odzyskali żadnych pieniędzy. Mówi, że spłacili wszystkie rachunki. Mówi też, że zapisali się na plan w ramach nowojorskiego rynku Obamacare, który pokrywa ich potrzeby.
Ale nigdy nie zrozumiała, co do cholery się wydarzyło – jaka była natura tego zamieszania – dopóki nie wysłała swojej historii jako wskazówki do Bloomberg News, a Zach Mider się z nią skontaktował.
Tak się złożyło, że zajmował się dokładnie tego rodzaju oszustwami.
Co, muszę przyznać, ma po prostu niesamowitą liczbę warstw i zwrotów akcji. Zaczynając od tego:
Kiedy Zach spojrzał na karty ubezpieczeniowe Sarah i Joego, zauważył coś, czego nie zauważyli.
Nazwa GRUPY na górze — tak jakbyś był to plan grupowy, taki jaki otrzymujesz w pracy.
I to był klucz do całego porozumienia. Ta grupa — Outreach Data Partners Limited Partnership — nie jest firmą ubezpieczeniową.
Jak to ujął Zach, ich stanowisko prawne jest takie: Nie sprzedali ubezpieczenia Sarze i Joe – ani nikomu innemu. Nie na tym polega ich relacja.
Zach Mider: Twierdzą, że w przypadku osób, które kupują od nich plany zdrowotne, obowiązuje relacja pracodawca-pracownik, a zatem nie mają do nich zastosowania żadne stanowe przepisy dotyczące ubezpieczeń.
Dan: Po pierwsze: to prawda, że w przypadku większości osób, które otrzymują świadczenia zdrowotne od pracodawcy – na przykład dwóch trzecich – stanowe przepisy ubezpieczeniowe nie mają zastosowania. Wielu pracodawców oferuje plany ubezpieczeniowe regulowane przez federalny Departament Pracy.
Jak twierdzi Zach, w ten sposób Outreach Data Partners opracowało plan, który kupili Sarah i Joe.
Wszystko to było nowością dla Sary i Joego.
Zach Mider: Myśleli, że po prostu kupują ubezpieczenie zdrowotne.
Dan: A jeśli to byli pracownicy, to na czym miała polegać ta PRACA?
Zach Mider: Tak, to świetne pytanie. Więc jest trochę pracy do wykonania.
Dan: OK, zapnijcie pasy: Zach mówi, że na początek teoretycznie firma udostępni ci specjalną przeglądarkę do użytku na telefonie.
Zach Mider: Chodzi o to, że jeśli chcesz coś zrobić w internecie, używasz specjalnej przeglądarki, która zbiera dane o nawykach przeglądania stron internetowych użytkowników, a następnie może je wykorzystać i sprzedać reklamodawcom.
Dan: Więc to jest ta „praca”: korzystając z tej przeglądarki, tworzysz wartość dla firmy – pracujesz dla niej. Joe i Sarah powiedzieli Zachowi, że nigdy nie dostali żadnej specjalnej przeglądarki. I oczywiście jest jeszcze jedna rzecz, której mogliby oczekiwać od pracy, KAŻDEJ pracy: wypłaty.
A oto jak Zach tłumaczy tę nieobecność.
Zach Mider: Te firmy zajmujące się danymi zostały mi opisane jako swego rodzaju startupy, prawda?
Dan: I tu pojawia się pełna nazwa tej firmy: Outreach Data Partners Limited Partnership. Na papierze Joe i Sarah nie są zwykłymi pracownikami, ale… komandytariuszami – współwłaścicielami. Ale w firmie, która jeszcze nie zaczęła zarabiać.
Zach Mider: Może mają milionową akcję firmy. I jeśli firma zacznie dużo zarabiać, dostaną czek.
Dan: Nie sądzę, żeby Joe i Sarah wstrzymywali oddech w oczekiwaniu na czek od Outreach Data Partners.
Według doniesień Bloomberga firma nie ma publicznej strony internetowej, a LinkedIn nie wymienia żadnych pracowników. W artykule czytamy jednak również, że w dokumentach rządowych firma deklaruje zatrudnienie 4800 osób.
Zach i Zeke odwiedzili siedzibę firmy: skrytkę pocztową nr 371 w punkcie UPS w centrum handlowym w Atlancie — pomiędzy pralnią chemiczną a wietnamską restauracją.
Znaleźli ponad tuzin innych firm, które używały tej samej skrzynki pocztowej jako adresu – firm o nazwach takich jak Consumer Data Partners. Łącznie, jak wynika z ich danych, firmy te deklarują zatrudnienie ponad 30 000 pracowników.
A kiedy Zach i Zeke zaczęli dzwonić do ludzi powiązanych z tymi firmami, rozmawiali z facetem, który najwyraźniej wymyślił to, co nazywają fałszywymi miejscami pracy w służbie zdrowia.
Facet o imieniu Bill Bryan.
Zach Mider: Bill Bryan był całkiem udanym scenarzystą sitcomów w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Pisał dla Night Court
Sędzia z Sądu Nocnego: Co tam, Mac?
Mack z Night Court: Panie, mamy tu drobny przypadek zakłócenia porządku na konwencie Star Treka.
Zach Mider: I trener
Craig Nelson: Nie przegrałem meczu. To drużyna przegrała. To nie ja.
Zach Mider: I pisał dla wielu innych. Potem zajmował się transakcjami na rynku nieruchomości. Angażował się w inne inwestycje. W końcu stał się dość zamożnym człowiekiem i szukał nowych możliwości inwestycyjnych, aż wpadł na pomysł, żeby zrobić coś z planami zdrowotnymi.
Dan: Zach mówi, że pomysł był taki: Obamacare narzucił standardy wielu ubezpieczeniom zdrowotnym. Minimalne rzeczy, które musiały być objęte ubezpieczeniem. Hospitalizacja. Usługi zdrowia psychicznego. Leki na receptę. Ale pokrycie tego wszystkiego jest drogie. Oznacza to, że składki mogą być wysokie, nawet z dotacjami. A udziały własne mogą być bardzo wysokie: tysiące dolarów.
Więc Bill Bryan pomyślał…
Zach Mider: Może gdyby istniał sposób na zaprojektowanie legalnego produktu. Który obejmowałby mniej spraw niż Obamacare, ale nadal dawałby ludziom to, czego chcą. Wiesz? No cóż, to wolny kraj. Może ludzie powinni móc decydować, jaką opiekę zdrowotną chcą kupić, i nie musieć spełniać wszystkich tych minimalnych standardów, którymi być może nie są zainteresowani.
Dan: Zach twierdzi, że plan, który Sarah i Joe kupili, nie spełnia tych minimalnych standardów. Mówi, że obejmuje około trzech wizyt u lekarza rocznie, kilka badań laboratoryjnych i niewiele więcej.
Zach Mider: Brak pokrycia kosztów hospitalizacji, brak pokrycia kosztów wizyt na izbie przyjęć. Jest recepta lub świadczenie z apteki, ale obejmuje ono tylko leki generyczne.
Dan: Zach mówi, że Bill Bryan naprawdę uważa, że to produkt, który ktoś mógłby preferować zamiast planu Obamacare z wysoką franszyzą. Zgodnie z ustawą o niedrogiej opiece zdrowotnej (Affordable Care Act) nie można sprzedawać tego produktu jako ubezpieczenia. Właściwie, jeśli masz wielu pracowników, nie możesz im go również oferować.
Jak jednak powiedział mi ekspert prawa ubezpieczeń zdrowotnych z Georgetown: Być może mógłbyś zaoferować to WŁAŚCICIELOM swojej firmy.
Zatem czyniąc ludzi takich jak Joe i Sarah LIMITED PARTNERS, być może można by im zaoferować legalnie taki superokrojony plan zdrowotny.
Zach mówi: Bill Bryan uważa, że jest to sposób na rozwiązanie problemu, który dostrzega w Obamacare: pełne ubezpieczenie jest dla niektórych zbyt drogie.
Zach Mider: To bardzo inteligentny facet, więc przez lata musiał o to ciężko walczyć. Myślę, że to tylko wzmocniło jego przekonanie, że wprowadzenie czegoś bardziej przystępnego cenowo i dostępnego dla ludzi byłoby korektą systemu Obamacare.
Dan: Oczywiście, Joe i Sarah nie tego chcieli – cena nie była dla nich priorytetem. Potrzebowali ubezpieczenia, które obejmowałoby ich lekarzy, zabiegi, badania i leki. Myśleli, że za to płacą.
Zapytałem Zacha i Zeke'a, co Bill Bryan mówi o tym, co przydarzyło się Joe i Sarah?
Zach Mider: Warto więc podkreślić, że Bill Bryan nie sprzedał planu Joe i Sarah. Wiecie, on nie zajmuje się call center, prawda? Ci sprzedawcy to w zasadzie niezależni operatorzy, którzy po prostu sprzedają te rzeczy za prowizję. A zatem z pewnością nie broni nikogo, kto wprowadza klienta w błąd.
Dan: Według relacji Bloomberga, Bryan powiedział, że kilka lat temu zerwał kontakty z agencją, która sprzedała Joe i Sarah ich plan.
A kiedy dowiedział się, że agencja sprzedała tej parze jeden ze swoich planów znacznie później, Bryan powiedział: „To dla mnie absolutna nowość. Po prostu nie mam nic więcej do powiedzenia na temat tych skurwysynów”.
Zeke Faux: Kiedy jednak rozmawialiśmy z Bryanem…
Dan: To jest partner Zacha w reportażu, Zeke Faux.
Zeke Faux: …on i jego koledzy byli dość wymijający, jeśli chodzi o sposób sprzedaży tych planów.
Dan: Zeke twierdzi, że sposób sprzedaży planów — a konkretnie wysokie prowizje dla sprzedawców — był jednym z powodów, dla których on i Zach zainteresowali się tą historią.
Zeke Faux: Zasadniczo procent kwoty, którą płaci klient, trafiający do sprzedawcy i pośredników, jest tak wysoki, że trudno sobie wyobrazić, aby klient mógł zrobić dobrą ofertę.
Dan: Nawet jeśli plan był tani. Zach zebrał trochę danych, przeliczył trochę liczb. Z artykułu Bloomberga wynika, że – przynajmniej w niektórych przypadkach – wszystkie te prowizje i opłaty stanowiły łącznie 74 procent tego, co ludzie tacy jak Joe i Sarah zapłacili za te plany.
Zach Mider: Jeśli ktoś płaci dolara, to prawie 74 centy idą na prowizje dla różnych pośredników i tak dalej, a tylko 26 centów faktycznie trafia do puli, z której wypłacane są koszty opieki medycznej.
Dan: 26 centów na opiekę medyczną. Dla porównania: Obamacare wymaga, aby ubezpieczenia zdrowotne przeznaczały co najmniej 80 centów z każdego dolara na opiekę medyczną.
Cała reszta — operacje sprzedaży, wszystkie koszty administracyjne — łącznie z kosztami osób odrzucających roszczenia — a także pensja dyrektora generalnego i zyski — muszą pochodzić z tych pozostałych 20 centów.
Przy planach Billa Bryana liczby Zacha pokazują, że proporcje te mogą się niemal odwrócić: 26 centów na opiekę medyczną. 74 centy na prowizje, opłaty i wszystko inne
Zeke mówi: Zgłosili te kwestie Billowi Bryanowi.
Zeke Faux: A kiedy próbowaliśmy o to zapytać, Bryan i jego koledzy udawali, że nie wiedzą, jakby nie była ich sprawą kwestia, w jaki sposób sprzedawcy otrzymują zapłatę.
Dan: I to jest bardzo, bardzo ważny temat w tej historii: nie ma JEDNEGO podmiotu, który robiłby to wszystko. To łańcuch różnych graczy i każdy może zrzucić winę na pozostałych.
Bill Bryan obwinił firmę handlową za to, co przydarzyło się Joemu i Sarah.
A ta firma? Jej prezes powiedział Zachowi i Zeke'owi, że Outreach Data Partners popełniło błąd, odrzucając roszczenia dotyczące Strohmengerów, które powinny zostać wypłacone. I jak donosi Bloomberg: Bill Bryan odrzucił tę sugestię.
Ale w tym łańcuchu jest więcej ogniw niż tylko to. Na przykład Outreach Data Partners – firma, która teoretycznie uczyniła Joego i Sarah wspólnikami komandytowymi?
Bill Bryan tym nie zarządza. Nie zarządza ŻADNĄ z firm zatrudniających 30 000 osób ze skrzynki pocztowej w centrum handlowym w Atlancie.
Co nie znaczy, że nie ma z nimi nic wspólnego. To jest następne.
Ten odcinek programu „An Arm and a Leg” powstał we współpracy z KFF Health News. To redakcja non-profit, która zajmuje się problemami zdrowotnymi w Ameryce. Jej dziennikarze wykonują niesamowitą pracę. Jesteśmy zaszczyceni, że możemy być ich współpracownikami.
Wygląda na to, że Bill Bryan jest mózgiem stojącym za tym, co Bloomberg nazywa 30 000 fikcyjnych miejsc pracy i oferowanymi przez nie planami zdrowotnymi.
Ale nie, on nie zarządza firmami zajmującymi się danymi, które stoją za tymi pracami. To byłoby nielegalne.
Zach Mider: Firmy zajmujące się danymi nie miałyby, zgodnie z federalnym prawem pracy, prawa do czerpania zysków z tych planów zdrowotnych.
Dan: Brzmi to jak dobre prawo: Twój szef nie powinien zarabiać na sprzedaży Ci planu zdrowotnego.
Zach Mider: Więc wszystko jest bardzo podzielone. Bardzo dbają o to, żeby te firmy zajmujące się danymi były od nas oddzielone. Firmy te zatrudniają tych ludzi i sponsorują te plany zdrowotne. Rolą Billa Bryana jest zarządzanie szeregiem dostawców, którzy świadczą usługi firmom zajmującym się danymi.
Dan: Usługi takie jak… prowadzenie planu zdrowotnego! Co w przypadku normalnej firmy jest normalnym rozwiązaniem.
Pamiętasz, jak mówiliśmy: Wiele planów zdrowotnych oferowanych przez pracodawców — powiązanych ze standardowymi miejscami pracy — jest zwolnionych z przepisów stanowych dotyczących ubezpieczeń?
Sposób, w jaki są one ustalane, polega na tym, że pracodawca zazwyczaj zatrudnia dostawcę — zazwyczaj dużą firmę ubezpieczeniową, taką jak Blue Cross lub Aetna — do zarządzania planem zdrowotnym.
Firmy zajmujące się danymi, zamiast zatrudniać Aetnę do administrowania planem zdrowotnym dla swoich 30 tysięcy „partnerów ograniczonych”, zatrudniają firmę, którą akurat kieruje Bill Bryan.
Zach Mider: Myślę, że całkiem nieźle sobie radził z formalnym rozdzieleniem tych spraw, prawda? Więc formalnie nie sprawuje kontroli. Nie jest właścicielem firm zajmujących się danymi, formalnie nie kieruje ich działaniami.
Dan: Ale Zach mówi: Wygląda na to, że Bill Bryan miał w tym swój udział. Żeby mogli oferować plany zdrowotne. Żeby mógł kandydować.
Zach Mider: Myślę, że można śmiało powiedzieć, że to był pomysł jego i jego partnera, cała ta konstrukcja. Ale bardzo się starał, formalnie rzecz biorąc, dostosować ją do federalnego prawa pracy.
Zeke Faux: Myślę, że powinniśmy zadzwonić do firm przetwarzających dane i powiedzieć: „Hej, widzę, że macie dużo skarg na swój plan zdrowotny. To może utrudniać rekrutację. Wiecie, czy chcielibyście przejść do Aetny? Wtedy moglibyśmy się dowiedzieć, czy… jak bardzo są niezależni”.
Dan: To znowu Zeke, ale on i Zach napisali w swoim artykule, że znaleźli SETKI skarg do Federalnej Komisji Handlu, Better Business Bureau i sklepu App Store firmy Apple na temat planów zdrowotnych powiązanych z fałszywymi miejscami pracy.
Do ich historii dołączono grafikę zawierającą dziesiątki cytatów, na przykład: Cała ta sprawa wydaje mi się wielkim oszustwem, w które dałem się nabrać.
I: Nie sądzę, żebym był jedyną osobą, którą okłamano i po prostu okradziono.
I: Za wszelką cenę trzymaj się z daleka.
Co rodzi ważne pytanie: Czy to wszystko jest naprawdę legalne? Czy ktoś to reguluje?
Zach mówi, że Bill Bryan również chce poznać odpowiedzi na te pytania.
Siedem lat temu firma zajmująca się danymi, którą Bloomberg opisuje jako „powiązaną z Bryanem”, zwróciła się do Departamentu Pracy o wyjaśnienia – i potwierdzenie. W skrócie, powiedzieli:
Zach Mider: Chcemy, żebyś to podpisał i potwierdził wszystkim na rynku, że to legalne. Że to prawdziwi pracownicy, ci pracownicy komandytariuszy, którzy pobierają przeglądarkę internetową, to prawdziwi pracownicy i że możemy ich, te plany zdrowotne, sprzedawać bez problemu. A Departament Pracy, gdy doszło do konfrontacji, powiedział: nie, to nie są pracownicy. Próbujecie po prostu sprzedać ubezpieczenie.
Dan: Sojusznicy Bryana udali się do sądu, aby się bronić.
Zach Mider: I wciąż o to walczą, mimo upływu tylu lat. To było w 2018 roku, kiedy po raz pierwszy próbowali uzyskać tę opinię. A teraz jest rok 2025 i sprawa nadal nie została rozstrzygnięta.
Dan: ?Oto, co wydarzyło się do tej pory: Sędzia okręgowy wydał orzeczenie na niekorzyść Departamentu Pracy, nazywając jego opinię „arbitralną i kapryśną”. Sąd apelacyjny później zgodził się z tym wnioskiem, ale odesłał sprawę do sądu okręgowego w celu ponownego rozpatrzenia innych szczegółów, w tym: co powinno się stać dalej.
Zach Mider: Tak więc sytuacja jest naprawdę dziwna, tkwi w pewnego rodzaju zawieszeniu, gdzie Departament Pracy nie może stwierdzić, czy te rzeczy są legalne, czy nie, czekając na rozstrzygnięcie sporu sądowego. Otwiera to jednak drogę innym ludziom, takim jak Bill Bryan, do wejścia na rynek i rozpoczęcia sprzedaży tego typu rzeczy.
Dan: I wygląda na to, że tak. W artykule Bloomberga jest wykres pokazujący liczbę gospodarstw domowych objętych planami „fałszywych miejsc pracy”. Po tym, jak sąd apelacyjny wydał wyrok na niekorzyść departamentu pracy, liczba ta wzrosła ponad dwukrotnie.
A tymczasem NIKT nie reguluje tych planów. To nie są tradycyjne plany ubezpieczeniowe, więc stanowe departamenty ubezpieczeń nie mają jurysdykcji. W związku z zawieszeniem sprawy federalnej, osoby takie jak Sarah i Joe nie mają się do kogo zwrócić.
W liście do redakcji opublikowanym przez Bloomberga, Bill Bryan obwinia Departament Pracy za to, co przydarzyło się ludziom takim jak Sarah i Joe, ponieważ nie potwierdził on jego modelu.
„Gdyby departament wziął sprawy w swoje ręce i odegrał swoją rolę”, napisał, „oszustwu opisanemu w artykule można było zapobiec”.
Dodał: „Przynajmniej dałoby to ofiarom możliwość ubiegania się o odszkodowanie”.
Więc: każdy ma kogoś innego, kogo może obwiniać.
To jeden z wątków łączących historię Billa Bryana z totalnie DZIKĄ historią, którą Zeke odkrył na Florydzie. Historią, która na początku nie brzmi, jakby miała cokolwiek wspólnego z ubezpieczeniami zdrowotnymi.
W roku 2024, pisze, „jeśli byłeś biedny i korzystałeś z internetu, pewne reklamy były wszędzie, gdzie spojrzałeś”.
W reklamach tych wykorzystano deepfake'i celebrytów — obiecujące 6400 dolarów za zadzwonienie pod określony numer telefonu.
Zeke Faux: Wygląda na to, że to Taylor Swift i ona mówi...
Fałszywa Taylor Swift: Pamiętacie te czeki stymulacyjne? Cóż, coś nowego staje się viralem.
Zeke Faux: Albo to jest Dr. Phil i on mówi...
Fałszywy Dr. Phil: Rozdają 6400 dolarów każdemu, kto zadzwoni
Zeke Faux: Albo Andrew Tate powiedział…
Fałszywy Andrew Tate: Jeśli nie zaczniesz działać teraz, w zasadzie wyrzucisz 6400 dolarów w błoto. To po prostu głupota.
Zeke Faux: A w tych reklamach nawet nie wspomniano o ubezpieczeniu zdrowotnym, albo w ogóle nie wspomniano o ubezpieczeniu zdrowotnym.
Dan: Ale gdybyś zadzwonił pod ten numer, rozmawiałbyś z kimś, kto będzie chciał zapisać cię do ubezpieczenia zdrowotnego.
Zapisaliśmy Cię tak szybko, że... mogłeś nawet nie mieć pojęcia, co się właśnie wydarzyło.
Albo, co za tym idzie, że nie, nie dostaniesz 6400 dolców do wydania.
Ta historia przybiera nieco DZIKI obrót, ale oto jak Zeke opisuje powiązanie z sagą o fałszywych pracach.
Zeke Faux: Relacjonując obie te historie, dowiedzieliśmy się, że istnieje pewnego rodzaju subkultura operatorów call center, którzy z pozoru nudnego biznesu polegającego na sprzedaży ubezpieczeń zdrowotnych zrobili sposób na szybkie wzbogacenie się.
Dan: Call center, telemarketerzy. To jest połączenie – Bloomberg połączył te historie pod tytułem „Hustlerzy opieki zdrowotnej”. A ci naciągacze zawsze szukają nowego wątku.
Innymi słowy: historie Zeke’a i Zacha wzmacniają ważną zasadę „ramienia i nogi”:
Jeśli w Internecie znajdziesz rozmowę telefoniczną z kimś, kto twierdzi, że ma dla ciebie ŚWIETNĄ ofertę ubezpieczenia zdrowotnego… bądź bardzo, bardzo podejrzliwy.
Wiele osób będzie szukać ofert na ubezpieczenia zdrowotne.
Za rządów Bidena Kongres zwiększył dotacje do planów Obamacare, co sprawiło, że stały się one bardziej przystępne cenowo.
Jeśli Kongres wkrótce ich nie odnowi — co wydaje się mało prawdopodobne — dodatkowe dotacje wygasną w tym roku.
Ludzie będą szukać alternatyw, a centra telefoniczne im je zaoferują.
W pewnym sensie to powrót do przyszłości:
Pierwsza administracja Trumpa złagodziła pewne zasady, ułatwiając sprzedaż krótkoterminowych planów, które nie spełniały standardów Obamacare. Zeke mówi, że informował wówczas o rezultatach.
Zeke Faux: Rozmawiałem z ludźmi, którzy kupili te plany, a potem mieli nagłe przypadki medyczne i zostali z banknotami na 50 lub 100 tysięcy dolarów, więc będziemy obserwować, jakie nowe produkty się pojawią lub co zaczną sprzedawać te centra telefoniczne.
Dan: A tymczasem, po prostu – słuchaj: nie kupuj ubezpieczenia przez telefon od kogoś, kogo nigdy nie spotkałeś. Nie zawracaj sobie głowy Google. Healthcare dot gov. To w zasadzie wszystko.
Nie twierdzę, że to, co tam znajdziesz, przypadnie ci do gustu. Prawdopodobnie będzie kosztować więcej, niż chcesz zapłacić, a udział własny będzie prawdopodobnie wysoki.
Ale chociaż dotacje do planów Obamacare nie są w tym roku aż tak hojne, to wciąż istnieją. A te polisy są regulowane. Cokolwiek innego… jak powiedziała Sarah Strohmenger, to jest wolna amerykanka. I są naciągacze.
Tymczasem: administracja Trumpa i Kongres wprowadziły zmiany w rynkach ACA — utrudnienia administracyjne, które utrudnią uzyskanie i utrzymanie ubezpieczenia.
Czas zacząć planować już teraz. I już w przyszłym tygodniu, w kolejnym biuletynie poświęconym apteczce, będziemy Ci pomagać.
Moja koleżanka Claire Davenport przyjrzała się bliżej tym zmianom, temu, co oznaczają dla nas wszystkich i jak możemy się do nich przygotować.
Możesz zapisać się na naszej stronie internetowej pod adresem armandalegshow dot com, slash, first aid kit.
A tak przy okazji: właśnie uruchomiliśmy nową wersję naszej strony internetowej — z zupełnie nową funkcją: Pakiety Startowe.
Tutaj gromadzimy nasze najlepsze materiały dotyczące pytań, na które szukasz odpowiedzi, na przykład: Jak kupować ubezpieczenie zdrowotne?
Będziemy mieli link, gdziekolwiek będziesz nas słuchać,
i wrócimy z nowym odcinkiem za kilka tygodni.
Do tego czasu dbaj o siebie.
Ten odcinek programu „An Arm and a Leg” został wyprodukowany przez Emily Pisacretę i mnie, Dana Weissmanna — z pomocą Lauren Gould —
I redagowane przez Ellen Weiss.
Claire Davenport jest naszą producentką materiałów narzeczeńskich.
Adam Raymonda jest naszym czarodziejem dźwięku.
Naszą muzykę tworzą Dave Weiner i Blue Dot Sessions.
Bea Bosco jest naszym konsultantem i dyrektorem operacyjnym.
Lynne Johnson jest naszym kierownikiem operacyjnym.
Program „An Arm and a Leg” powstaje we współpracy z KFF Health News. To ogólnokrajowa redakcja, która zajmuje się dogłębnym dziennikarstwem na temat problemów zdrowotnych w Ameryce, a także stanowi jeden z głównych programów KFF: niezależne źródło badań nad polityką zdrowotną, sondaży i dziennikarstwa.
Zach Dyer jest starszym producentem dźwięku w KFF Health News. Jest łącznikiem redakcyjnym w tym programie.
„An Arm and a Leg” jest dystrybuowane przez KUOW — stację NPR z Seattle.
Dziękujemy Instytutowi Wiadomości Non-Profit za bycie naszym sponsorem finansowym.
Pozwalają nam przyjmować darowizny zwolnione z podatku. Więcej informacji o INN można znaleźć na stronie INN.org.
Na koniec, dziękuję wszystkim, którzy wspierają finansowo ten program. Możecie dołączyć w dowolnym momencie na stronie Arm and a Leg show, dot com, slash: support.
Dzięki! I dzięki za wysłuchanie.
„An Arm and a Leg” jest koprodukcją KFF Health News i Public Road Productions.
Aby dowiedzieć się więcej od zespołu „An Arm and a Leg”, zapisz się na cotygodniowy newsletter „ First Aid Kit” . Możesz również śledzić program na Facebooku i platformie społecznościowej X. A jeśli masz do opowiedzenia historie o systemie opieki zdrowotnej, producenci chętnie się z Tobą skontaktują .
Aby wysłuchać wszystkich podcastów KFF Health News, kliknij tutaj .
Możesz też zasubskrybować „An Arm and a Leg” na Spotify , Apple Podcasts , Pocket Casts lub gdziekolwiek słuchasz podcastów.
kffhealthnews