Odnawiają ikoniczną latarnię morską. Od wieków krążą na jej temat legendy

Na początku tegorocznego lata archeolodzy rozpoczęli wydobycie granitowych bloków, które niegdyś tworzyły jeden z siedmiu cudów świata, czyli Latarnię Aleksandryjską.

Słynna latarnia morska w Aleksandrii, która uważana była za jeden z siedmiu cudów świata starożytnego, może wkrótce otrzymać drugie życie.

Latarnia morska na Faros, znana też jako Latarnia Aleksandryjska została zbudowana około 280 roku przed naszą erą przede wszystkim po to, aby bezpiecznie prowadzić nadpływające statki do portu.

Miasto Aleksandria zostało założone i nazwane na cześć macedońskiego króla Aleksandra Wielkiego. Budowla, która miała ponad 100 metrów wysokości, była ówczesnym cudem techniki. Miała wielopoziomową konstrukcję składającą się z kwadratowej podstawy, ośmiokątnej części środkowej oraz cylindrycznej góry.

Latarnia Aleksandryjska ma szansę na drugie życie

Przez lata konstrukcja przeszła wiele uszkodzeń, których przyczyną były liczne trzęsienia ziemi. Ostatecznie latarnia została zniszczona w wyniku trzęsienia w 1375 roku, a w 1480 pozostałości budynku zostały wykorzystane do budowy miejscowego fortu. A jednak okazuje się, że słynna latarnia może zostać odbudowana… No, w pewnym sensie.

Na początku tegorocznego lata archeolodzy rozpoczęli wydobywanie ogromnych bloków granitowych, które niegdyś tworzyły słynnej latarni morskiej na Faros z portu w Aleksandrii. 22 bloki o wadze nawet do 90 ton, zostały wydobyte za pomocą łodzi, platformy oraz dźwigu.

Wydobycie jest wynikiem wieloletnich przygotowań w ramach projektu prowadzonego przez badaczy z francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych oraz Egipskiego Centrum Studiów Aleksandryjskich niemal sześć dekad po tym, jak ruiny latarni zostały po raz pierwszy zidentyfikowane przez archeologa Kamela Abula Saadata.

Cyfrowa rekonstrukcja Latarni Aleksandryjskiej

Jak twierdzi cytowany przez Artnet jeden z badaczy, Thomas Faucher, odkrycie ma ogromne znaczenie.

- Jej ponowne odnalezienie pod wodą daje nam dostęp do fizycznych pozostałości tego legendarnego monumentu, oferując wyjątkową szansę na zrozumienie jego budowy i wyglądu – twierdzi.

Projekt bazuje na pracach rozpoczętych w latach 90., kiedy to podczas wykopalisk archeologicznych zidentyfikowano tysiące elementów architektonicznych, z których około 100 najważniejszych zostało zeskanowanych. Trwający projekt Pharos ma za zadanie rozbudować powstałą wtedy bazę danych. Podczas ostatnich wykopalisk odkryto m.in. kamienie progowe, płyty fundamentowe, ogromne nadproża oraz pionowe bloki, które miały tworzyć wejście do latarni.

Zeskanowane elementy mają trafić do inżynierów i badaczy, których zdaniem będzie jak najwierniejsze odtworzenie wyglądu latarni w formie rekonstrukcji cyfrowej. Czy to się uda? Trzymamy kciuki!