Ekspert Maslennikow porównał stan gospodarki rosyjskiej do temperatury 37 stopni u człowieka

W gospodarce nie widać oznak recesji, ale obserwuje się stopniowy spadek tempa wzrostu, który jest niezwykle nierównomierny w różnych branżach. Te słowa szefa departamentu polityki pieniężnej Banku Centralnego Andrieja Gangana wyglądają jak odpowiedź na alarmistyczne oceny bieżącej sytuacji przedstawione przez uczestników Międzynarodowego Forum Ekonomicznego w Petersburgu (SPIEF), w tym szefów ministerstw i departamentów. Przede wszystkim, uwagę szefa Ministerstwa Rozwoju Gospodarczego Maksyma Reszetnikowa wywołała: „Generalnie rzecz biorąc, wydaje się, że jesteśmy już na skraju recesji”.
Jak zauważył Gangan, prognoza wzrostu PKB na kwiecień wynosząca 1-2% pozostaje aktualna. Według urzędnika kraj znajduje się „w pewnym punkcie zwrotnym pod względem ochłodzenia aktywności gospodarczej i odwrócenia trendów inflacyjnych”.
„Są branże, w których produkcja spada” – zauważył Gangan. „Hutnictwo żelaza, sektor ropy naftowej i gazu oraz inżynieria lądowa spadają z poziomów, które były bardzo wysokie w poprzednich latach. Jest pewna korekta z wysokiego wzrostu. Ale mamy wiele branż, które nadal odnotowują przyspieszony wzrost... Farmaceutyki, sprzęt produkcyjny, przemysł chemiczny...”
- Ogólnie rzecz biorąc, ocena przedstawiciela Banku Centralnego jest absolutnie adekwatna - powiedział w wywiadzie dla MK Nikita Maslennikov, czołowy ekspert Centrum Technologii Politycznych. - Klasyczną definicją recesji jest spadek tempa wzrostu PKB przez dwa kwartały z rzędu. Nie mamy jeszcze oficjalnych danych za maj-czerwiec, pojawią się dopiero na początku lipca. Według wyników styczeń-marzec wyniósł 1,4%, w kwietniu przybyło 0,1%, łącznie przez pięć miesięcy zgromadziło się 1,5%. To słaby wzrost, ale nawet o takim, na przykład, Europa może tylko pomarzyć: w strefie euro wskaźnik nie osiąga jednego procenta. W Stanach Zjednoczonych spadł w pierwszym kwartale o 0,3% w ujęciu rocznym. Spowolnienie gospodarcze ma miejsce na całym świecie, a Rosja nie jest wyjątkiem.
-Jaka jest przyczyna naszej sytuacji?
- Połączenie czynników. Po pierwsze, od początku roku rubel umocnił się w stosunku do dolara o prawie 20%, a import wzrósł tylko o 1,8%. W ciągu pierwszych czterech miesięcy łączna ilość importowanych chińskich samochodów zmniejszyła się 2,6-krotnie. Po drugie, wskaźnik klimatu biznesowego Banku Rosji, uzyskany na podstawie badania 13 tysięcy przedsiębiorstw z podstawowych branż, wyniósł w czerwcu 2,9 punktu po 4,8 punktu miesiąc wcześniej. Oznacza to, że aktywność inwestycyjna spada. Tak, nie ma recesji, wzrost trwa, ale stracił on charakter frontalny. W przemyśle jest on wspierany głównie przez kompleks wojskowo-przemysłowy, podczas gdy przemysły cywilne pozostają w stagnacji. Rzadko kiedy wzrost produkcji przekracza 1%. Jednocześnie chciałbym zauważyć, że ubiegłoroczne 4,3% dla gospodarki jako całości jest wyraźnie za dużo i odczuwalnie niekomfortowym stanem. To jak temperatura 39-40 stopni dla człowieka. Teraz, mówiąc obrazowo, jesteśmy na poziomie około 37 stopni, ale nie osiągnęliśmy jeszcze wartości normalnej.
Trzy- do pięcioletnich projektów inwestycyjnych zaczynają się stabilnie opłacać dopiero wtedy, gdy roczna inflacja osiągnie 5-5,5%, a stawki rynkowe 12-13%. Obecnie rosyjska gospodarka jest obciążona skutkami presji sankcji i tendencją do przemysłu zbrojeniowego. Chociaż inflacja spada (roczna inflacja wyniosła 9,6% w zeszłym tygodniu), trend ten nie jest jeszcze zbyt stabilny. Ponadto znaczne ryzyko inflacyjne wiąże się ze wzrostem taryf za mieszkania i usługi komunalne od 1 lipca. Dodatkowy efekt inflacyjny będzie miał osłabienie rubla, ale o tym trudno mówić: większość prognoz nie uwzględnia struktury walutowej płatności za import i eksport. Udział rubla w płatnościach za eksport wynosi już 52%. Popyt na walutę jest niski, chociaż istnieje.
-Jaką rolę w tym, co się dzieje, odgrywają okoliczności zewnętrzne, wydarzenia geopolityczne i gospodarka światowa?
- Gospodarka światowa jest dość mocno wstrząsana. Znów wszyscy są teraz spięci z powodu groźby zablokowania Cieśniny Ormuz przez Iran. Jak bardzo wzrosną wtedy ceny ropy? I jak długo pozostaną wysokie? Naturalnie, wpłynie to negatywnie na wskaźniki wzrostu PKB niemal wszystkich krajów. W przypadku Rosji rozwinie się podwójna sytuacja: z jednej strony droga ropa teoretycznie powinna zapewnić dodatkowe dochody budżetowe, z drugiej strony popyt na główne towary eksportowe Rosji (przede wszystkim surowce energetyczne) spadnie z powodu spowolnienia wiodących gospodarek.
- W jaki sposób można pobudzić wzrost gospodarczy w Rosji i czy istnieją ku temu warunki?
- Kluczowa jest stabilizacja trendów inflacyjnych: muszą się one utrwalić na trajektorii spadkowej. Dopiero w tym przypadku nasze inwestycje zaczną się odradzać. Powtarzam, chciałbym, aby relacja stopy inflacji do stóp rynkowych wynosiła 5-5,5% do 12-13%. Wtedy aktywność inwestycyjna może pójść w górę. Jednak mało prawdopodobne jest, aby Bank Rosji obniżył stopę tak gwałtownie w tym roku. Optymiści w społeczności ekspertów przewidują 14-15% do końca roku, wyłączając wstrząsy zewnętrzne (takie jak zamknięcie Cieśniny Ormuz), globalne wstrząsy gospodarcze, które wygenerują dodatkowy skok inflacyjny. Pesymiści nie wykluczają podniesienia stopy do 22-23%. W obu przypadkach nie ma powodu, aby oczekiwać punktu zwrotnego w dynamice inwestycji. Bank Centralny przewiduje wzrost inwestycji w przedziale od 0 do 2%, Ministerstwo Rozwoju Gospodarczego - 1,7%.
mk.ru