Ceny prądu w lipcu osiągnęły najniższy poziom, ale obniżka ta nie będzie miała wpływu na rachunki.

Cena za megawatogodzinę (MWh) na hurtowym rynku energii elektrycznej wyniosła w lipcu średnio 70,01 euro. Jest to o 3,57% mniej niż w czerwcu, o 3,2% mniej niż w lipcu 2024 r. i najniższa cena lipcowa od 2020 r., czyli roku wybuchu pandemii. Jest to nawet znacznie poniżej średniej z ostatnich czterech lat, wynoszącej 116 euro za MWh. Tym razem jednak spadek ten nie przełoży się na rachunek za prąd. Red Eléctrica kontynuuje wzmocnioną działalność po przerwie w dostawie prądu, która podnosi koszty i kompensuje spadek na rynku hurtowym.
Spadek w lipcu jest jeszcze bardziej uderzający w porównaniu z cenami w niektórych głównych krajach europejskich, takich jak Wielka Brytania, gdzie cena osiągnęła 91 euro za MWh, czy Włochy, gdzie przekroczyła 113 euro za MWh. Niższe ceny zanotowała jedynie Francja, ze średnią ceną 32,32 euro za MWh. „Rynki niemiecki, belgijski, brytyjski, francuski, włoski, holenderski i nordycki odnotowały najwyższe miesięczne ceny od kwietnia” – czytamy w najnowszym raporcie firmy konsultingowej AleaSoft.
Koszty systemu wzrosły o 97% w lipcu w porównaniu z ubiegłym rokiem ze względu na środki ostrożności związane z pierwiastkami ziem rzadkichPołączenie kilku czynników sprzyja hiszpańskim MWh. Pierwszym i najbardziej znaczącym jest nowy kamień milowy w produkcji energii odnawialnej. W przypadku energii fotowoltaicznej, przekroczono historyczny poziom produkcji, sięgając 6190 gigawatogodzin. Zainstalowana moc fotowoltaiczna w Hiszpanii wzrosła w ubiegłym roku o 6145 MW, umacniając jej pozycję jako technologii o najwyższej zainstalowanej mocy w kraju (35 574 MW). Produkcja energii wiatrowej również przełamała stagnację z poprzednich miesięcy, produkując o 35% więcej niż w czerwcu.
Warunki pogodowe były sprzyjające. Zużycie energii było niższe, ale łagodniejsze temperatury sprzyjały również większej wydajności paneli słonecznych. Co więcej, w lipcu panował wiatr, co sprzyjało rozwojowi energii wiatrowej. Te szczyty produkcji energii odnawialnej zmniejszyły udział obiegów gazowo-parowych w wytwarzaniu energii elektrycznej.
W każdym razie ten sam gaz był również tańszy. Kontrakty terminowe na gaz TTF na holenderskim rynku referencyjnym były notowane po średniej cenie 33,96 euro za MWh, o 7,3% poniżej ceny ustalonej w lipcu i najniższej od sierpnia 2024 r. Hiszpański rynek gazu, Mibgas, zamknął się na średniej cenie 34,01 euro za MWh, najniższej w tym roku, z wyjątkiem dni poprzedzających kwietniową przerwę w dostawie prądu.
Przeczytaj także Duży przemysł będzie nadal płacił za energię elektryczną prawie trzy razy więcej niż przemysł francuski. Pilar Blázquez
Koszt uprawnień do emisji CO2, kolejny czynnik wpływający na cenę energii elektrycznej, dołączył do spadkowego trendu w lipcu, spadając o 2,8% do 71 euro za tonę.
Jednak w przeciwieństwie do tego, co działo się w poprzednich latach, tym razem cena hurtowa nie będzie decydować o trendzie w rachunku, jaki trafia do konsumentów. Lipiec nie przyniesie ulgi dla domowych budżetów, jakiej można by oczekiwać po tym znaczącym spadku kosztów energii elektrycznej.
Winę za to ponosi wzmocniona eksploatacja systemu, którą Red Eléctrica (REE) realizuje od 28 kwietnia, a która polega na planowaniu nadwyżki mocy rezerwowej dla elektrowni gazowo-parowych. Jak wyjaśnił prezes Roberto García Merino podczas ostatniej prezentacji wyników, ma to na celu zapewnienie nadwyżki mocy w przypadku, gdyby spółki odpowiedzialne za zapewnienie stabilności napięcia sieci, zapewnianej przez cykle, nie wywiązały się ze swojej roli, jak miało to miejsce 28 kwietnia.
Ten „środek ostrożności” oznacza, że lipcowy rachunek za energię elektryczną może nie odzwierciedlać spodziewanego spadku. Koszty systemu elektroenergetycznego, na które wpłynęły te „korekty systemowe” wprowadzone przez REE w lipcu, wyniosły 16,15 euro/MWh, czyli mniej niż 25 euro/MWh w maju, ale nadal o 97% wyższe niż w lipcu 2024 roku, wynika z raportu firmy konsultingowej Grupo ASE.
Długotrwała fala upałów spowoduje wzrost wydatków i spadek efektywności odnawialnych źródeł energii.Tendencja nie napawa optymizmem. Przedłużająca się fala upałów, która nawiedziła kraj od początku sierpnia, spowoduje wzrost wydatków w porównaniu z umiarkowanymi temperaturami lipca i obniży efektywność odnawialnych źródeł energii. Oczywiście REE nie zamierza rezygnować ze swojej ostrożności, dopóki nie zostaną wprowadzone zmiany w systemie elektroenergetycznym. Zostało to zahamowane przez brak porozumienia politycznego, gdy 22 lipca rządowy dekret zakazujący przerw w dostawach prądu został uchylony.
lavanguardia