Zagraniczni kurierzy w Rosji dobiegają końca: od 1 czerwca zmienią się zasady korzystania

1 czerwca 2025 roku w Rosji weszła w życie ustawa zakazująca korzystania z zagranicznych komunikatorów do przekazywania danych osobowych i dokumentów płatniczych w szeregu organizacji – od banków i operatorów telekomunikacyjnych po agencje rządowe. Telegram, WhatsApp, Viber i inne platformy z listy Roskomnadzoru zostały zablokowane w celu oficjalnej komunikacji z obywatelami. Celem jest walka z oszustami, którzy aktywnie wykorzystują popularne komunikatory do oszukiwania Rosjan. Nasuwa się jednak pytanie: na ile skuteczne jest to rozwiązanie i czy nie spowoduje ono dodatkowych niedogodności dla milionów użytkowników?
Nowe prawo, podpisane przez prezydenta Putina 1 kwietnia 2025 r. i które weszło w życie pierwszego dnia lata, stało się częścią szeroko zakrojonej strategii walki z oszustwami telefonicznymi i internetowymi. Teraz oficjalnym strukturom – od Banku Centralnego po operatorów telekomunikacyjnych – zakazano komunikowania się z obywatelami za pośrednictwem zagranicznych posłańców. A jeżeli obywatel otrzyma taką wiadomość, może być pewien: to próba oszustwa ze strony oszustów. Przede wszystkim mówimy o przekazywaniu informacji płatniczych i danych osobowych. Alternatywą jest wykorzystanie wbudowanych czatów w aplikacjach mobilnych, kontach osobistych i krajowych platformach komunikacyjnych.
Eksperci zapytali MK, czy może to spowodować niedogodności dla zwykłych obywateli, przyzwyczajonych do posłańców z zagranicznymi „rejestracjami”.
Ivan Samoilenko, partner zarządzający agencji B&C:
„Od dawna mówi się o zakazie bankom i organizacjom urzędowym korzystania z komunikatorów internetowych jako kanału komunikacji z konsumentami. Faktem jest, że kanał ten jest aktywnie wykorzystywany przez oszustów, którzy dzwonią do ludzi i nakłaniają ich do podania danych osobowych.
Oficjalnie zakazując tej możliwości, państwo ograniczy narzędzia manipulacji, którymi dysponują oszuści. Ludzie wiedzą, że pracownik banku nigdy nie zadzwoni na Telegramie czy WhatsApp, dlatego od razu uznają takie prośby za oszustwo.
Banki nadal będą mogły wysyłać klientom wiadomości SMS i przesyłać wiadomości na ich konta osobiste. Jest mało prawdopodobne, aby poważnie skomplikowało to życie klientów, ale ochroni ich interesy i pieniądze”.
Aleksiej Karpunin, dyrektor ds. technologii informatycznych, BCS Financial Group:
„Obecnie niemal wszyscy główni uczestnicy rynku finansowego zakończyli przejście na korzystanie z platform czatów wbudowanych w aplikacje mobilne do komunikacji z klientami. Proces ten aktywnie rozwijał się w ciągu ostatnich kilku lat, a obecnie takie czaty stają się standardem: są bezpieczne, zintegrowane z ekosystemem banku i stopniowo wzbogacane o funkcje sztucznej inteligencji, co sprawia, że interakcja z klientem jest jeszcze wygodniejsza i wydajniejsza.
W pełni popieram to podejście. Jako specjalista ds. IT, dyrektor operacyjny i profesjonalista w branży finansowej uważam, że organizacje nie powinny używać zwykłych komunikatorów do komunikacji z klientami. Wiąże się to z poważnymi zagrożeniami: po pierwsze, istnieje możliwość wycieku danych osobowych, co stanowi rażące naruszenie prawa; Po drugie, komunikatory internetowe stały się głównym kanałem wykorzystywanym przez oszustów i klientowi trudno jest zrozumieć, czy komunikuje się rzeczywiście z przedstawicielem banku, czy z oszustem. Dlatego scentralizowana, kontrolowana i bezpieczna komunikacja za pośrednictwem oficjalnej aplikacji nie jest już tylko trendem, lecz niezbędnym standardem.”
Elman Mekhtiev, założyciel serwisu Kredcheck:
„Skuteczność konkretnej metody walki zależy od tego, jak „całkowicie” lub skutecznie jest ona stosowana. A jeśli organ nadzorujący nie jest określony lub nie ma miary odpowiedzialności (czytaj - artykuły w Kodeksie wykroczeń administracyjnych Federacji Rosyjskiej o tym, ile należy się bankom i operatorom telekomunikacyjnym za korzystanie z zagranicznego posłańca), to mało prawdopodobne, aby ta miara była skuteczna od pierwszego dnia.
Należy rozróżnić informowanie, gdy jedna strona używa komunikatorów do przekazywania informacji większej liczbie osób obecnych w tym komunikatorze („jeden do wielu”), i interakcję, gdy informacje są wymieniane między stronami („jeden do jednego”). Dotychczas agencje rządowe nie komunikowały się (czyli nie komunikowały się bezpośrednio w obu kierunkach) z obywatelami za pośrednictwem komunikatorów internetowych. Jednak banki i operatorzy telekomunikacyjni będą musieli przebudować wiele procesów, aby nie stracić użytkowników swoich usług, którzy przyzwyczaili się do wygody i „ekosystemu” wielu komunikatorów.
Wszystko co nowe jest zawsze niezwykłe. Jedyne pytanie brzmi, co użytkownik otrzyma, przechodząc na tę „nowość” i czy samo poczucie bezpieczeństwa będzie wystarczającą dodatkową korzyścią.
Vladislav Antonov, analityk finansowy w BitRiver:
„Zalety tej innowacji: po pierwsze, ryzyko phishingu i inżynierii społecznej, gdy oszuści wykorzystują popularne platformy do imitowania agencji rządowych, zostanie zmniejszone. Po drugie, wzmocnione zostanie bezpieczeństwo informacji w zakresie komunikacji krytycznej. Po trzecie, stymulowany jest rozwój krajowych rozwiązań informatycznych w zakresie komunikacji korporacyjnej.
Istnieją również wady. Po pierwsze, komfort użytkowania może ulec pogorszeniu ze względu na konieczność opanowania nowych platform. Potencjalne trudności techniczne w przejściu na alternatywne rozwiązania mogą czasowo utrudniać interakcję obywateli z agencjami rządowymi. „Jednak ograniczenie wyboru narzędzi komunikacji może zmniejszyć skuteczność informacji zwrotnej”.
mk.ru