Donald Tusk ogłosił skład nowego gabinetu po rekonstrukcji rządu

W zrekonstruowanym rządzie Donalda Tuska liczącym 21 ministrów konstytucyjnych ministrem sprawiedliwości zostanie sędzia Waldemar Żurek, zaś do szefowania MSWiA powróci Marcin Kierwiński. Na czele nowego ministerstwa finansów i gospodarki stanie Andrzej Domański, a na czele nowego ministerstwa energii – Miłosz Motyka.
Premier przedstawiając zmiany w składzie Rady Ministrów podkreślił, że porządek, bezpieczeństwo i przyszłość, to są trzy kryteria, które dzisiaj powinny rozstrzygać o doborze ludzi, o pracach rządu. Dodał, że rząd nie ma „żadnego innego celu, tylko robić rzeczy, które mają służyć każdej polskiej rodzinie, państwu polskiemu, naszemu bezpieczeństwu i naszej przyszłości”. Podkreślił, że dla realizacji tych celów potrzebny jest polityczny porządek w kraju „po tym politycznym trzęsieniu ziemi jakim były wybory prezydenckie”.
– To nie jest zabieg reklamowy – podkreślił Tusk. – Czas na nowo podjąć te wyzwania, przed którymi stanęliśmy po 15 października i ruszyć z dodatkową energią do realizacji tego naszego pięknego marzenia o bezpiecznej Polsce – dodał. Podkreślił, że czas „traumy” po wyborach prezydenckich „definitywnie dzisiaj się kończy”. Jak dodał, celem zmian jest także uporządkowanie sytuacji w koalicji rządzącej.
Premier podkreślił, że rząd, a także wszyscy Polacy dobrej woli, muszą budować „silną Polskę wobec zagrożeń zewnętrznych i twardo, bez chwili wahania powstrzymywać tych, którzy obiektywnie albo subiektywnie – bo tak chcą albo nie rozumieją tego, co robią – wspierają te zagrożenia zewnętrzne”.
Dotychczas gabinet Donalda Tuska liczył 26 ministrów, z czego siedmioro było ministrami bez teki. Nowy rząd będzie liczył ich 21, z czego bez teki będzie jedynie dwóch ministrów – dotychczasowy szef MSWiA Tomasz Siemoniak, który zostanie ministrem koordynującym służby specjalne, a także walkę z nielegalną migracją, oraz Maciej Berek, który będzie nadzorował wdrażanie polityki rządu.
Rząd będzie miał trzech wicepremierów – obok szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego będzie to szef MSZ Radosław Sikorski. – Potrzebujemy (…) bardzo mocnej figury politycznej w relacjach międzynarodowych – wskazał Tusk. Jak dodał, Sikorski będzie zajmował się polityką zagraniczną, europejską oraz „trudnymi kwestiami wschodnimi”.
Ministrem ds. UE nie będzie już rzecznik rządu Adam Szłapka. – Scalamy politykę zagraniczną i europejską – powiedział Tusk, co sugerowałoby, że obszar ten po raz kolejny wróci do MSZ. Z informacji PAP wynika, że polityką europejską może zajmować się dotychczasowy sekretarz stanu w KPRM Ignacy Niemczycki.
Premier poinformował, że Szłapka jako rzecznik rządu będzie mu pomagał w odbudowie codziennego kontaktu z opinią publiczną. – Mam nadzieję, że jeszcze w tym tygodniu będzie pierwsze moje spotkanie publiczne. Będę chciał bezpośrednio tłumaczyć się przed ludźmi, dostać ochrzan, wiem za co, ale też po to, żeby ludzie uwierzyli na nowo w to, że to co robimy, ma głęboki sens – powiedział Tusk.
Powstaną dwa nowe duże ministerstwa. Resortem finansów i gospodarki pokieruje dotychczasowy szef MF Andrzej Domański (KO). Dotychczasowy wiceminister klimatu i środowiska Miłosz Motyka (PSL) obejmie resort energii.
Ministrę zdrowia Izabelę Leszczynę (KO) zastąpi Jolanta Sobierańska–Grenda, prawniczka i menadżerka, od 2017 r. prezeska „Szpitali Pomorskich”. Ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego (PSL) zastąpi jego partyjny kolega Stefan Krajewski, dotychczas wiceszef tego resortu. Stery Ministerstwa Kultury po Hannie Wróblewskiej przejmie Marta Cienkowska (Polska 2050), do tej pory podsekretarz stanu w MKiDN.
Nowym ministrem sprawiedliwości, który zastąpi Adama Bodnara, będzie sędzia Sądu Okręgowego w Krakowie Waldemar Żurek. Do MSWiA po przerwie wróci Marcin Kierwiński, obecnie pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi. Tusk podkreślił, że obie te kandydatury są symboliczne.
– Niech nikt nie myśli, że (…) koalicja zrezygnowała z przywracania ładu moralnego w polskiej polityce sprawiedliwości, odpowiedzialności i rozliczalności poprzedniej władzy, i przestrzegania i egzekucji prawa. Nie będzie świętych krów – mówił premier. Jak zauważył, nowy minister sprawiedliwości wykazał się „heroizmem” za rządów PiS.
– Nie chcę też przypominać działań, które podjął w pierwszych dniach swojego urzędowania po wyborach minister Kierwiński. Ale ci, którzy wiedzą, że czynili złe rzeczy i do tej pory nie spotkała ich odpowiedzialność, niech wiedzą, że naprawdę nie będzie ani świętych krów, ani jakichś nieformalnych immunitetów, ani bezprawnych działań – dodał Tusk.
Na czele Ministerstwa Aktywów Państwowych zamiast Jakuba Jaworowskiego stanie Wojciech Balczun, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu, b. prezes PKP Cargo oraz Kolei Ukraińskich.
Ministrem sportu zostanie poseł KO Jakub Rutnicki; dotychczasowy szef MSiT Sławomir Nitras już w przeddzień rekonstrukcji ogłosił swoją dymisję.
Do zmian personalnych na najwyższym szczeblu nie doszło w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej, którym dalej kierować będzie Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (Polska 2050), w MKiŚ, którym dalej kierować będzie Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050), w Ministerstwie Rodziny Pracy i Polityki Społecznej, którego stery dzierżyć będzie Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Nowa Lewica), w MEN, gdzie ministrą dalej będzie Barbara Nowacka (KO), w MNiSW, gdzie ministrem pozostaje Marcin Kulasek (Nowa Lewica) oraz w Ministerstwie Infrastruktury, gdzie ministrem zostanie Dariusz Klimczak (PSL).
Z tego, co zostało przedstawione w środę, wynika, iż zlikwidowane zostanie Ministerstwo Przemysłu kierowane przez Marzenę Czarnecką oraz Ministerstwo Rozwoju i Technologii kierowane przez Krzysztofa Paszyka.
Wśród 21 ministrów konstytucyjnych nie znalazły się też: ministra ds. równości Katarzyna Kotula (Nowa Lewica), ministra ds. społeczeństwa obywatelskiego Adriana Porowska (Polska 2050) oraz ministra ds. polityki senioralnej Marzena Okła-Drewnowicz (KO). Możliwe jednak, że wejdą one w skład rządu. Lider Polski 2050 Szymon Hołownia poinformował już na portalu X, że Porowska będzie sekretarzem stanu w KPRM.
Zgodnie z zapowiedzią za zmianami na poziomie ministrów pójdą decyzje o „odchudzeniu” rządu na poziomie sekretarzy i podsekretarzy stanu, jednak te nastąpią już później. Premier wyraził nadzieję, że – zgodnie z ustaleniami z prezydentem Andrzejem Dudą – do zaprzysiężenia nowych ministrów dojdzie w czwartek. W piątek z kolei ma odbyć się pierwsze posiedzenie gabinetu w nowym składzie.(PAP)
sno/ par/ lm/
Po tym, jak premier Donald Tusk przedstawił skład nowego rządu, komentarze skupiają się m.in. na awansie szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Według PiS zmiany to zapowiedź jeszcze gorszej polityki rządu, z kolei przedsiębiorcy zwracają uwagę na powołanie resortu gospodarczego, choć nie spodziewają się rewolucji.
Po rekonstrukcji liczący dotychczas 26 ministrów konstytucyjnych gabinet Donalda Tuska będzie liczył ich 21. W jego skład wejdzie trzech wicepremierów – do szefa MON Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz szefa MC Krzysztofa Gawkowskiego dołączy szef MSZ Radosław Sikorski.
W rządzie, który ma być powołany w czwartek, PSL będzie miało cztery resorty – to nowe Ministerstwo Energii, którym pokieruje Miłosz Motyka, Ministerstwo Obrony Narodowej, którym kieruje szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz, Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, którym pokieruje Stefan Krajewski, oraz Ministerstwo Infrastruktury na czele z Dariuszem Klimczakiem.
Po trzy resorty będą miały Polska 2050 oraz Nowa Lewica. Partia Szymona Hołowni zachowała kierownictwo Ministerstwa Klimatu i Środowiska, któremu szefuje Paulina Hennig-Kloska, oraz Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej, na czele którego stoi Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz; dodatkowo Marta Cienkowska z Polski 2050, dotychczas wiceministra w MKiDN, pokieruje resortem kultury.
Jeśli chodzi o zwierzchnictwo nad resortami, w przypadku Nowej Lewicy nie doszło do żadnych zmian – na czele Ministerstwa Cyfryzacji dalej będzie stał Krzysztof Gawkowski, Marcin Kulasek pozostanie ministrem nauki i szkolnictwa wyższego, a Agnieszka Dziemianowicz-Bąk – ministrą rodziny, pracy i polityki społecznej.
Szczególnie dużo komentarzy wywołało stanowisko wicepremiera dla szefa MSZ Radosława Sikorskiego oraz powierzenie kierownictwa MS sędziemu Waldemarowi Żurkowi.
Wiceszef MSZ Władysław Teofil Bartoszewski ocenił, że mianowanie Sikorskiego wicepremierem podniesie rangę całego resortu dyplomacji. Zdaniem dr. hab. Kamila Marcinkiewicza z Uniwersytetu Wrocławskiego awans Sikorskiego jest w ogóle najważniejszą zmianą personalną w rządzie, zaś reszta to zmiany podporządkowane logice koalicyjnej oraz zwiększeniu wydajności jego działań.
Awans Sikorskiego skrytykował natomiast szef PiS Jarosław Kaczyński, według którego sama obecność w życiu publicznym Sikorskiego to „nieporozumienie”. – Sam Tusk ma z punktu widzenia obecnej administracji (amerykańskiej – PAP) łagodnie mówiąc, obciążoną kartotekę, a Sikorski bodajże jeszcze bardziej obciążoną – stwierdził.
Lider Konfederacji, wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak, powiedział PAP, że choć z rządu „wypada kilka beznadziejnych osób”, to są one zastępowane przez jeszcze gorsze. – Sędzia Waldemar Żurek w roli ministra sprawiedliwości nie wróży niczego dobrego, raczej same problemy – ocenił.
Jeszcze dalej w krytyce tej nominacji poszli posłowie PiS. B. wiceszef MS, poseł Michał Wójcik, mówił o niej w kontekście „sędziokracji”, zaś b. szef MS Zbigniew Ziobro ocenił, że jest ona wyrazem „całkowitej kapitulacji” premiera Donalda Tuska, a nowy minister „jeszcze bardziej brutalnie” od poprzedniego będzie łamał porządek prawny.
Pełnego wsparcia dla nowego ministra zadeklarował natomiast odchodzący szef MS Adam Bodnar. Dodał, że „zmiana, która właśnie zachodzi, odbywa się w bardzo trudnym momencie dla polskiego państwa”. „W procesie przywracania praworządności mogę ostrożnie szacować, że znajdujemy się mniej więcej w połowie drogi” – ocenił we wpisie na portalu X.
Po rekonstrukcji rządu powstaną dwa duże nowe resorty: finansów i gospodarki, którym pokieruje Andrzej Domański oraz energii, na czele z Miłoszem Motyką. Zgodnie z zapowiedziami zmiana ta ma na celu stworzenie mocnego ośrodka gospodarczego i lepsze skoordynowanie polityki w tym zakresie.
Według prezesa Business Centre Club Jacka Goliszewskiego nowy skład rządu budzi nadzieje na poprawę koordynacji w kluczowych obszarach, a powołanie resortu gospodarki było potrzebne. Z kolei Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan ocenił, że z punktu widzenia gospodarki raczej niewiele się zmieni. – Rzeczywiście minister Domański otrzymał silniejszą tekę, ma więcej ministerstw. Ale takie superministerstwa już powstawały, chociażby w rządzie Mateusza Morawieckiego i to nie przynosiło jakiegoś wielkiego efektu synergii – powiedział.
Sceptycznie do nowego układu ministerstw odniósł się również przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz. – Miała być koncentracja, a tak naprawdę jest minimalna koncentracja i większe rozbicie kompetencyjne – powiedział.
Środowisko naukowe doceniło natomiast fakt zachowania odrębności resortu nauki. O „wielkiej satysfakcji” w związku z tą decyzją mówią przedstawiciele studentów i doktorantów. Przewodnicząca Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP) prof. Bogumiła Kaniewska powiedziała PAP, iż liczy, że za ocaleniem ministerstwa pójdą realne działania, „sygnał, który wskaże na to, że rząd docenia rolę nauki i szkolnictwa wyższego w rozwoju naszego państwa”.
Zgodnie z zapowiedzią za zmianami na poziomie ministrów pójdą decyzje o „odchudzeniu” rządu na poziomie sekretarzy i podsekretarzy stanu, jednak te nastąpią już później. Premier wyraził nadzieję, że – zgodnie z ustaleniami z prezydentem Andrzejem Dudą – do zaprzysiężenia nowych ministrów dojdzie w czwartek. W piątek z kolei ma odbyć się pierwsze posiedzenie gabinetu w nowym składzie.
Prof. UW Rafał Chwedoruk ocenił w Studiu PAP, że dojdzie do kolejnej rekonstrukcji rządu, pytanie tylko, kiedy nastąpi i jak głęboki będzie jej zakres. Według politologa, jeśli poparcie w sondażach dla koalicyjnych ugrupowań utrzyma się na obecnym poziomie, zmiana premiera będzie nieuchronna. (PAP)
sno/ sdd/ mhr/
dziennik