Nowa nadzieja w walce z rakiem pęcherza. Pierwsza terapia celowana daje lepsze wyniki niż chemioterapia

Nowy lek celowany dla chorych na zaawansowanego raka pęcherza daje realną szansę na wydłużenie życia bez postępu choroby. To pierwsza tego typu terapia molekularna, która – według specjalistów – może zastąpić mniej skuteczną i bardziej obciążającą organizm chemioterapię. W Polsce lek nie jest jeszcze refundowany, ale trwają starania, by to się zmieniło.
Specjaliści z zakresu onkologii uznali pierwszą terapię molekularną ukierunkowaną na raka pęcherza za przełom w leczeniu tej choroby. Prof. Paweł Krawczyk z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie tłumaczy, że leczenie to jest kierowane do pacjentów z zaawansowaną postacią nowotworu, u których wcześniejsze terapie – chirurgiczne lub farmakologiczne – nie przyniosły trwałego efektu.
- Pierwsza terapia celowana dla chorych na raka pęcherza może być uznana za leczenie przełomowe. Przyczynia się ona w istotny statystycznie sposób do wydłużenia czasu wolnego od progresji w stosunku do chemioterapii. Zaznaczyć należy, że to leczenie stosowane jest u chorych, którzy wcześniej otrzymali już co najmniej jedną linię terapii i w przypadku nawrotu choroby po zabiegu operacyjnym lub wystąpienia przerzutów - powiedział PAP prof. Paweł Krawczyk, kierownik Pracowni Immunologii i Genetyki Katedry i Kliniki Pneumonologii, Onkologii i Alergologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Nowy lek może zatrzymać rozwój choroby nawet na kilkanaście miesięcy. Wciąż jednak nie jest dostępny w ramach refundacji. –
- Miejmy nadzieję, że wkrótce to się zmieni – zaznaczył Krawczyk.
Według danych z Krajowego Rejestru Nowotworów, w 2022 roku raka pęcherza zdiagnozowano u około 7 tys. osób w Polsce, z czego 4 tys. zmarły. Dr hab. Jakub Żołnierek z Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie zwraca uwagę, że Polska ma jeden z najgorszych wskaźników przeżycia pacjentów z tym nowotworem w całej Unii Europejskiej.
Ekspert zaznacza, że rak pęcherza długo rozwija się bezobjawowo, a pierwsze symptomy, takie jak bezbolesny krwiomocz, są często ignorowane lub mylone z infekcją.
- Zachorowania na raka pęcherza rosną m.in. dlatego, że żyjemy dłużej. W pewnym momencie statystyki pokazywały, że zbliżamy się do pewnego plateau, jeśli chodzi o liczbę zachorowań, zwłaszcza w populacji męskiej, ale za to zachorowania zaczęły rosnąć wśród kobiet – mówił.
Nowe podejście do leczenia wymaga również dokładnej diagnostyki genetycznej. Prof. Krawczyk wskazuje, że ok. 17–30 proc. pacjentów z rakiem pęcherza ma mutację w genie FGFR3, który odgrywa kluczową rolę w rozwoju tego nowotworu. U pacjentów z inwazyjną postacią choroby ten odsetek może być jeszcze wyższy.
– Lek z grupy inhibitorów kinazy tyrozynowej FGFR3 powinien być stosowany w drugiej i trzeciej linii leczenia – po niepowodzeniu chemioterapii i immunoterapii – wyjaśnia ekspert.
Lek hamuje podział komórek nowotworowych i pobudza procesy ich naturalnej śmierci (apoptozy), zatrzymując wzrost guza.
politykazdrowotna