Nadciąga fala podwyżek. Rachunki wzrosną nawet o 30 proc.

• W Rudzie Śląskiej spółka Skarbu Państwa Węglokoks wprowadza podwyżki cen ciepła, które mogą sięgnąć nawet 90 proc.
• Ministerstwo Klimatu i Środowiska stale monitoruje tę sytuację i pracuje nad rozwiązaniami, które mogłyby złagodzić te skutki, szczególnie dla osób najbardziej dotkniętych i o najniższych dochodach.
• - Jeśli tak wygląda "ustabilizowany rynek", to naprawdę mamy powody do niepokoju - powiedział współprzewodniczący KWRiST i prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.

Kolejne posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (odbyło się 16 lipca) nie przyniosło żadnych rezultatów. Resorty przerzucają się wzajemnie odpowiedzialnością i nie podają żadnych konkretów.

Współprzewodniczący KWRiST i prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński przytoczył odpowiedź Ministerstwa Klimatu i Środowiska w sprawie wsparcia w zakresie cen energii elektrycznej dla samorządów oraz wsparcia odbiorców ciepła w 2025 r.

W jednej z kluczowych części pisma stwierdzono, że rynek się ustabilizował, a dalsze utrzymywanie kosztownego systemu dopłat dla producentów ciepła - bez względu na sytuację dochodową odbiorców - nie znajduje uzasadnienia ekonomicznego ani społecznego.

- Mam nadzieję, że to jedynie medialna narracja, a nie rzeczywiste stanowisko rządu - powiedział. Zwrócił uwagę na przykład Rudy Śląskiej, gdzie spółka Skarbu Państwa Węglokoks wprowadza podwyżki, które mogą sięgnąć nawet 90 proc.

Jeśli tak wygląda "ustabilizowany rynek", to naprawdę mamy powody do niepokoju. (...) To nie jest to już tylko medialna sensacja, a konkretne dane, które trafiają do opinii publicznej - i które tej opinii się nie spodobają

- skwitował.

Stanisław Bodys z Unii Miasteczek Polskich zwrócił się z apelem do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o konieczność monitorowania sytuacji w zakresie produkcji ciepła, szczególnie w małych, lokalnych kotłowniach. Jego zdaniem "to zjawisko może wkrótce wywołać poważne niezadowolenie społeczne - zwłaszcza latem, kiedy ludzie zaczną otrzymywać nowe prognozy opłat".

Informacja o zakończeniu tarczy ochronnej została ogłoszona dość późno. W konsekwencji część zakładów - szczególnie tych, które dostarczają ciepło w oparciu o gaz - nie zdążyła zawrzeć korzystnych umów z dostawcami gazu. Sytuacja w kotłowniach węglowych też jest niestabilna, ale szczególnie trudna wydaje się być w przypadku ciepłowni gazowych. Gaz kupowany jest na giełdzie, a jego cena podlega znacznym wahaniom. Trudno oczekiwać, że spółki gazownicze będą sprzedawać go tanio, skoro mogą osiągać znacznie wyższe zyski

- powiedział.

Zapewnił też, że Unia we współpracy z innymi korporacjami samorządowymi dostarczy resortowi wszystkie niezbędne dane.

Andrzej Budowski, zastępca dyrektora Departamentu Transformacji Ciepłownictwa i Efektywności Energetycznej w MKiŚ zapewniał, że resort stale monitoruje tę sytuację i pracuje nad rozwiązaniami, które mogłyby złagodzić te skutki, szczególnie dla osób najbardziej dotkniętych i o najniższych dochodach.

Choć nawet 5 czy 10 proc. podwyżki może być bolesne, to szacujemy, że około połowa systemów ciepłowniczych w Polsce nie odczuje wzrostu cen w ogóle. Jednak około co dziesiąte gospodarstwo domowe może spodziewać się podwyżek rzędu 20-30 proc., a w niektórych przypadkach - jak w Rudzie Śląskiej - będą one jeszcze wyższe. Dlatego dokładnie przyglądamy się takim sytuacjom i jesteśmy w stałym kontakcie z branżą ciepłowniczą

- powiedział.

Wyjaśnił też, że wcześniejszy mechanizm mrożenia cen był tymczasowy i związany z kryzysem energetycznym oraz gwałtownym wzrostem cen surowców. W jego ocenie teraz sytuacja się stabilizuje, ceny paliw spadają, ale różnice między lokalnymi systemami ciepłowniczymi nadal są duże.

Kolejne posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego już 30 lipca, i wszyscy jej członkowie - przynajmniej ze strony samorządowej - liczą na to, że rząd do tego czasu zaproponuje konkretne rozwiązania.